niedziela, 14 grudnia 2014

Raz, dwa, trzy... żoną księcia będziesz ty!




Tytuł: Jedyna
Tytuł oryginału: The One
Autor: Kiera Cass
Ilość stron: 320
Wydawnictwo: Jaguar








America Singer wiele poświęciła, aby znaleźć się w ścisłym kręgu Eliminacji. Dla niepewnej przyszłości u boku księcia Maxona zostawiła za sobą miłość, rodzinę, dom i poczucie bezpieczeństwa. Teraz w grze pozostają tylko 4 kandydatki. Mimo, że dziewczyna nigdy nie marzyła o życiu w pałacu i zostaniu księżniczką, to wszystko jest teraz na wyciągnięcie jej ręki. Iście świetlana przyszłość stoi przed nią otworem, musi jedynie potwierdzić, że to właśnie z Maxonem chce ona spędzić resztę życia. Nie jest to jednak takie łatwe. Ami nadal rozpamiętuje swoją przeszłość, a obecność w pałacu Aspena wcale nie pomaga w podjęciu decyzji. Tymczasem ataki rebeliantów przybierają na sile. Jaką decyzję podejmie dziewczyna?

Moja znajomość z trylogią "Selekcja" od Kiery Cass miała, jakby to powiedzieć... dość burzliwą przeszłość. Najpierw zachwyty i wychwalanie pod niebiosa pierwszego tomu, a później wielkie rozczarowanie i dość bolesny upadek na ziemię w postaci jego kontynuacji. Naprawdę nie spodziewałam się, że dwie części tej samej serii mogą okazać się od siebie tak różne. Tak jak "Rywalki" wciągnęły mnie i zauroczyły do tego stopnia, że przeczytałam je praktycznie w jedno popołudnie, tak "Elity" miałam czasami serdecznie dość. Kiedy więc pojawiła się możliwość sięgnięcia po ostatni tom trylogii, trochę się zawahałam. Co tu dużo mówić. Po prostu bałam się sięgnąć po tę książkę. Naprawdę wystarczyły mi wszystkie rozczarowania, które przeżyłam do tej pory, aby wiedzieć, że nie potrzebuję ich więcej. Czy "Jedynej" udało się spełnić moje oczekiwania?

Już po kilku stronach w oczy rzucił mi się jak zwykle lekki i przyjemny styl autorki. Przez wydarzenia przechodziło się naprawdę płynnie i szybko, co trochę mnie zaskoczyło, bo po moich doświadczeniach z poprzednią częścią myślałam, że znowu przyjdzie mi wyśmiewać absurdalne sytuacje, które wyszły spod pióra Kiery Cass. Tutaj muszę przyznać, wszystko miało nawet jako taki sens, a akcja a w żadnym razie nie nużyła. Na jakieś spektakularne zaskoczenia nie miała co liczyć, bo nawet mało rozgarnięty sześciolatek po spojrzeniu na okładkę domyśli się jakie zakończenie zgotowała autorka dla swoich bohaterów, ale o wiele bardziej ciekawią wcześniejsze wydarzenia i cała otoczka, która doprowadziła mnie aż do finału. Podobały mi się nawiązania do polityki wewnętrznej i zagranicznej kraju, a także jego historia i cieszę się, że Pani Cass w końcu poszła po rozum do głowy i zauważyła, że jej czytelników także to interesuje. W tej części możemy dowiedzieć się nieco więcej na temat rebelii, jej powodów i uczestników, no i w końcu opuścić mury zamku i pozwiedzać trochę krainę, o której aż do pojawienia się "Jedynej" wiedzieliśmy absurdalnie mało.

Niestety jeśli chodzi o kreację bohaterów, to nie poprawiło się zbyt wiele. Z Maxona nie dało się zrobić większych ciepłych kluch. Po prostu o tak zepsutym bohaterze już dawno nie słyszałam! Włóczy się to takie po zamku, nie robi kompletnie nic, a podjęcie decyzji w związku z Eliminacjami zostawia ich uczestniczkom. No proszę Was! Skoro już ściągnięcie do pałacu trzech tuzinów dziewczyn zostawił swojej świcie, to niech chociaż sam wybierze jedną z nich. No chyba, że służyły mu one tylko do zabicia nudy - wtedy się nie czepiam. O jak zwykle bezpłciowym Aspenie nie będę się nawet wypowiadać, bo szkoda słów. Za to America zmieniła się trochę w tej części. Nie była już taka niezdecydowana, rzadziej zalewała się łzami i w ogóle była jakaś taka żywsza. To na nią spadła odpowiedzialność pociągnięcia do końca całej książki, ale muszę przyznać, że wybroniła się swoim odważnym, czasem wręcz prowokacyjnym zachowaniem i zdolnością logicznego myślenia.

Sięgnęłam po tę książkę, aby móc w końcu poczuć satysfakcję ze skończenia jakiejś serii, ale po ogłoszeniu premiery czwartego tomu, nawet to mi odebrano. Trzecia część "Selekcji" była zauważalnie lepsza od swojej poprzedniczki, jednak do sukcesu "Rywalek" raczej nie uda się już autorce powrócić. Tak jak dwie poprzednie książki "Jedyna" skupia się na romansie i bezsensownym moim zdaniem trójkącie miłosnym głównych bohaterów, a z tego naprawdę niewiele da się wykrzesać. Autorka próbowała w jakiś sposób pogłębić akcję, wprowadzić jakieś dworskie zawiłości i knowania, ale prócz niezłego wątku z rebeliantami i śmierci kilku bohaterów nie udało jej się prawie nic. Chyba jej największą zaletą jest po prostu pomysł, ta cała bajkowa otoczka, która odróżnia "Selekcję" od innych książek o tej tematyce. Mimo to jestem ciekawa czwartego tomu. Może nowi bohaterowie zdołają jakimś cudem uratować tę serię i sprawić, że nie będę postrzegała jej jedynie za jednowieczorowe odmóżdżacze.

Moja ocena: 6/10

Ps. Jak widać, na blogu trochę się pozmieniało. Piszcie w komentarzach jak Wam się podoba ;)

Piosenka na dziś już w takim okołoświątecznym klimacie :)


Całusy :*
Ola

22 komentarze:

  1. Nie czytałam posta, bo "Rywalki" dopiero mam w planach i nie chcę sobie spoilerować.
    Bardzo fajnie wygląda teraz blog. Chociaż tutaj czuć, że święta tuż, tuż. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Staram się pisać recenzje raczej bezspoilerowe, chociaż przy kolejnych częściach serii osobom, które nie czytały poprzednich będzie po prostu gorzej zrozumieć o czym w ogóle mowa. Ale czytać można bez obaw ;) I bardzo się cieszę, że się podoba <3

      Usuń
  2. Nie przepadam za Rywalkami i Elitą, ale jestem ciekawa Jedynej. Przede wszystkim cieszy mnie to,co piszesz (że mniej absurdu, że akcja, że ma sens), a co kreacji bohaterów - jeśli chodzi o Cass, nadzieję już straciłam. Co do wyglądu, nagłówek jest absolutnie cudowny!!! :) Tylko tło ciut za ciemne jak na mój gust, ale reszta jest prześliczna:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też nie mogę się przyzwyczaić do ciemnego tła, ale musiałam jakoś zakontrastować biały nagłówek ;) Bardzo dziękuję za miłe słowa :3

      Usuń
  3. Wow, rzeczywiście się pozmieniało, a tak z ciekawości sama robiłaś szablon? Bo jeśli tak to masz wielki talent (i cierpliwość xD) - gratuluję :) co do "Selekcji" - ja jestem po lekturze 1 części, na razie jest okej, ale bez "achów" i "ochów", taki miły odmóżdżacz :D na półce już czeka "Elita", za którą się pewnie wkrótce zabiorę, więc mam nadzieję, że spodoba mi się chociaż trochę bardziej niż Tobie ;)

    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama sama :) Jakoś do tej pory nie trafiłam na dobrą szabloniarnię, w której znalazłabym choć jeden szablon odpowiadający moim gustom, więc muszę zdać się na własną inwencję twórczą xD Zdziwiłabyś się co można zdziałać za pomocą standardowych skórek bloggera i programu graficznego :D Cieszę się, że się podoba :* A co do "Elity" to też mam nadzieję, że trochę bardziej Ci się spodoba. Miłej lektury :)

      Usuń
  4. Mnie pierwsza i druga część się bardzo podobały i bohaterom wybaczałam ich błędy, ale jestem w trakcie czytania trzeciej i muszę powiedzieć, że nie mam już o niej tak dobrego zdania. America rzeczywiście się zmieniła i to na plus, wie już czego chce itd., ale Maxon... Według mnie ta seria powinna mieć dwie części i tyle, bo już pod koniec drugiej padły dość poważne słowa i po prostu w tej trzeciej zachowanie Maxona jest absurdalne! Moim zdaniem lepiej by było, gdyby Ami dopiero później zainteresowała się Maxonem, a wcześniej by się przyjaźnili i to on byłby w niej zakochany przez cały ten czas, ale jednocześnie szukałby drugiej, bo wiedziałby, że ma u niej marne szanse. A tak to on szuka drugiej chociaż między nim a Ami coś jest. To irracjonalne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lepiej bym tego nie ujęła! Zachowanie Maxona praktycznie od drugiej części zakrawa o granice absurdu i tak jak w pierwszej części go lubiłam, tak później po prostu mnie irytował. Żałuję, że autorka nie rozegrała tego wszystkiego tak jak Ty tu piszesz. Byłoby o wiele ciekawiej, a i sensu by nabrało większego! ;)

      Usuń
  5. Nie czytałam jeszcze tej serii ale mam ją w planach mam nadzieję że się nie zawiodę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie mam serii w planach. Z takimi postaciami długo bym nie wytrzymała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. P.S. Śliczny nagłówek. :)

      Usuń
    2. Oj ja też nie lubię słabo wykreowanych bohaterów, ale nie lubię zostawiać nieskończonych serii, więc jak się powiedziało A, to i trzeba powiedzieć B ;) I bardzo dziękuję :* Napracowałam się nad nim trochę :D

      Usuń
    3. Ja również nie lubię nie kończyć zaczętych serii. Widać, że się napracowałaś:) Było warto.

      Usuń
  7. To raczej książka dla młodzieży w wieku 12-13 lat (tak mi się wydaje, bo biorąc pod uwagę nawet zachowanie głównej bohaterki to ona sama stanęła w rozwoju w tym wieku!). A mimo to bym jej nie poleciła nawet nastolatkom.
    Ja przeczytałam bo przeczytałam. Bez fajerwerków. Przeczytam pewnie kolejny tom, chociażby z ciekawości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam dokładnie tak samo. Wątpię żeby w kolejnych częściach cokolwiek się poprawiło, ale przeczytam. Te książki to poprostu idealne przerywniki między bardziej wartościowymi powieściami ;)

      Usuń
  8. Jeszcze tę serię mam przed sobą, ale to jest jedna z tych serii, gdzie pomimo co by ludzie nie pisali, ja i tak wiem, że chcę ją mieć i jak najszybciej przeczytać, chociaż boję się, że mnie nie wciągnie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Jeszcze nie czytałam tej serii, ale czytałam całe mnóstwo recenzji i z jednej strony to nie wiem czy chcę czytać. Większość recenzentów pisze podobnie jak Ty, niestety z każdym tomem książka traci

    OdpowiedzUsuń
  10. Miałam serię w planach, ale teraz już sama nie wiem. Może jednak przeczytam, ale nie będę się z tym spieszyć.
    A szablon na prawdę ładny. Sama chciałabym coś stworzyć, bo nie umiem znaleźć nic wpasowującego się idealnie w moje gusta, ale nie do końca potrafię. Będę jeszcze próbować :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Czekam, aż ktoś mi kupi egzemplarz ;)
    PS. Bardzo korzystne zmiany, jest ślicznie i czytelnie, aż nabrałam chęci by też coś zmienić ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że się podoba :) Miałam trochę problemów z tym szablonem. Nie jestem przyzwyczajona do ciemnego tła, ale myślę że nieźle to wyszło ;)

      Usuń
  12. Książka świetna, super się czyta.
    PS. Bardzo ładne zmiany, jest ślicznie.
    http://ksiazki-ms.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Całkiem podobała mi się ta seria, ale muszę przyznać, że, mimo tego, iż "Jedyną" bardzo szybko się czytało, nie dorównuje ona pierwszej części. Autorka miała bardzo dobry pomysł na serię, ale zgadzam się z Tobą w tym, że bohaterów nie udało jej się dobrze wykreować. Dziwi mnie, że wszyscy mówią jaka "Elita" była nudna. Czy tylko mnie wszystkie części równie mocno wciągnęły? Ale to może dlatego, że dołączyło to tego poczucie, że czytam dwie ostatnie części długo przed polską premierą... Ogólnie, mimo wielu niedociągnięć, bardzo miło wspominam tę serię.
    Cieszę się, że trafiłam na Twojego bloga :) Dzięki Twoim recenzjom mam okazję sięgnąć po wiele książek, których sama nigdy bym nie znalazła. Na pewno będę tutaj regularnie zaglądać :)

    Pozdrawiam,
    Alpaka

    OdpowiedzUsuń

Podobał Ci się post? Chcesz na coś zwrócić uwagę? Napisz o tym w komentarzu! Wiedz, że wszystkie sprawiają mi ogromną radość i w miarę możliwości na każdy staram się odpowiedzieć :) Do dzieła!