sobota, 19 lipca 2014

Filmowo: Jak wytresować smoka 2





Tytuł: Jak wytresować smoka 2
Tytuł oryginału: How to Train Your Dragon 2
Scenariusz/reżyseria: Dean DeBlois
Czas trwania: 1 godz. 45 min.
Data premiery: 20 czerwca (Polska), 16 maja (świat)








Filmy animowane. Wszyscy je kochamy i choć nie wszyscy tak jak ja wychowali się na nich, to jestem pewna, że każdy z nas niejeden taki w swoim życiu widział. Wiodącym twórcą tego typu produkcji jest oczywiście Walt Disney i to jego bajkom wielokrotnie udało się podbić serca milionów widzów na całym świecie - nie tylko dzieci. Bo kto nie znałby "Małej syrenki", nie pokochał magicznej historii Kopciuszka, czy nie uronił choć jednej łzy na "Królu lwie". To właśnie one uważane są a tzw. "klasyki" i to do nich najczęściej wracamy. W ostatnich latach powstało jednak mnóstwo nowych filmów, które zachwycają nas nie tylko mistrzowsko dopracowaną animacją, efektami, czy muzyką, ale niosą za sobą także kilka ważnych lekcji. Zaliczyć się może do nich między innymi "Jak wytresować smoka 2" wyprodukowany przez DreamWorks Animations.


Do obejrzenia tego filmu tak naprawdę zmusił mnie mój młodszy brat, ale już po kilku minutach zakochałam
się w tej historii i z niecierpliwością czekałam na drugą część. Pierwsza opowiada historię piętnastoletniego Czkawki - wikinga mieszkającego wraz z plemieniem na skalistym wybrzeżu wyspy Berg, który pewnego dnia znajduje w lesie rannego smoka. Chłopak od początku czuje dziwne przyciąganie do stworzenia, przed którym wszyscy tak go ostrzegali  i postanawia mu pomóc. Z czasem Czkawka i Szczerbatek uczą się siebie nawzajem, udowadniając, że przyjaźń człowieka ze smokiem rzeczywiście jest możliwa. Akcja drugiej części rozpoczyna się 5 lat po zakończeniu poprzedniej i traktuje o przygodach mieszkańców Berg po zjednoczeniu rasy smoków. Na horyzoncie pojawia się nowy wróg, do podjęcia są nowe ważne wybory, a bohaterowie muszą stanąć do obrony swojej ukochanej wioski.



Animacja oraz efekty, także te trójwymiarowe stały na naprawdę wysokim poziomie. Głębia kolorów, światłocienie - to wszystko sprawiało, że film oglądało się bardzo przyjemnie i nawet kiedy nic ciekawego się nie działo zawsze można było podziwiać niesamowite widoki w tle. Muzyka może i nie była jakaś wybitna, ale nie kuła po uszach i wszystko do siebie pasowało, dlatego nie mam się do czego przyczepić. Wartości, które film niesie za sobą także nie umknęły moje uwadze i są zdecydowanie warte wspomnienia. Większość tego typu bajek skupia się na ukazaniu walki dobra ze złem i tutaj także jej nie zabrakło. Postacie są bardzo wyraźnie zarysowane i na pierwszy rzut oka widać kto jest kim. Jednak nie to było najważniejsze. Twórcom idealnie udało się ukazać siłę przyjaźni jaka połączyła bohaterów. Oni naprawdę zrobiliby dla siebie wszystko, nawet skoczyli w ogień (co z resztą także im się zdarzało). Ponadto miłość. Jej także było tutaj sporo, ale nie myślcie sobie, że w filmie o smokach było miejsce na mdłe czułości. Bardziej skupiono się na miłości ojcowskiej, matczynej, a także miłości władcy do swych poddanych. Było to zdecydowanie coś innego, nowego, co także zrobiło na mnie nie małe wrażenie.



Obejrzenie "Jak wytresować smoka 2" naprawdę bardzo mnie zaskoczyło i to w jak najbardziej pozytywnym tego słowa znaczeniu. Przygody dzielnych wikingów śledziłam z zapartym tchem, a niesamowite efekty i muzyka tylko dodawały całej produkcji smaczku i polotu. Tak jak pierwsza część skupiała się głównie na Czkawce, jego przyjaźni ze smokami i próbie przekonania do nich reszty swoich rodaków, tak w drugiej historia bardziej się rozwija. Pojawiają się kolejne zaskakujące fakty, a przeszłość bohaterów wcześniej sprawnie skrywana powoli wychodzi na jaw. Dodatkowo twórcy w końcu uchylili rąbka tajemnicy i podzielili się z widzami ujmującą historią rodziców Czkawki, która po prostu chwyciła mnie za serca, a pod koniec uroniłam nawet kilka łez. Jedyne co mi się nie podobało to chyba tylko końcówka, który moim zdaniem była trochę naciągana i niezrozumiała i może jeszcze to, że w "Jak wytresować smoka 2" było trochę za mało samego tresowania, ale wybaczam. Dla tak genialnej bajki naprawdę warto. Polecam wszystkim. Tę pierwszą część jak i jej kontynuację. Polecam tym małym jak i dużym, rodzicom, dziadkom, przyjaciołom i rodzeństwu. Takie bajki aż chce się oglądać.

Moja ocena: 7/10




Pozdrawiam Was serdecznie :*
Ola

10 komentarzy:

  1. Umówiłyśmy się właśnie z koleżankami na środę, żeby obejrzeć ten film.
    Ja po oglądnięciu pierwszej część i serialu (Jeździ smoków. Obrońcy Berk, który leci na cartoon) zakochałam się w bliźniakach i głównie dla nich idę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, ja też oglądałam serial! W sumie to w tym miejscu znowu wkroczył do akcji mój młodszy brat, ale shhh, ważne, że obejrzany ;)

      Usuń
  2. Pierwszą część uwielbiam, więc tę też obejrzę. Cieszę się, że Ci się podobało ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Koniecznie muszę wkrótce to obejrzeć! Pierwsza część była świetna, a muzyka z filmu niesamowicie klimatyczna. Ciekawa jestem czy i w tej odsłonie soundtrack będzie tak dobry. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  4. Pierwszą część oglądałam po parę razy i na prawdę uwielbiam <3 drugą naturalnie także obejrzę i mam szczerą nadzieję, że przypadnie mi do gustu tak samo (a może nawet bardziej? :)) jak poprzedniczka ;)

    http://faaantasyworld.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. pierwszą część widziałam i strasznie mi się podobała - szczególnie Szczerbatek :3 mam nadzieje, że uda mi się w najbliższym czasie obejrzeć i drugą.

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam filmy animowane, a Szczerbatka z pierwszej części kocham! Na pewno obejrzę:)

    Przy okazji zapraszam na konkurs: http://zakochana-w-ksiazkach-i-w-czekoladzie.blogspot.com/2014/07/konkurs-z-drzewem-migdaowym.html

    OdpowiedzUsuń
  7. Kocham, po prostu kocham ta bajkę. Druga część trochę się różni od pierwszej, ale własnie dzięki temu jest genialna.
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Pierwszą część pokochałam całym sercem i zresztą teraz zagrywam się na telefonie, gdzie trzeba hodować smoki na wyspie Berk (jedyna wada, stały dostęp do internetu). Drugą część również zamierzam obejrzeć jak tylko mi się uda. :)
    Zapraszam przy okazji do mnie: http://czytamogladamgram.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie oglądałam jeszcze części pierwszej... ;) Ale nadrobię! :)

    OdpowiedzUsuń

Podobał Ci się post? Chcesz na coś zwrócić uwagę? Napisz o tym w komentarzu! Wiedz, że wszystkie sprawiają mi ogromną radość i w miarę możliwości na każdy staram się odpowiedzieć :) Do dzieła!