środa, 17 lipca 2013

Szeptem - Becca Fitzpatrick




Tytuł: Szeptem
Tytuł oryginału: Hush, hush
Autor: Becca Fitzpatrick
Ilość stron: 328
Wydawnictwo: Otwarte








"Patch jest tajemniczy i zabójczo przystojny. nic więc dziwnego, że szesnastoletnia Nora uległa jego urokowi. Niemal natychmiast w jej życiu zaczęły dziać się rzeczy, których nie da się wytłumaczyć. Chyba że...
Chyba że ktoś wie, że znalazł się w samym środku bitwy. Bitwy, którą od wieków toczą upadli z Nieśmiertelnymi. O twoje życie.
Ale cicho sza... Są tajemnice, o których mówi się tylko szeptem."

Nie wiem, co skłoniło mnie do przeczytania tej książki. Tajemniczy opis, który macie powyżej, czy przepiękna okładka, która od pierwszego wejrzenia "namawia" czytelnika, aby zagłębił się w tę historię. Mam wrażenie, że moja książkowa intuicja szwankuje. Już drugi raz mnie zawiodła :) Po "Szeptem" spodziewałam się kolejnej marnej kopii "Zmierzchu". Całe szczęście nie było, aż tak źle. Mimo tylu podobnych wątków (spotkanie głównych bohaterów na lekcji biologii, odkrycie, że Patch nie jest człowiekiem przy pomocy internetu oraz tajemniczość chłopaka) powieść ta całkowicie różni się od książek Meyer. I może fanki jej "twórczości" mnie teraz znienawidzą, ale uważam, że "Szeptem" jest o niebo lepsze od wampirzej sagi.

Nora od razu mi się spodobała. Nie była w szkole za bardzo popularna, dobrze się uczyła i nie zakochała się w Patchu od pierwszego wejrzenia. To wielki plus, bo nie cierpię, kiedy główna bohaterka na sam widok przystojnego faceta robi do niego słodkie oczy i próbuje z nim flirtować. Tutaj pomimo, że Patch próbował uwieść Norę, ona nie dawała się omamić. Na początku nie lubiła swojego adoratora. Podejrzewała, że ma on jakieś mroczne sekrety i za wszelką cenę chciała go zdemaskować. Ich uczucie rosło powoli. Kolejną zaletą tej książki jest to, że główny bohater nie jest wampirem. Patch jest upadłym aniołem, który wyrzekł się Boga, aby żyć na Ziemi u boku śmiertelniczki, którą o dziwo nie była Nora :) Uważam, że to wiele ciekawsze od świecących w słońcu istot wampiro-podobnych. Bardzo podobały mi się momenty kiedy chłopak próbował zbliżyć się do głównej bohaterki (ale i tak najlepsza scena to ta w motelu :D) To właśnie ta niedostępność Nory sprawiała, że książkę czytało się przyjemnie.

Powieść czyta się bardzo szybko. Uporanie się z nią zajęło mi zaledwie pół dnia i kawałek nocy, co jest dobrym wynikiem, bo już dawno żadna książka nie wciągnęła mnie na tyle, aby przeczytać całą w jeden dzień. Autorka ma bardzo przyjemny styl, a fabuła nie jest przewidywalna. Jak na "wielki debiut" pani Fitzpatrick to spisała się na medal :)

Jeśli szukacie niezobowiązującej lektury, na chłodne wieczory z kubkiem herbaty w ręku i ciepłym kocem na ramionach to ta książka jest dla was.

1 komentarz:

  1. Bardzo fajna historia, wciągnęła mnie niesamowicie, przeczytałam w parę godzin, uroniłam trochę łez. Jednak schemat dość oklepany ;( I tak polecam!

    OdpowiedzUsuń

Podobał Ci się post? Chcesz na coś zwrócić uwagę? Napisz o tym w komentarzu! Wiedz, że wszystkie sprawiają mi ogromną radość i w miarę możliwości na każdy staram się odpowiedzieć :) Do dzieła!