sobota, 14 września 2013

Saga o wiedźminie - Andrzej Sapkowski

Witajcie!!!

Geralt z Rivii
Muszę się przyznać, że bardzo długo stroniłam od polskich autorów. Prawdopodobnie stroniłabym dalej gdyby nie pewna sytuacja, która miała miejsce na lekcji polskiego w tamtym roku:

Pani pytała klasę jakie książki lubią czytać (oczywiście zdarzali się tacy, którzy mówili, że w ogóle nie czytają, ale umówmy się, że ich nie było xD) Gdy kolejka zatrzymała się na mnie bez zastanowienia odrzekłam, że uwielbiam fantastykę. I wtedy padło to pytanie: "A czytałaś może Sapkowskiego?", speszona zaprzeczyłam ,bo to nazwisko nigdy nawet nie obiło mi się o uszy. Po powrocie do domu postanowiłam nadrobić moje braki i wypożyczyłam z biblioteki pierwsze dwa tomy sagi.

O fabule nie będę się rozpisywać, bo prawdę powiedziawszy sama nie wiem co napisać. Po prostu nie sposób jest streścić w kilku zdaniach takiego ogromu akcji. Wam musi wystarczyć jedynie to, że głównym bohaterem jest Geralt z Rivii - wiedźmin, którego zadaniem jest zabijanie potworów (oczywiście za opłatą). Pewnego dnia trafia on do Cintry, królestwa rządzonego przez królową Calanthe (która już zawsze będzie dla mnie Calathne, dzięki mojemu talentowi do przekręcania imion :D) zwaną Lwicą z Cintry. Tam zupełnie nieświadomie losy jego i pewnego niezwykłego dziecka łączą się ze sobą.

Bardzo spodobał mi się styl pisania autora. Pan Sapkowski znany jest ze swego osobliwego humoru i ciętej riposty, co jest bardzo widoczne w tej Sadze. Co więcej w jego twórczości często spotykane są archaizmy. Tworzą one niepowtarzalny klimat i sprawiają, że jego książki odznaczają się na tle innych, zagranicznych utworów. Co prawda zauważyć można także wulgaryzmy, które bardziej wyczulonych na tym punkcie czytelników mogły zniechęcić do dalszego czytania, ale mi nie przeszkadzały w ogóle.

W książkach pojawia się całe mnóstwo niesamowitych postaci, z których każda jest inna i czymś innym się odznacza. Niektóre z nich darzyłam sympatią, inne wręcz nienawidziłam. Jak na książkę fantastyczną przystało pojawiają się też istoty, które na pewno nie są ludźmi. Chodzi mi głównie o elfy, krasnoludy, jednorożce, czarodziejki i wiele, wiele innych. Postacie są bardzo złożone. Trudno jest połapać się kto tak naprawdę jest dobry, a kto zły.

Saga jest jak najbardziej wielowątkowa. Pan Sapkowski jest niewątpliwie mistrzem komplikowania i umyślnego utrudniania życia czytelnikowi. Zwroty akcji są częste i tak niespodziewane, że często po przeczytaniu jednego rozdziału przez parę minut siedziałam z otwartą buzią nie mogąc uwierzyć w to co właśnie się zdarzyło.Wszystkie tomy są pisane bardzo chaotycznie. Łatwo jest się pogubić w plątaninie wątków i wydarzeń. Tak naprawdę do końca nie wiemy co rzeczywiście miało miejsce, a co było tyko snem. Z czasem jednak można się do tego przyzwyczaić i w pełni czerpać przyjemność z czytania.

Fabuła jest pełna intryg, zdrad, poświęcenia i przede wszystkim miłości. Wątki romantyczne są bardzo subtelne. Nie czarujmy się. Większość wydarzeń (jeśli nie wszystkie) mają miejsce w czasie wojny. W takich warunkach trudno jest o cukierkowe romanse i miłości jak z bajek Disney'a. Mamy tu też do czynienia ze zjawiskiem powszechnym w prawie każdej epoce, a mianowicie: rasizmem. W świecie Wiedźmina konflikty elfów z ludźmi, krasnoludów z elfami i niziołków z ludźmi są na porządku dziennym. Często prowadzi to do krwawych jatek, w których ginie wiele niewinnych istot.

Andrzej Sapkowski jest uznawany za "króla polskiego fantasy", a po przeczytaniu "Sagi o wiedźminie" w całości się z tym zgadzam. Tych książek nie da się tak po prostu streścić, czy zrecenzować, je trzeba po prostu przeczytać. Niewątpliwie kiedyś powrócę do świata wiedźmina, czarodziejek i dziecka niespodzianki, a wtedy znowu zatracę się w nim i nie będę chciała go opuścić.

Moja ocena: 9/10


3 komentarze:

  1. Zaczęłam czytać pierwszą część, "Ostatnie życzenie", jeśli się nie mylę. Męczyłam się niemiłosiernie i zrezygnowałam na 50 stronie. To było już drugie podejście. Spróbuję jeszcze raz za jakiś czas - do trzech razy sztuka :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie czytałam nic tego autora, ale oczywiście mam go w planach :) Pozdrawiam :)
    http://ksiazkowa-fantazja.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Najpierw drobna uwaga: Saga o wiedźminie obejmuje pięć tomów, pierwsze dwa (czyli opowiadania) są z nią tylko związane. Ale to taka drobnostka.
    Poza tym zgadzam się z Tobą całkowicie. To chyba moja ulubiona seria książkowa, a postacie takie jak Geralt, Jaskier, Yennefer czy Ciri to istny majstersztyk i z całą pewnością moi ulubieńcy. O genialnym stylu autora nawet już nie wspomnę.
    Też często przekręcam imiona. :D No a przy imionach z "Wiedźmina" to o to nietrudno. Kto to widział nazywać smoka Vilentretenmerth? xd
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Podobał Ci się post? Chcesz na coś zwrócić uwagę? Napisz o tym w komentarzu! Wiedz, że wszystkie sprawiają mi ogromną radość i w miarę możliwości na każdy staram się odpowiedzieć :) Do dzieła!