niedziela, 8 czerwca 2014

Ognista - Sophie Jordan





Tytuł: Ognista
Tytuł oryginału: Firelight
Autor: Sophie Jordan
Ilość stron: 312
Wydawnictwo: Bukowy las








W fantastyce, tak jak i z resztą we wszystkich innych gatunkach literackich zdarza się, że przez jakiś czas panuje moda na wykorzystywanie określonych schematów. Dlaczego? Tego nie jestem do końca pewna, ale myślę, że najważniejszą rolę odgrywa tutaj marketing i liczba książek, które dzięki temu uda się sprzedać. Trendów tych było już tak wiele, że nawet nie potrafię ich wszystkich zliczyć. Często przyczynia się do tego także popularność jakiejś konkretnej pozycji. Tym sposobem po sadze "Zmierzch" i "Pamiętnikach wampirów" nastała moda na wampiry i wilkołaki, rozwinęło się także paranormal romance. Dzięki serii o Harrym Potterze powstało całe mnóstwo książek o niezwykłych dzieciach i wielkich, strasznych czarnoksiężnikach, których mają oni pokonać. Nawet "Igrzyska śmierci" doczekały się swojej mniej drastycznej wersji w postaci "Niezgodnej". Czy teraz przyszła moda na smoki? To się dopiero okaże :)

„Smutno jest zdać sobie sprawę z tego, że tym, których kochamy, będzie lepiej bez nas.”

Jacinda nie jest zwykłą dziewczyną. Nie jest nawet do końca człowiekiem. Należy bowiem do wymierającej rasy dragonów, potomków smoków, którzy przez wieki wykształcili zdolność przybierania ludzkiej postaci. Kiedy pewnego razu wraz ze swoją najlepszą przyjaciółką cudem unikają schwytania przez łowców, rada starszych postanawia wymierzyć Jacindzie najokrutniejszą z możliwych kar - podciąć skrzydła. Aby uniknąć strasznego losu dziewczyna zmuszona jest wraz z rodziną uciekać z wioski i zamieszkać w świecie ludzi. Pustynne klimaty nie są jednak najodpowiedniejszym miejscem dla smoków, a matka Jacindy zdaje się doskonale o tym wiedzieć. Ona sama już dawno stłumiła w sobie pradawną moc i chce, aby córka dla własnego dobra uczyniła to samo. To właśnie wtedy w szkole pojawia się Will - łowca, który kilka tygodni wcześniej darował Jacindzie życie i jak na złość to właśnie on budzi w niej umierającą dragonkę. Czy żeby ocalić część siebie, którą tak bardzo kocha, będzie musiała zbliżyć się do swojego śmiertelnego wroga?

Prawdopodobnie nigdy nie sięgnęłabym po tę książkę, gdyby dziwnym trafem w moje ręce nie trafiła jej kontynuacja. Po prostu kiedyś będąc w jakimś supermarkecie zobaczyłam książkę, spodobała mi się okładka, cena też była całkiem dobra, więc wzięłam. Dopiero w domu, po dokładnym obejrzeniu całej książki dowiedziałam się, że jest to druga część jakiejś tam serii. Trochę się zezłościłam, nie powiem. W szczególności na wydawców, którzy jakoś nigdy  nie są skorzy do umieszczania takich informacji w widocznym miejscu. Ale było już po fakcie i nie zostało mi nic innego, jak poszukać części pierwszej. I znalazłam ją. W miejskiej bibliotece. Czasem różne zbiegi okoliczności naprawdę mogą wyjść nam na dobre, bo dzięki temu trafiłam na naprawdę bardzo, bardzo dobrą książkę jaką jest "Ognista" :)

Już na samym początku autorka zaskoczyła mnie wartką akcją i ciekawym pomysłem na fabułę. Tym sposobem mamy kilka stron wprowadzenia, poznanie bohaterów i ich sytuacji, ale później akcja rozwija się bardzo szybko i nawet się nie spostrzeżemy kiedy sielankowe opisy krajobrazów zmienią się w bardzo dynamiczne sceny pościgów nawet z odrobiną walki. Jak widać pierwsze wrażenie było bardzo dobre, ale nie dawałam się zwieść i omamić lekkim i przyjemnym stylem autorki. Przecież z biegiem stron wszystko może się zmienić. I zmieniło się, ale zdecydowanie na lepsze. Akcja, którą Sophie Jordan tak szybko rozpoczęła trwała niezmiennie przez niemal całą książkę i tylko sporadyczne sceny trochę mnie nudziły, ale mam na to oddzielne wytłumaczenie. Tak jak napisałam - autorka ma bardzo przyjemny, prosty, ale nie za prosty styl, co zdecydowanie pomaga w ogólnym odbiorze książki. Nie było, ani za dużo dialogów, ani za mało opisów, wszystko idealnie wyważone i pasujące do siebie w każdym calu. Naprawdę wielkie brawa dla autorki!

Kolejnym aspektem, którym urzekła mnie "Ognista", są bohaterowie, a w szczególności główna bohaterka. Jacinda nie jest taka jak wszystkie inne bohaterki YA, czy paranormal romance tj. mdła i zupełnie nieciekawa. Jest to bardzo odważna, inteligentna dziewczyna, która wie czego chce, ale zawsze na pierwszym miejscu stawia dobro rodziny. Nawet kiedy było jej źle w nowym miejscu i czuła, że jej dragonka umiera potrafiła zacisnąć zęby i dalej w miarę normalnie funkcjonować, bo wiedziała, że dzięki tamu jej matka i siostra w końcu są szczęśliwe. To naprawdę mi zaimponowało i sprawiło, że Jacinda zdecydowanie zyskała w moich oczach. Cechą, która zdecydowanie odróżnia ją od innych głównych bohaterek jest także racjonalność. Jej  decyzje są przemyślane, a na wszystkie pytania znajduje mądrą i logiczną odpowiedź. Nie znajdziemy w jej rozumowaniu żadnych błędów logicznych, co zdarza się aż nazbyt często u innych postaci książek YA. Wątek miłosny także był niczego sobie. Will od razu zyskał moją sympatię. Na pierwszy rzut oka widać było, że naprawdę zależy mu na Jacindzie, a wchodzeniem do jej domu przez okno po prostu podbił moje serce! Już dawno nie spotkałam się z tak uroczą i słodką parą, która umie do siebie przekonać czytelnika, a nie powala na kolana ogromem słodkości i masą mdłych dialogów. Do tego wątek "zakazanej miłości" poruszany w "Ognistej" także jest bardzo przemyślany. W tej książce zakazana miłość  naprawdę taka jest, a na drodze szczęścia tej pary stają rzeczywiste problemy i niebezpieczeństwa. To kolejny duży plus.

"Ognista" to naprawdę świetna książka. Mimo, że jest to typowy paranormal romance, można spotkać w niej także wątki odbiegające trochę od tego gatunku. Cieszy także fakt braku wampirów, wilkołaków i wróżek, bo z czasem zdąży to naprawdę się przejeść i potrzeba czegoś nowego. Smoki, a właściwie dragony to taki powiew świeżości w zalewającej nas fali książek pseudo fantastycznych. Mimo, że może powieść ta nie należy do tych bardzo ambitnych to z powodzeniem nada się na upalne popołudnia, kiedy jesteśmy zmęczeni i nie chce nam się wysilać szarych komórek przy czytaniu czegoś innego. Z przyjemnością sięgnę po kontynuację w postaci "Niewidzialnej", bo po tym co zaserwowała mi Sophie Jordan spodziewam się czegoś naprawdę ekstra :)

Moja ocena: 7/10



Pozdrawiam :*
Ola

14 komentarzy:

  1. Nie przepadam za fantastyką, więc sobie odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam dwie części na półce i zamiar, że się za te książki zabiore. Może już niedługo, po twojej recenzji :)
    nowy lepszy blog: http://zakurzone-stronice.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja już przeczytałam dwie części i bardzo mi się podobały. Mam nadzieję, że kontynuacja również Cię nie zawiedzie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedyś polowałam na nią, a po pewnym czasie odpuściłam. Najwyższy czas do niej wrócić ;)
    Świetna piosenka, wprost uwielbiam.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, Ella Eyre chodzi za mną już od kilku dni, po prostu niesamowita <3

      Usuń
  5. Ciekawie, ciekawie :D
    Mnie by się spodobała!

    OdpowiedzUsuń
  6. Za paranormalami nie przepadam, ale akurat ta książka mnie kusi :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Chętnie bym przeczytała tę książkę. Zaciekawiłaś mnie! <3
    Pozdrawiam serdecznie :*:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Na razie jestem zmuszona odmówić, ale zaznaczę sobie w zakładkach żebym o tytule nie zapomniała ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Gdybym miała mniej książek do czytania, chętnie bym po nią sięgnęła. Lubię takie klimaty, a Ty dodatkowo piszesz,że to świetna książka, wiec myślę, że byłabym zadowolona! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak dobrze, że to dobra książka ;) Właśnie ją kupiłam ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Masz rację... jak dotąd nie spotkałam się z taką historią. Już dawno chciałam ją przeczytać ale jakoś nie było okazji. Po twojej recenzji myślę jednak, że szybko to nadrobię :)

    Zapraszam również na mojego bloga poświęconego książkom, filmom, makijażowi i nie tylko ;)
    http://magicfrozenworld.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Wygląda na to, że to świetna książka :) Co prawda temat nie do końca mnie przekonuje, choć faktycznie czuć tu powiew świeżości, ale jednak przekonuje mnie Twoja recenzja i rozejrzę się za książką :)

    OdpowiedzUsuń
  13. W tej książce motyw dragonów baaardzo mi się spodobał,wreszcie coś innego :) Druga część ,,Niewidzialna" jest tak samo wspaniała jak pierwsza, a może nawet lepsza.... Chyba nie umiem porównać, która bardziej mi się podoba. Ale najgorszą wiadomością jest to,że nie wiadomo kiedy będzie polska premiera 3 części ,,Hidden" :'(
    http://zaczytana-w-fantasy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Podobał Ci się post? Chcesz na coś zwrócić uwagę? Napisz o tym w komentarzu! Wiedz, że wszystkie sprawiają mi ogromną radość i w miarę możliwości na każdy staram się odpowiedzieć :) Do dzieła!