czwartek, 13 lutego 2014

Święto zakochanych! Z kim chciałabym je spędzić?

Witajcie!

Jutro 14 lutego. Święto zakochanych, w którym małe słodkie bobaski ze skrzydełkami strzelają ze swoich łuków do przypadkowych osób, aby te zaznały w życiu trochę miłości. Taki przynajmniej jest główny cel tego przedsięwzięcia, ale jak powszechnie wiadomo amorkowi zdarza się zadrżeć ręka i trafi zupelnie tam gdzie nie trzeba. Najczęściej dzieje się tak w moim wypadku. Powiem szczerze. Walentynki nie należą do moich ulubionych świąt, a jest tak pewnie dlatego, że zawsze zakochuję się w niewłaściwych osobach (czyt. bohaterach książkowych) Widok par całujących się na korytarzu szkolnym na dosłownie każdej przerwie potrafi przyprawić o mdłości. Nie żeby było coś złego w okazywaniu sobie nawzajem uczuć (bo wszyscy doskonale wiemy co się może zdarzyć jeśli o tym zapomnimy z reklam pewnej czekolady xd), ale naprawdę bez przesady.

Dzisiaj chciałabym przedstawić Wam pewnego rodzaju ranking bohaterów, z którymi bardzo chętnie spędziłabym tegoroczne walentynki... i kolejne, i jeszcze następne, a najlepiej to w ogóle każdy dzień mojego życia :) Zapraszam.

Jace Wayland "Dary Anioła"
Napierwszy ogień pójdzie Jace. Ach ten Jace. To jest po prostu najlepszy, najcudowniejszy i najukochańszy chłopak pod słońcem. Trochę więcej wspomniałam o nim przy okazji recenzji Miasta Kości i chyba na tym zakończę, bo powstałby kolejny długi wywód. Mimo, że moja obsesja na jego punkcie nie trwa jeszcze tak długo jak np. u Harry'ego Pottera to jetem pewna, że z miłości do niego bardzo długo nie zdołam się wyleczyć.


Finnick Odair Trylogia "Igrzyska Śmierci"
Kolejny cudowny bohater to oczywiście Finnick Odair! W książce pokochałam go od pierwszych stron, a kiedy zobaczyłam go w filmie po prostu padłam. Nie sądziłam, że ktoś może być aż tak idealny do jakiejś roli. Najwyraźniej się pomyliłam, bo Sam Claflin to po prostu Finnick z moich snów (i  tego co wiem, także ze snów większości fanek te trylogii ;)) KOCHAM <3



Ian o'Shea "Intruz"
Może i nie jest najprzystojniejszy, nie ma supermocy, nie został wybrany, aby walczyć ze złem, ale nie zmienia to faktu, że jest najlepszym, najszczerszym i najuczciwszym człowiekiem jakiego znam. Trszczy się o innych i przedkłada cudze problemy ponad własne co jest bardzo szlachetne i naprawdę godne naśladowania. Urodzony altruista - to określenie pasuje do niego wprost idealnie.





Augustus Waters "Gwiazd naszych wina"
Gus, gus, Gus... Coś ty ze mną najlepszego zrobił? Podczas czytania GNW wycisnął ze mnie miliony łez. Zarówno tych smutku, jak i tych radości. Naprawdę chciałabym mieć w przyszłości tak czułego i kochającego męża. A do tego to ironiczne poczucie humoru. Ideał!





Aragorn "Władca Pierścieni"
To jest dopiero wzór średniowiecznego rycerza. Odważny, szlachetny i z wojowniczym temperamentem. Na którymś z blogów przeczytałam, że to "najbardziej męski z męskich mężczyzn". W 100% się z tym zgadzam. Z takim Aragornem przy boku to mogłabym żyć nawet w średniowieczu.



Peeta Mellark Trylogia "Igrzyska Śmierci"
Przyznam się bez bicia. Na samym początku mojej przygody z tą trylogią zażarcie kibicowałam związkowi Katniss i Gale'a, a Peety wręcz nienawidziłam. Był wtedy taki flegmatyczny i nijaki. Wszystko się zmieniło kiedy sięgnęłam po "Wpierścieniu ognia". Od tamtej pory Peeta pozostaje moim nr. 1. Katniss to prawdziwa szczęściara. Szkoda, że tak późno to sobie uświadomiła :(




Magnus Bane "Dary Anioła"
O matko! O tej postaci to mogłabym pisać i pisać, aż w końcu zabrakłoby mi sił, czasu i wolnego miejsca. Wysoki Czarnoksiężnik Brooklynu zawładną moim sercem już na samym początku i do tej pory jakoś nie chce go opuścić. Jedna z najlepszych postaci w całej serii o Nocnych Łowcach. Czarujący, szelmowski, ekstrawagancki. Po prostu bezkonkurencyjny!







Percy Jackson "Percy Jackson i bogowie olimpijscy"
Percy'ego poznałam jako krnąbrnego dwunastolaka ze skłonnością do wpadania w tarapaty, ale wraz z kolejnymi tomami serii zakochiwałam się w nim coraz bardziej. Jest prze urozy kiedy czegoś nie wie, albo Annabeth się z niego naśmiewa. Potrafi jednak pokazać swoje drugie oblicze - zdolnego do poświęceń w imię większego dobra i nad wyraz odważnego  herosa.




Warner "Dotyk Julii"
Warner to po prostu moja ukochana postać z tej książki. Uwielbiam go nawet bardziej niż Julię i 1000 razy bardziej niż jej ukochanego Adama (który irytuje mnie tak jak do tej pory żadna inna postać). Ma w sobie trochę zła, trochę z psychopaty, ale posiada także bardziej pozytywne cechy. Naprawdę nie mogę się doczekać rozwinięcia jego wątku w "Sekrecie Julii" :)





Fred i George Wasley'owie "Harry Potter"
Kto nie zna bliźniaków Wasley? Przecież to najwieksi żartownisie w dziejach Hogwartu! A ja uwielbiam ich dosłownie za wszystko! Za to, że potrafili mnie rozbawić nawet w najgorszych momentach, za to, że trzymali się razem i byli podporą dla siebie nawzajem.


No i to by było chyba na tyle. Gdybym miała trochę więcej czasu ta lista wydłużyłaby się o kolejne 10 postaci. Dodałabym jeszcze m.in. Geralta z Rivii, diabłów Beletha i Azazela z trylogii "Ja, diablica", Azarela i Severio z "Niewolnicy", Edilia, Caine'a, Patcha, Rena, Kishana i wiele, wiele więcej! Bo najdoskonalsi faceci niestety nadal pozostają tylko w książkach. Z okazji zbliżających się walentynek życzę Wam więc odnalezienia swoich książkowych ideałów w życiu prywatnym :)

Całuję i ściskam :***
Ola

Ps. Czy wy też nie możecie wejść na lubimyczytac.pl, ani na żadnego bloga, który ma w gadżetach odnośniki do tej strony? Serio. Żeby wejść w zwykły podgląd bloga musiałam najpierw usunąć gadżet z LC. Naprawdę chodzi o jakieś złośliwe oprogramowanie jak poinformowała mnie przeglądarka?

5 komentarzy:

  1. Ahhh ten Jace <3 ja dodałabym jeszcze Willa i Jema z DM, a także Cartera i Sylvaina z "Wybranych" :3 Nie czytałam co prawda GNW i "Dotyku Julii", ale resztę wymienionych bohaterów - także niezmiernie kocham! :)

    Pozdrawiam ;***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och tak! Carter świetnie by tu pasował :) Sylvian także, ale to własnie ten pierwszy zawładnął moim sercem <3 "Diabelskich Maszyn" nie czytałam, dlatego nie mogę się wypowiedzieć, ale słyszałam wiele pozytywnych opinii. Zdecydowanie muszę przeczytać!

      Pozdrawiam również :*

      Usuń
  2. Cudowne wybory <3 Jeej, gdyby tak mieć Jace'a na wyłączność w walentynki to by było coś ;) Finnicka na Święta, a Augustusa na resztę roku ;3

    OdpowiedzUsuń
  3. Z Jace'em mogłabym spędzić każdy dzień mojego życia, nie tylko Walentynki ;).

    OdpowiedzUsuń
  4. Geralt! Zdecydowanie Geralt na pierwszym miejscu, zawsze i wszędzie. A z Twoich ulubieńców to jak najbardziej popieram tych, których znam, a zwłaszcza Aragorna, Finnica i Iana ;)

    OdpowiedzUsuń

Podobał Ci się post? Chcesz na coś zwrócić uwagę? Napisz o tym w komentarzu! Wiedz, że wszystkie sprawiają mi ogromną radość i w miarę możliwości na każdy staram się odpowiedzieć :) Do dzieła!