sobota, 24 sierpnia 2013

Złodziej Pioruna - Rick Riordan






Tytuł: Złodziej pioruna.
Tytuł oryginału: The Lightning Thief
Autor. Rick Riordan
Ilość stron: 360
Wydawnictwo: Galeria książki










Na początku tego posta chciałabym was strasznie przeprosić, za zaniedbywanie bloga i nieregularne wstawianie notek. Ostatnio miałam bardzo mało czasu nawet na samo czytanie, a co dopiero na napisanie jakiejś ciekawej recenzji. Postaram się jak najszybciej to naprawić, a teraz serdecznie zapraszam na opis kolejnej świetnej książki :)

"Wiecie co, wcale nie chciałem być osobą półkrwi. Nie prosiłem się o to, żeby być synem greckiego boga. Byłem zwyczajnym dzieckiem: chodziłem do szkoły, grałem w koszykówkę i jeździłem na rowerze. Nic szczególnego. Dopóki przez przypadek nie wyparowałem nauczycielki matmy. Wtedy się zaczęło. Teraz zajmuję się walką na miecze, pokonywaniem potworów, w czym pomagają mi przyjaciele, a poza tym staram się po prostu ... przeżyć. Zrozumiecie to, jak przeczytacie opowieść o wszystkim, co stało się po tym, jak Zeus, bóg niebios, uznał, że ukradłem mu piorun - a rozgniewany Zeus to naprawdę spory problem!"

Pamiętam, że we wczesnych latach szkolnych byłam bardzo zafascynowana światem starożytnym. Najbardziej lubiłam mitologię grecką, ale nie stroniłam także od rzymskiej. Zresztą wcale tak bardzo mi się to nie zmieniło ;) W każdym razie kiedy przeczytałam w internecie recenzję tej książki pomyślałam, że to seria idealna dla mnie. Nie myliłam się. Już po pierwszych kilku stronach nie mogłam się oderwać, aż w końcu z kilku stron zrobiło się kilkanaście, a później kilkadziesiąt :)

Coś, co od razu rzuca się w oczy to ta "normalność" głównego bohatera. Percy wcale nie chciał być herosem. Miał dysleksję, ADHD i problemy z koncentracją. Co roku zmieniał szkołę, bo z każdej został wcześniej wyrzucony. Stara się jak może wypełnić swoją misję, choć czasami zdarza mu się popełniać błędy. Perseusz Jackson -bo tak brzmi jego pełne imię, nie próbuje zgrywać bohatera, choć trzeba przyznać, że to naprawdę wyjątkowy chłopak. Od razu go polubiłam :)

Jednak obraz głównego bohatera to nie jedyny plus tej książki. Fabuła jest bardzo ciekawa i pełna zwrotów akcji. Wszystko dzieje się bardzo szybko, a przy okazji możemy dowiedzieć się czegoś o greckich bogach. To właśnie oni przykuli moją uwagę. Zawsze wyobrażałam sobie Zeusa, Herę, Posejdona i tę całą grecką świtę, jako dumnych i dostojnych władców siedzących na złotych tronach, którzy nawet nie zaszczycą Ziemi spojrzeniem. Pan Riordan przedstawił ich w zupełnie nowym świetle. Okazuje się, że Olimp pełen jest intryg, zdrady i zawiści. Bogowie często się kłócą i wcale nie są tacy idealni. Każdy z nich ma swoją tajemnicę, którą za wszelką cenę stara się ukryć. Jak np. Ares i Afrodyta, którzy spotykają się w tajemnicy przed mężem bogini -Hefajstosem.

Nie wiem, czy tylko ja mam takie skojarzenia, ale troje przyjaciół: Percy, Annabeth i Grover bardzo przypominają mi "Złotą trójkę" z przygód o Harrym Potterze.
- Percy, tak jak Harry ma do spełnienia swoją misję i jest głównodowodzącym całego "przedsięwzięcia".
- Annabeth, ciągle się mądrzy i myśli, że pozjadała wszystkie rozumy, zupełnie jak Hermiona, z pierwszych trzech części.
- Grover, najlepszy przyjaciel głównego bohatera. Mimo, że był przerażony wizją udania się do Podziemia, to dzielnie towarzyszył Percy'emu i starał się go chronić.
Jak dla mnie to wykapana "Złota trójka" :)

Oczywiście wiedziałam, że powstała ekranizacja tego światowego bestselleru. Postanowiłam jednak, że nie obejrzę filmu dopóki nie przeczytam książki. I wtedy mój upór został wystawiony na ciężką próbę. Możecie sobie tylko wyobrazić jakie katusze przeżywałam za każdym razem kiedy w telewizji leciała reklama "Morza potworów", czyli ekranizacji drugiej części serii. Najchętniej od razu włączyłabym komputer, obejrzała część pierwszą i w te pędy pobiegła do kina na najbliższy seans, aby obejrzeć następną ;)

Polecam tę książkę każdemu, kto tak jak ja uwielbia mitologię, ale także innym czytelnikom, bo uważam, że każdy może znaleźć sobie tutaj coś dla siebie :) Jak będę miała okazję, to z przyjemnością przeczytam następne części z serii "Percy Jackson i bogowie olimpijscy".

Moja ocena: 8/10

5 komentarzy:

  1. Fajna recenzja, ja nie czytałam, ale oglądałam 1 część :) na drugiej niestety jeszcze nie byłam :( co do "Złotej Trójki" mi się z nimi jeszcze trochę kojarzy Felix, Net i Nika :) czytałaś może tę serię?

    http://faaantasyworld.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, niestety nie miałam okazji zapoznać się z tą serią. wiedziałam o jej istnieniu, bo moja koleżanka wprost się w niej zaczytywała, ale jakoś mnie nie ciągnęło do tych książek. Kto wie? Może kiedyś się skuszę ;)

      Usuń
  2. Percy moja miłość <3
    Zabieram się i zabieram do drugiego tomu. Muszę w końcu kupić/wypożyczyć. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Riordan! Riordan ma świetny styl, lekki, prosty, zabawny. Idealny do takich młodzieżowych przygodówek. Całą serię bardzo lubię, choć jej minusem jest schematyczność, co sama zauważyłaś - podobieństwo głównej trójki bohaterów do tych z "Harry'ego Pottera" jest aż nadto wyraźne. Jeszcze bardziej lubię chyba serię Riordana o bogach egipskich - "Kroniki Rodu Kane" - zdecydowanie polecam. : )
    Ekranizacje niestety wypadają słabo ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak. Tutaj muszę się zgodzić. Ekranizacje przygód Percy'ego zaliczam niestety do najgorszych jakie powstały :(

      Usuń

Podobał Ci się post? Chcesz na coś zwrócić uwagę? Napisz o tym w komentarzu! Wiedz, że wszystkie sprawiają mi ogromną radość i w miarę możliwości na każdy staram się odpowiedzieć :) Do dzieła!