Tytuł: Charlie
Tytuł oryginału: The Perks of Being a Wallflower
Autor: Stephen Chbosky
Ilość stron: 224
Wydawnictwo: Remi
"Książka ma formę listów pisanych do nieznanego przyjaciela przez nastolatka imieniem Charlie, nieśmiałego i wycofanego, choć niezwykle inteligentnego i wrażliwego ucznia pierwszej klasy liceum w Pittsburgu. Chłopak pisze w nich o swoich pierwszych miłosnych doświadczeniach, relacjach w rodzinie, narkotykach i akceptacji."Recenzję zacznę może od postaci głównego bohatera. Charlie nie jest taki jak inni chłopcy w jego wieku. Ma wiele problemów i jest bardzo rozchwiany emocjonalnie. Często płacze, bo boi się, że zrobił coś nie tak jak należy. Jest bardzo inteligentny jak na swój wiek, chociaż czasem za dużo myśli. Próbuje zrozumieć dlaczego świat jest taki, a nie inny i stara się "uczestniczyć". Z Charlim łatwo jest się utożsamić, co sprawia, że książka jest przystępna dla czytelnika. Każdy może znaleźć w nim jakieś podobieństwo do siebie samego, mimo, że ludzie tak bardzo się od siebie różnią. Właśnie na tym polega wyjątkowość tej książki.
"Bądź wobec niej sceptyczny. To doskonała książka, ale spróbuj przefiltrować ją przez siebie, a nie wchłonąć jak gąbka."Mimo, że autor odnosił się w tym cytacie do książki "Źródło" to myślę, że "Charlie" jest właśnie taką książką, którą trzeba przez siebie przefiltrować. Każdy po przeczytaniu jej, dochodzi do innych wniosków i postanawia zmienić coś innego w swoim życiu. Mimo, że język autora aż razi po oczach swą prostotą, to sama książka na pewno nie jest prosta. Poruszane są w niej najważniejsze problemy, z którymi młodzież musi się zmagać. Pierwsze miłości, seks, używki, a także prawdziwe przyjaźni i potrzeba akceptacji wśród rówieśników. I tutaj pojawia się kolejna zaleta "Charlie'ego". Mimo, że akcja powieści toczy się w 1991 roku, to wszystko co można tutaj przeczytać nie straciło na aktualności.
Muszę przyznać, że na tyle przeczytanych książek, żadna nie była pisana w taki sposób. Spotkałam się oczywiście z książkami w formie pamiętnika, dziennika itp. ale nigdy nie słyszałam o pisaniu książek w formie listów. Jest to na pewno jakiś przełom w literaturze i jeśli kiedyś znowu natknę się na powieść w takiej formie to z chęcią po nią sięgnę z czystej ciekawości. Wczoraj kupiłam i wczoraj zaczęłam czytać. Dziś rano skończyłam i od tamtej pory nie wiem co dalej zrobić ze swoim życiem. Już dawno kac książkowy nie męczył mnie tak bardzo. To tylko może utwierdzić was w przekonaniu, że książka jest dobra i każdy, a w szczególności każdy nastolatek powinien ją przeczytać.
Moja ocena: 7/10
PS. Słyszałam, że warto sięgnąć po tę książkę w oryginale, bo język jest prosty, a wtedy lepiej jest ją zrozumieć (ale paradoks, łatwiej jest zrozumieć książkę w obcym języku niż własnym o.O)
Pozdrawiam cieplutko, Ola ;)
Czytałam :) Muszę przyznać, że film podobał mi się bardziej niż książka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Muszę przyznać, że nie słyszałam o tej książce, ale mnie zainteresowałaś :) Forma listów nie jest mi całkowicie obca. Ostatnio czytałam "Czasami wołam w niebo" (które, jakby cię interesowało, to zostało zrecenzowane u mnie na blogu :)), a książka ta składała się z wpisów z pamiętnika, listów i maili :)
OdpowiedzUsuńPrzy okazji zapraszam na rozdanie na moim blogu :)
Nie słyszałam, ale po recenzji trafia na listę "do przeczytania", jeżeli nie "do kupienia". Lubię tego typu książki - niby prosty język, ale słowa ciążą i trzeba przemyśleć.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Twoją opinią :) Czytałam tę książkę w maju :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej pozycji, ale prezentuje się dosyć ciekawie :d Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńoooo kurcze, szybko musze sprawdzić czy w mojej bibliotece jest ona dostępna ! ;) Wydaje się być bardzo interesująca i godna poświęcenia czasu ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam