tag:blogger.com,1999:blog-43289620791086844372024-02-19T06:36:41.982+01:00Poza GranicamiOlahttp://www.blogger.com/profile/01094612701081698224noreply@blogger.comBlogger204125tag:blogger.com,1999:blog-4328962079108684437.post-12191483131841417022016-05-02T13:40:00.000+02:002016-05-02T13:41:09.077+02:00Czym jest blog?<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjMNEWHkWUCNJlqawac1FAQQh3_r5hFF2RqIez8ZoEM4lmcno4PSZ0rcrvs27mE1IQ8Py7OhX_Orz3FrzX69NRd3L1AZ_4NDxQ69Qh1vZK0Yog4hSvaUYD7F0hMjAecqOar3R_gDNy6MJo/s1600/photo-1453227588063-bb302b62f50b.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjMNEWHkWUCNJlqawac1FAQQh3_r5hFF2RqIez8ZoEM4lmcno4PSZ0rcrvs27mE1IQ8Py7OhX_Orz3FrzX69NRd3L1AZ_4NDxQ69Qh1vZK0Yog4hSvaUYD7F0hMjAecqOar3R_gDNy6MJo/s1600/photo-1453227588063-bb302b62f50b.jpg" /></a></div>
<div>
<br /></div>
Większości osób niezwiązanych bezpośrednio z Internetem słowo to kojarzy się zapewne z dziecinnymi, pozbawionymi motywu przewodniego i często źle napisanymi wpisami znudzonych nastolatek, albo co gorsza tzw. 'szafiarkami', w których postach 90% zajmują zdjęcia ich stylizacji. Ba! Sama definicja słowa <i>blog </i>w większości słowników brzmi mniej więcej <i>'regularnie prowadzony dziennik lub pamiętnik internetowy'</i> i pozostawia naprawdę wiele do życzenia. Co więcej, moim zdaniem jest po prostu krzywdząca dla Blogosfery, bo ta niegdyś nastoletnia pisanina, dzisiaj przekształciła się w środowisko pracy i produkt, na którym można zarobić niemałe pieniądze.<br />
<a name='more'></a><h3>
<b><span style="font-size: large;"><br /></span></b></h3>
<h3>
<b><span style="font-size: x-large;">Czym więc jest blog? </span></b></h3>
<div>
Odpowiedź nie jest tak prosta jak mogłoby się wydawać. Dla jednych blog jest zwykłą stroną internetową, z którą nie warto się liczyć. Dla innych jednak, jest miejscem pracy i sposobem zarabiania na życie. W dobie Internetu, kiedy rola radia, prasy czy telewizji nieustannie maleje, to właśnie z Blogosfery czerpiemy najświeższe informacje ze świata i wyrabiamy sobie opinie na najróżniejsze tematy.</div>
<div>
<br /></div>
<h3>
<b><span style="font-size: x-large;">Czym więc jest blog?</span></b></h3>
<div>
Źródłem inspiracji i motywacji do działania. Wylęgarnią pomysłów. Skarbnicą wiedzy. Oderwaniem od rzeczywistości i sposobem na nudę. Sposobem na <i>'wyrażanie siebie'</i>. Książką kucharską. Magazynem motoryzacyjnym. Krytykiem literackim. Przewodnikiem po mieście. Poradnikiem życiowym. Stroną, na którą wracamy, o ile potrzebujemy świeżego spojrzenia na dany aspekt. Drugim domem. Miejscem skupiającym ludzi o takich samych zainteresowaniach jak Twoje. Ludzi, których nie poznałbyś, gdyby nie blogi. </div>
<div>
<br /></div>
<div>
14 kwietnia minęły 3 lata, od kiedy postanowiłam zostać częścią tej niesamowitej społeczności. 3 lata, które kompletnie mnie odmieniły. 3 lata, w czasie których przeczytałam setki, jak nie tysiące wartościowych wpisów, poznałam ludzi, których ścieżki za żadne skarby nie skrzyżowałyby się z moimi, gdybym nie postanowiła tworzyć własnego miejsca w sieci. </div>
<div>
<br /></div>
<div>
Do tej pory ludzie rzadko kiedy doceniali potęgę i siłę blogosfery. Myślę, że sama nie wiedziałabym jaki potencjał w niej drzemie gdybym nie stała się jej częścią. Cieszę się, że pod tym względem mentalność ludzi się zmieniła. Blogi już dawno wykroczyły poza ramę internetowych dzienników i pamiętników, stając się miejscami, które łączą ludzi. I właśnie to jest w nich piękne.</div>
<div>
<br /></div>
Olahttp://www.blogger.com/profile/01094612701081698224noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4328962079108684437.post-75619891511460148992016-04-04T10:00:00.000+02:002016-04-04T10:00:00.265+02:00Jak zbankrutować, czyli zapowiedzi wydawnicze #4/16<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjiK88JfUv4su52PTH5gvmST4ywyZlvWUwJTH13TK_ZU7R5GtEIXCRckEdx2acq-4fL3eqgW7algiVUtVFRyurcAJL2iDZDWutMFGLAzoq-bNP_NBXT3F7PA5h-TS11xZkVRzwzOqhO_cU/s1600/ZAPOWIEDZI+%252812%2529.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjiK88JfUv4su52PTH5gvmST4ywyZlvWUwJTH13TK_ZU7R5GtEIXCRckEdx2acq-4fL3eqgW7algiVUtVFRyurcAJL2iDZDWutMFGLAzoq-bNP_NBXT3F7PA5h-TS11xZkVRzwzOqhO_cU/s1600/ZAPOWIEDZI+%252812%2529.jpg" /></a></div>
<br />
2016 mija w iście zastraszającym tempie. Jeszcze nie dawno świętowaliśmy Boże Narodzenie i Sylwestra, a tutaj już początek kwietnia i wypadałoby zacząć powtarzanie przed egzaminem gimnazjalnym ;) Ale! Mimo tak zapracowanego tygodnia (jak i miesiąca), udało mi się, jak zwykle, wybrać kilka najciekawszych premier najbliższych tygodni. Zapraszam!<br />
<br />
<a name='more'></a><br />
<span style="font-size: x-large;"><div style="text-align: center;">
CZEKAM...</div>
</span><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgopu7RDUreAyc4qxK_FuTiI9dnzlgCHahRrD6T5gaXOZMaeIWU8K80Qqmg3m-b-8Ilsb1lJ0kODB25IGNmppGUdN7FEHf-SSqJ5CrtFR04IVgvoEGirJ55CNSi0MvWdr2weijr_jL16pg/s1600/inne.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="323" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgopu7RDUreAyc4qxK_FuTiI9dnzlgCHahRrD6T5gaXOZMaeIWU8K80Qqmg3m-b-8Ilsb1lJ0kODB25IGNmppGUdN7FEHf-SSqJ5CrtFR04IVgvoEGirJ55CNSi0MvWdr2weijr_jL16pg/s640/inne.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Na pierwszy rzut idą książki... interesujące. Na tyle interesujące, żeby znaleźć się w tym zestawieniu; i może nawet miałyby szansę znaleźć się w pierwszej kolejności w mojej biblioteczce, gdyby nie pozycje, które zostawiłam na sam koniec tego posta ;) <i style="font-weight: bold;">Pustynny jeździec </i>i <i style="font-weight: bold;">Ogniste oczyszczenie </i>- trzeba przyznać, że oba tytuły zapowiadają się na naprawdę... piekielnie ciekawe powieści dla młodzieży! Zresztą, niczego innego (ale trochę w innym kontekście) nie spodziewam się po <i><b>Unieważnieniu </b>Emmy Chase. </i>Miałam już przyjemność zaznajomić się z książkami tej autorki i zapewniam, że nie można się przy nich nudzić.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;">CIEKAWE KONTYNUACJE </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiNbytYsPqlMFqrRk6aDDT_ebRGezFZZCI6izaDknru_V5d2aex9pEx0q58poM-DxdNCwzxOr5spZMvPJQARkDBno2Le5SD8ptkRUiW7QskV0n-ahgSQgvrRCzXKdlAaMACTsX5ohO-LvU/s1600/ciekawe+kontynuacje.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiNbytYsPqlMFqrRk6aDDT_ebRGezFZZCI6izaDknru_V5d2aex9pEx0q58poM-DxdNCwzxOr5spZMvPJQARkDBno2Le5SD8ptkRUiW7QskV0n-ahgSQgvrRCzXKdlAaMACTsX5ohO-LvU/s1600/ciekawe+kontynuacje.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Wszystkie powyższe powieści łączą dwie cechy. Są kontynuacjami i nie czytałam ich pierwszych części. Ale kurczę! Wszystkie zapowiadają się tak ciekawie! Zarówno<i> Jamesa Dashnera</i>, jak i <i>Sarę Shepard</i> znam doskonale z ich poprzednich książek, dwie pozostałe autorki pozostają dla mnie zagadką. Mimo wszystko, opisy wszystkich tych książek zdecydowanie zachęcają do przeczytania pierwszych tomów serii!</div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;">CZEKAM NAJBARDZIEJ!</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEildDkUKkneQiiFKqh7Yvi4WKqx283SpMWOAEFkUc9zGlnHsvVCEnjTADMzZoiLYkce2Qwuq5M3JhzsEHYRjvHWR9LUcVg1OC2V61YXzZeIvohiQIBmm9Fy35ban29SRkvJPh-hXfsdeEo/s1600/czkam+bardzo.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEildDkUKkneQiiFKqh7Yvi4WKqx283SpMWOAEFkUc9zGlnHsvVCEnjTADMzZoiLYkce2Qwuq5M3JhzsEHYRjvHWR9LUcVg1OC2V61YXzZeIvohiQIBmm9Fy35ban29SRkvJPh-hXfsdeEo/s1600/czkam+bardzo.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
No i proszę Państwa! Dotarliśmy do kluczu programu! 4 pozycje, na które czekam, i to od dawna. Na szczególną uwagę zasługują tu oczywiście jedyne i niezastąpione <i>Colleen Hoover</i> z <i style="font-weight: bold;">Ugly Love </i>oraz <i>Sarah J. Maas </i>z <i style="font-weight: bold;">Dworem Cierni i Róż. </i>Żadne słowa nie są w stanie opisać tego, jak bardzo czekałam na obie te książki! Za to <i style="font-weight: bold;">Chłopak, który stracił głowę </i>zauroczył mnie swoim opisem, który mimo ciężkiej tematyki napawa optymizmem odnośnie tej pozycji. W odróżnieniu od opisu <i style="font-weight: bold;">Wioski morderców</i>, który jak na dobry thriller przystało, zmroził mi krew w żyłach!</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-size: x-large;">Tak przedstawiają się pozycje wybrane przeze mnie na kwiecień! Na które czekacie najbardziej?</span></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
Olahttp://www.blogger.com/profile/01094612701081698224noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4328962079108684437.post-16686207913763988542016-03-26T12:30:00.000+01:002016-03-26T12:59:17.469+01:00Bierzmy i czytajmy to wszyscy! (Share Week 2016)<div>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjeLeCky2dCbNozthGrZdMLHjO6KdEDog23YtiP40vUMlDc-SmrtjAQOUX0dz4WzfJUCkS5a19ekES9x-Z1PP3I50-zOmNFb_XIDowYFr1KddlaX0D8z-k_5PFaLwqfZwK4l-wC6nZQXBs/s1600/share+week+2016.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjeLeCky2dCbNozthGrZdMLHjO6KdEDog23YtiP40vUMlDc-SmrtjAQOUX0dz4WzfJUCkS5a19ekES9x-Z1PP3I50-zOmNFb_XIDowYFr1KddlaX0D8z-k_5PFaLwqfZwK4l-wC6nZQXBs/s1600/share+week+2016.jpg" /></a></div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
Kiedy rozpoczynała się moja "kariera" tutaj, nie było dnia, w którym nie zajrzałabym na jakiegoś bloga. Potrafiłam nawet kilka razy dziennie sprawdzać ulubione miejsca, cały czas odkrywać nowe inspiracje, zawierać znajomości... i uwielbiałam to. Z czasem blogosfera stała się moim drugim domem, a ja, mimo iż nie odwiedzam już blogów tak obsesyjnie jak kiedyś, dalej zaglądam na swoje ulubione strony, z przyjemnością patrząc jak z miesiąca na miesiąc, roku na rok, rozwijają się i rosną w siłę. </div>
<br />
<a name='more'></a><div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<i>Share Week</i> to seria postów powstała z inicjatywy <a href="http://andrzejtucholski.pl/">Andrzeja Tucholskiego</a>, która ma na celu polecanie blogów blogerom i przez blogerów. Brałam w niej udził już w ubiegłym roku >>> <a href="http://czytanie-i-ogladanie.blogspot.com/2015/03/share-week.html">Share Week 2015</a> i z przyjemnością podejmuję się wyzwania również w tym roku. Bo czy jest łatwiejszy sposób na odkrycie nowych, inspirujących miejsc w sieci niż dowiedzenie się o nich od innych? </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="http://www.wyrwanezkontekstu.pl/"><span style="font-size: x-large;"><br /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiHnz3AcTENmTnmpxeh5AyMyXXlZyqFwftgS29-yK69j9Nx2jNTtUWNb8tqfZ8IplacdYn_eVSfaFR54qbaSRXeL8kZt4eh4RbS5yXRwDaUmNT-7LkWPRU-nQHf3ni7MD75FozVYiJrG0M/s1600/wyrwane+z+kontekstu.png" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em; text-align: justify;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiHnz3AcTENmTnmpxeh5AyMyXXlZyqFwftgS29-yK69j9Nx2jNTtUWNb8tqfZ8IplacdYn_eVSfaFR54qbaSRXeL8kZt4eh4RbS5yXRwDaUmNT-7LkWPRU-nQHf3ni7MD75FozVYiJrG0M/s1600/wyrwane+z+kontekstu.png" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><a href="http://www.wyrwanezkontekstu.pl/">1. WYRWANE Z KONTEKSTU</a> - </span>ciężko nie umieścić w tym zestawieniu kogoś takiego jak Joanna Pachla. Równie ciężko jest nie zgodzić się z werdyktem jury tegorocznej gali Blog Roku. <i>Wyrwane z Kontekstu</i> to miejsce uzależniające i jeśli jeszcze go nie znacie, to gwarantuję, że już przy pierwszym wejściu, przepadniecie w edmentach tego bloga na długie godziny. Autorka dzięki błyskotliwemu językowi przedstawia kobiecy (i z pazurem) punkt widzenia, niejednokrotnie rozbawiając do łez i błyskawicznie poprawiając humor. A jeśli akurat nie macie czasu czytać długich tekstów, koniecznie obczajcie jej fanpage na facebooku ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjouauKqkCfzTHZHPeH71FKBZlfzxD1nLsKPCf4lKy14_ITq1483M8qiNsHuMai1tC6zYmdhUe-FlcJK-KURzJPYe-B6EE5T0hCFaBCiCSu6SlU-xvPsGKcxej31vGU1zwYVi4BLCPCvWY/s1600/ksiazkauskrzydla.png" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em; text-align: justify;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjouauKqkCfzTHZHPeH71FKBZlfzxD1nLsKPCf4lKy14_ITq1483M8qiNsHuMai1tC6zYmdhUe-FlcJK-KURzJPYe-B6EE5T0hCFaBCiCSu6SlU-xvPsGKcxej31vGU1zwYVi4BLCPCvWY/s1600/ksiazkauskrzydla.png" /></a><span style="font-size: large;"></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><a href="http://wantescape.blogspot.com/">2. KSIĄŻKA USKRZYDLA</a></span> - jeden z nielicznych blogów książkowych, w przypadku których naprawdę czekam na nowe posty. Wprost szaleję za szablonem i wszelkimi tekstami tej dziewczyny, a fakt, że jest ona moją rówieśniczką do tej pory wprawia mnie w osłupienie. Niby zwykłe okołoksiążkowe posty, z nutą przemyśleń, a jednak mają w sobie coś magicznego, czasem nawet nostalgicznego, co sprawia, że wracam w to miejsce za każdym razem. </span></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjd1CmPQTeENVPPb49mbhIaiHuvqM0SmFWvtQhLoAw40IChwcV8GSmLi-iIoU16KC_gfQ78UPuS2SCLNy-7Ry0T6AK6OSEcjv3URhcmQfyxFpQMBZ6Nd0xRwPN_IrazLrtT1osDIAEwRoo/s1600/mogagat.png" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em; text-align: justify;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjd1CmPQTeENVPPb49mbhIaiHuvqM0SmFWvtQhLoAw40IChwcV8GSmLi-iIoU16KC_gfQ78UPuS2SCLNy-7Ry0T6AK6OSEcjv3URhcmQfyxFpQMBZ6Nd0xRwPN_IrazLrtT1osDIAEwRoo/s1600/mogagat.png" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><a href="http://www.mogagat.pl/">3. MOGAGAT</a></span><span style="font-size: large;"> - </span>z Moniką jestem jeszcze od czasów "wieczorka" i już wtedy bardzo polubiłam się z jej tekstami. Jednak dopiero, kiedy przeszła na własną domenę, powołując do życia nowego bloga, mam wrażenie, że naprawdę się rozwinęła. Chciała odejść od sztampowych recenzji, pisać trochę więcej o życiu, ale nie zapominać o kulturze - i udało jej się to doskonale. Krótkie i rzeczowe teksty, przepełnione trafnymi spostrzeżeniami, bazujące na sytuacjach z życia codziennego, ale równie często nawiązujące do literatury i sztuki. Niektórzy mogą nie polubić tego miejsca z uwagi na bezpośredniość i zamiłowanie do sarkazmu, ale ja z całego miejsca polecam! </div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjbeeY3Tqbk5tRlygVRiiBjUf-S75oKnYyhtFpSECiRKvU1E8DUrBJRTidOT64N5B4XN8vqqJBygs0v6KoKWxBj0l1As63PHckEipkJ3KmjlnV56fqp8EdENWoxu79zJVyaiJ41a7ciO50/s1600/andrzej+tucholski.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="157" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjbeeY3Tqbk5tRlygVRiiBjUf-S75oKnYyhtFpSECiRKvU1E8DUrBJRTidOT64N5B4XN8vqqJBygs0v6KoKWxBj0l1As63PHckEipkJ3KmjlnV56fqp8EdENWoxu79zJVyaiJ41a7ciO50/s640/andrzej+tucholski.png" width="640" /></a></div>
<span style="font-size: large;"><a href="http://andrzejtucholski.pl/"><br /></a></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><a href="http://andrzejtucholski.pl/">4. ANDRZEJ TUCHOLSKI</a> - </span>na sam koniec, trochę poza konkursem, blog, który znam od bardzo dawna, ale regularnie czytam (i oglądam) dopiero od kilku miesięcy. W przypadku Andrzeja Tucholskiego zbędne są wszelkie słowa i określenia. To trzeba po prostu zobaczyć. NIE-SA-MO-WICIE inspirujący, pozytywny i mądry, młody człowiek, który w budowanie swojej marki włożył całe serce, co widać, słychać i czuć na każdym kroku. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: x-large;">Tak przedstawia się moje tegoroczne TOP 3+1 blogerów :) Serdecznie zachęcam do udziału w Share Weeku! Nie bądźmy sknerami, podzielmy się swoimi ulubionymi miejscami w sieci z innymi!</span></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
Olahttp://www.blogger.com/profile/01094612701081698224noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4328962079108684437.post-79847689013407783412016-03-20T14:30:00.000+01:002016-03-20T14:30:09.552+01:00Jak zbankrutować, czyli zapowiedzi wydawnicze początku roku<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhN0pNljXhXF9DwBNizCcie6QA830hSRqc7qUK34lrZhqMgllohynwLj5OfWQOK7wbMg-KlmNBnuoP-oGn6FPSuaEC2pEHwgqDJO_99FTmdKw1LYHEYzFYs-qATwZphuDX43OKFZ2Juf7U/s1600/ZAPOWIEDZI+%252811%2529.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhN0pNljXhXF9DwBNizCcie6QA830hSRqc7qUK34lrZhqMgllohynwLj5OfWQOK7wbMg-KlmNBnuoP-oGn6FPSuaEC2pEHwgqDJO_99FTmdKw1LYHEYzFYs-qATwZphuDX43OKFZ2Juf7U/s1600/ZAPOWIEDZI+%252811%2529.jpg" /></a></div>
Czy publikowanie pierwszych zapowiedzi w tym roku, praktycznie trzy i pół miesiąca po jego rozpoczęciu zakrawa już o totalną paranoję? Oczywiście, że nie! Mimo że wydawcy każdego miesiąca zasypują nas masą nowości, które coraz to kuszą z księgarnianych półek, tak naprawdę nie wszystkie są godne uwagi. W tym poście przedstawię Wam 15 pozycji, za którymi (moim zdaniem) naprawdę warto się rozglądać od początku roku.<br />
<a name='more'></a><br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;"><b>STYCZEŃ</b></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi7PqxCwXuL9Vk25r1mmfGUDZRIA-K8VLurLyNdSdY1D25D4RU1yE5EGfvvI1OgVh1TaeKgkz6Ms0z7FdA4B0SBdgqyvbNpBHefcpu8XOhL6PM0godQVYPQ4H_VS32_n9aONX3hz0Hpq0I/s1600/stycze%25C5%2584.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi7PqxCwXuL9Vk25r1mmfGUDZRIA-K8VLurLyNdSdY1D25D4RU1yE5EGfvvI1OgVh1TaeKgkz6Ms0z7FdA4B0SBdgqyvbNpBHefcpu8XOhL6PM0godQVYPQ4H_VS32_n9aONX3hz0Hpq0I/s1600/stycze%25C5%2584.jpg" /></a></div>
<br />
Wydawałoby się, że jeszcze nie tak dawno <i>Black out</i> Marca Elsberga i <i>Ekspozycja </i>Remigiusza podbijały serca czytelników, a nowe powieści tych autorów już zdążył zawojować rynek wydawniczy. Pozytywne opinie w końcu nie biorą się z nikąd. Za to kolejna książka zyskała popularność z zupełnie innego powodu. Mam wrażenie, że na rynku wydawniczym od jakiegoś czasu brakowało typowego magicznego fantasy, a w postaci <i style="font-weight: bold;">Porwanej pieśniarki </i>możemy je dostać. <i style="font-weight: bold;">Odkąd Cię nie ma </i>wydaje się mieszanką <i>Papierowych miast </i>i <i>Trzynastu powodów</i>, jednak mimo wszystko czuję, że może się okazać czymś naprawdę interesującym. To samo mam z <i style="font-weight: bold;">Najlepszą książką na świecie</i>. Z jednej strony, przypomina mi coś, co już czytałam, jednak z drugiej wydaje się nader interesująca.<br />
<div style="text-align: center;">
<b><span style="font-size: x-large;"><br /></span></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><span style="font-size: x-large;">LUTY</span></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiUfAZxtIjIYuylagjhCRkezp5GYFGVrxYFFA-S3MEtmWI_zSQlKOdxZWieu9A-0_XMfZ5ozUbyLD67GiA-f9S8hFKmk3FYTcdIqtZGaVBB3KWowH9AjJrC8gkis7Q3xXiPjDKeyRQ3hmM/s1600/luty.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiUfAZxtIjIYuylagjhCRkezp5GYFGVrxYFFA-S3MEtmWI_zSQlKOdxZWieu9A-0_XMfZ5ozUbyLD67GiA-f9S8hFKmk3FYTcdIqtZGaVBB3KWowH9AjJrC8gkis7Q3xXiPjDKeyRQ3hmM/s1600/luty.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: justify;">
Mam wrażenie, że luty to miesiąc naprawdę przepięknych okładek i równie pięknych książek! <i style="font-weight: bold;">Magonia </i>zachywca nie tylko szatą graficzną, ale także (wnioskując z opisu) niebanalną historią. <i style="font-weight: bold;">Linia serc</i> Rainbow Rowell i <b><i>Amber</i></b> Gail McHugh to kolejne już powieści tych autorek wydane w Polsce. Z twórczością tej drugiej miałam już do czynienia i co do jakości opowiedzianej historii nie mam żadnych wątpliwości, za to za Rainbow Rowell przemawia masa pozytywnych opinii jej poprzednich książek. Taka sama sytuacja ma się odnośnie <i style="font-weight: bold;">W krainie wodospadów </i>Sofii Casparii. Jej <i>Saga Argentyńska</i> zdobyła taką popularność, że aż wstyd się przyznać, że nie czytałam jeszcze ani jednego tomu. Czaję się też na <i style="font-weight: bold;">Szeptuchę </i>Katarzyny Bereniki Miszczuk - klasa sama w sobie!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;"><b>MARZEC</b></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj1P-_sFpFhnjtCKm_1qm_FcD9GbiPFtYFobAiYBGimw0Hu-_K7Emlja-i1QtiqaMZPBQHSKch-MjUrZR5E1-UXZ2el63bh130lDv4SLioiCPu_jxisqpI9I5S9QhiDDZwUWPT5iDvKSxQ/s1600/marzec.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj1P-_sFpFhnjtCKm_1qm_FcD9GbiPFtYFobAiYBGimw0Hu-_K7Emlja-i1QtiqaMZPBQHSKch-MjUrZR5E1-UXZ2el63bh130lDv4SLioiCPu_jxisqpI9I5S9QhiDDZwUWPT5iDvKSxQ/s1600/marzec.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Marzec również upłynie nam pod znakiem doskonałych powieści. Po premierze <b><i>DIMINY</i></b> nie mam już żadnej wymówki, żeby nie sięgać po tom pierwszy! Sue Monk Kidd zachwyciła czytelników <i>Sekretnym życiem szkół </i>i <i>Czarnymi skrzydłami. </i>Po jej najnowszej książce nie ma co spodziewać się niczego innego ;) Ostatnio miałam przyjemność czytać <i>Kochając Pana Danielsa </i>Brittany C. Cherry, dlatego nie mogę doczekać się <i style="font-weight: bold;">Art & Soul</i>! Mam nadzieję, że będzie równie emocjonalnie! <b><i>Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender</i></b> kuszą przepiękną szatą graficzną, ale czy wnętrze jest równie dobre? No i na koniec coś, na co czekali chyba wszyscy - nowa powieść Cassandry Clare! <i style="font-weight: bold;">Pani Noc </i>to największa niewiadoma ostatnich miesiący. Oby była genialna :)</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-size: x-large;">NO I JUŻ. 15 NAJCIEKAWSZYCH ZAPOWIEDZI OSTATNICH MIESIĘCY! NA KTÓRE CZEKALIŚCIE NAJBARDZIEJ? A MOŻE CZĘŚĆ Z NICH JUŻ TRAFIŁA NA WASZE PÓŁKI?</span></div>
<br />
<br /></div>
Olahttp://www.blogger.com/profile/01094612701081698224noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4328962079108684437.post-74545587763566000482016-01-31T21:00:00.000+01:002016-01-31T21:00:03.913+01:00Koniec stycznia. I co z tymi postanowieniami?<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQ0Jy3NtkvNMMhIOp8xR9aUntGDVVHuZXshDdGEPlXcRRClAoJE10DXF06esFAji5ibOcWjPm9phN1NL52wKfd4PHo07s__qZ95L-wBO_hdXH4SO6u7F-CM_liLsj5Cpo4r5vEiTBx_yM/s1600/people-coffee-notes-tea-large.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQ0Jy3NtkvNMMhIOp8xR9aUntGDVVHuZXshDdGEPlXcRRClAoJE10DXF06esFAji5ibOcWjPm9phN1NL52wKfd4PHo07s__qZ95L-wBO_hdXH4SO6u7F-CM_liLsj5Cpo4r5vEiTBx_yM/s1600/people-coffee-notes-tea-large.jpg" /></a></div>
<br /></div>
"Nowy rok. Nowa ja". To utarte powiedzonko zakorzeniło się w naszej kulturze do tego stopnia, że słyszę je przez co najmniej połowę stycznia od dobrych kilku lat. I zwykło mnie ono doprowadzać do szału, jak nic innego w Nowym Roku. Chcecie wiedzieć dlaczego?<br />
<a name='more'></a><br />
<b><span style="font-size: x-large;">Po pierwsze (i najważniejsze)</span></b><br />
Nie wierzę w zmiany z dnia na dzień. No chyba, że chodzi o zmianę fryzury lub ubrania, ale do tego nie potrzebujemy specjalnych postanowień. Coś, co jest zagnieżdżone głęboko w naszej naturze, nie wyniesie się stamtąd po pstryknięciu palcami. Wymaga to ogromu samozaparcia, koncentracji i pracy nad sobą. Jeśli chcemy zobaczyć efekty, musimy zacząć działać. To proste, prawda?<br />
<br />
<b><span style="font-size: x-large;">Po drugie</span></b><br />
Nowy Rok nie jest magiczną datą, z nadejściem której wszystko staje się łatwiejsze. Jeśli ktoś uważa, że wraz z 1 stycznia będzie mu łatwiej zrobić coś, co nie udało mu się przez cały zeszły rok, to daleko nie zajdzie. Skoro potrzebujesz zmian w swoim życiu, to rusz tyłek i zrób coś w tym kierunku, a nie czekasz na kolejny tydzień, miesiąc, rok.<br />
<br />
<b><span style="font-size: x-large;">Po trzecie</span></b><br />
Nie mierzymy sił na zamiary. Mam wrażenie, że ludzie obierają konkretne postanowienia noworoczne, ze względu na presję społeczeństwa. Beż żadnego konkretnego celu i planu. Ile to razy słyszymy: w tym roku zacznę biegać, zdrowo się odżywiać, rzucę palenie, ograniczę słodycze. Problem w tym, że nic z tego nie wynika. Ludzie sami nie wiedzą, dlaczego wybrali takie, a nie inne postanowienia. A później żal mi tych wszystkich, którym nie udało się w nich wytrwać.<br />
<br />
Może uznacie, że już za późno na taki post. Że przecież powinnam napisać go na początku roku. Ja jednak uważam koniec stycznia za moment wręcz idealny. Fala postanowień noworocznych powoli dobiega końca. To znaczy, że Ci, którzy zdołali wytrwać w nich przez ten miesiąc mają w sobie wystarczająco motywacji, aby pracować dalej, a Ci, którzy ponieśli klęskę, już zdążyli to sobie uświadomić.Potraktujcie go jako swoisty rachunek sumienia:<br />
<b><br /></b>
<b>Czy wszystkie Wasze postanowienia były przemyślane i zaplanowane? </b><br />
<b><br /></b>
<b>Czy naprawdę ich potrzebujecie? </b><br />
<b><br /></b>
<b>Czy do tej pory udało Wam się w nich wytrwać? </b><br />
<b><br /></b>
<b>A jeśli nie. Czy wiecie dlaczego?</b><br />
<br />Olahttp://www.blogger.com/profile/01094612701081698224noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4328962079108684437.post-64040104533003970022016-01-28T15:00:00.000+01:002016-01-28T15:00:17.633+01:00Co może robić setka dzieciaków w głuszy? (The 100)<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhMwzI4t1uWWHKqYtGpZ66_gmjonv5HLZalhpPA20rG3va9lAOhk8y-r-uGKcRmUnGR4GQRDE-4chI3kJtTgb1TZ83D8MwylC3CYJ-9Mg0qWsxZfxj8_dwX-DGFsPji40Ajq_ji4zk34Zg/s1600/17465.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhMwzI4t1uWWHKqYtGpZ66_gmjonv5HLZalhpPA20rG3va9lAOhk8y-r-uGKcRmUnGR4GQRDE-4chI3kJtTgb1TZ83D8MwylC3CYJ-9Mg0qWsxZfxj8_dwX-DGFsPji40Ajq_ji4zk34Zg/s1600/17465.jpg" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br />
<br />
Stacja The CW niewątpliwie wiedzie prym w umilaniu czasu młodzieży. I o ile <i>The Vampire Diaries</i>, czy <i>Reign </i>mogę uznać za seriale co najwyżej dość przeciętne, to jedna z nowszych produkcji tej stacji zdecydowanie wyróżnia się na tym polu.<br />
<a name='more'></a><br />
Kiedy w wyniku wojny nuklearnej Ziemia przestaje być zdatna do życia, jedynym schronieniem ludzkości staje się kosmos. Na Arce panuje restrykcyjne prawo, Rada kontroluje przyrost naturalny, a nawet najlżejsze przewinienia kara śmiercią. Jednak po niemal 100 latach, na deficyt tlenu i żywności nie ma już sposobu. Ostatnią deską ratunku staje się 100 nastoletnich recydywistów, wysłanych na Ziemię, aby sprawdzić, czy ponownie nadaje się ona do zamieszkania. </div>
<div>
<br /></div>
<div>
Premiera <i>The 100 </i>rozminęła się trochę z falą popularności różnorakich dystopii i sci-fi, jednak nie przeszkodziło to jej w biciu rekordów popularności. Mimo wyraźnie postapokaliptycznych klimatów, trafiła w gusta miłośników seriali nie tylko w wieku nastoletnim. Ale bądźmy szczerzy? Co może się nie podobać w <i>The 100</i>?</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Pilotażowe odcinki mają to do siebie, że skupiają się na przedstawieniu postaci, świata, zarysie historii i w gruncie rzeczy potrafią zanudzić. Jednak w tym wypadku twórcy dopilnowali, żeby już od pierwszych minut akcja nie zwalniała tempa, a fabuła nieubłaganie zmierzała do finału sezonu. Za to najbardziej ich pokochałam. Wątki są zróżnicowane i mimo wyraźnej osi serialu, w postaci walki o przetrwanie, potrafią zaskakiwać na każdym kroku. <i>The 100</i> jest nieprzewidywalne, brutalnie zarzuca nas cliff-hangerami i zdecydowanie nie wie co to sentymenty. Może dlatego pochłonęłam całe 2 sezony w zaledwie tydzień?</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Nie mniej ważnym aspektem są bohaterowie. Na tym polu <i>"Setka" </i>również nie zawodzi. Wydawałoby się, że, aby stworzyć lepszej jakości serial, niezbędna będzie dojrzała, a najlepiej gwiazdorska obsada. Okazuje się, że wcale nie jest to konieczne, a nawet przygody grupki nastolatków, mogą być przejmujące i przepełnione emocjami. Mordercza walka o każdy dzień oraz władzę sprawowaną w obozie, budzenie się w postaciach iście zwierzęcych instynktów, zmienność nastrojów, różnorodność charakterów, to wszystko było widoczne na ekranie. </div>
<div>
<br /></div>
<div>
Jednak największą zaletą <i>The 100</i> jest jego nieprzewidywalność i brak przerysowania. W tym dzikim, pozbawionym zasad świecie, nigdy nie wiadomo co przyniesie jutro. Coś, co w jednym odcinku wydawało się dobre i niewinne, dopiero w następnym może pokazać swoją prawdziwą naturę. W tym serialu<i> </i>nic nie jest czarne lub białe. W wyniku trudnych decyzji, postacie ewoluują z odcinka na odcinek, z sezonu na sezon. Niektórzy po ciężkich przeżyciach, już nigdy nie stają się na powrót sobą. </div>
<div>
<br /></div>
<div>
Ekranizacja lepsza od papierowego pierwowzoru to rzadkie zjawisko, ale scenarzystom stacji The CW udało się tego dokonać. Powieść Kass Morgan o tym samym tytule to, sądząc po opiniach, dość wątpliwej jakości literatura, za to serial na jej podstawie jest prawdziwą perełką nie tylko wśród produkcji młodzieżowych, ale seriali w ogóle.<br />
<br />
Genialnie zrealizowany, zarówno wciągający, jak i wyważony, z pełnokrwistymi bohaterami, którzy mierzą się z prawdziwymi problemami, brutalność, jednak bez bezsensownego wyżynania się, rodem z <i>Igrzysk Śmierci</i>, przyjaźnie, miłości, łzy i trudne wybory, a to wszystko umiejscowione w dziewiczej, pełnej niebezpieczeństw puszczy. Czy muszę dodawać coś więcej?</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/ia1Fbg96vL0/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/ia1Fbg96vL0?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
</div>
Olahttp://www.blogger.com/profile/01094612701081698224noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4328962079108684437.post-14308764885437557922016-01-26T10:00:00.000+01:002016-01-26T10:00:13.557+01:00Najlepsze książki 2015<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhcR0HgtG_hFrI0xlkmCWuhPmp-QqpKbS4XR8i7OLZS2RxRqlXXjOvPlvidsw-hvyIHQrDLZ73mYYJeq-o-Q-uwvdO4GKrefpXTStPq3g-ymyKvEINqYlM-8kFKsD4XrQnVa9JOqBo2Yig/s1600/_20160123_095121.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhcR0HgtG_hFrI0xlkmCWuhPmp-QqpKbS4XR8i7OLZS2RxRqlXXjOvPlvidsw-hvyIHQrDLZ73mYYJeq-o-Q-uwvdO4GKrefpXTStPq3g-ymyKvEINqYlM-8kFKsD4XrQnVa9JOqBo2Yig/s1600/_20160123_095121.JPG" /></a><br />
Koniec roku to dla każdego Czytelnika wyjątkowy czas. Czas podsumowań swoich książkowych podbojów, wypierania z pamięci najgorszych lektur i tworzenie specjalnego miejsca w swoim sercu na te absolutnie zachwycające. To właśnie tym drugim poświęcam dzisiejszy post.<br />
<a name='more'></a>W 2015 znalazłam naprawdę niewiele książek, które polubiłam do tego stopnia, aby umieścić je w tym zestawieniu. W porównaniu do roku 2014, który obfitował w świetne powieści i przy tworzeniu podobnego posta miałam naprawdę spory problem z wyborem, tym razem nie sprawiło mi to żadnego problemu.<br />
<br />
A więc jaka jest ta szczęśliwa dziewiątka? Jej część została uwieczniona na powyższym zdjęciu, reszta... jest gdzieś w świecie. Bo kimże bym była, gdybym nie dzieliła się z innymi tak świetnymi lekturami? Teraz zachwycają się nimi inne osoby, ale, kiedy do mnie wrócą, z pewnością ponownie zachwycę się nimi ja sama :)<br />
<br />
<b><i>"Jeden dzień" </i>Davida Nichollsa</b> to historia o pięknej przyjaźni, z której zrodziła się piękna miłość. Dla niektórych może być trochę oklepana, ale hej! Jestem kobietą. Mam prawo się zachwycać takimi książkami.<br />
<br />
Kolejne romansidło i w moim przekonaniu najlepsza książka tej autorki to <b><i>"Maybe Someday" </i>Colleen Hoover</b>. Pochłonęłam w kilka godzin, już następnego dnia po jej zakupie. Z miejsca zakochałam się we wszystkim co dotyczy tej powieści, a już w szczególności w muzyce skomponowanej przez Griffina Petersona.<br />
<br />
Z kolei obie części <b><a href="http://czytanie-i-ogladanie.blogspot.com/2015/04/jasnowidztwo-zaraza-mozgu-czas-zniw.html"><i>"Czasu Żniw"</i> Samanthy Shannon</a></b>, jak i <b><a href="http://czytanie-i-ogladanie.blogspot.com/2015/01/szklany-tron-sarah-j-maas.html"><i>"Szklanego tronu"</i> Sarah J. Maas</a></b> to historie z zupełnie innej bajki. Są kwintesencją tego, czego wymagam od dobrej książki fantastycznej. Absurdalnie wciągające, skonstruowane i zaplanowane w najdrobniejszych szczegółach, ze szczyptą nienachalnego humoru i bohaterami, których nie da się nie pokochać. Cudeńka!<br />
<i><br /></i>
<b><a href="http://czytanie-i-ogladanie.blogspot.com/2015/02/znajdz-wyjscie-albo-gin-wiezien.html">"Więźnia labiryntu" Jamesa Dashnera</a></b> przeczytałam w momencie, w którym zaczęłam już wątpić w dobrze napisaną i przemyślaną dystopię. Wszystkie poprzednie były wtórne i beznadziejnie pogmatwane, a dzieło Dashnera zdecydowanie wyróżniło się na ich tle. Głównie dlatego trafiło do tego zestawienia.<br />
<br />
Mój wielki powrót do klasyki w postaci <b><i>"Wichrowych wzgórz"</i> Emily Bronte </b>przebiegł dość burzliwie. Początkowe strony powieści totalnie mnie rozczarowały, jednak im głębiej się wczytywałam, tym bardziej się zakochiwałam, aby ostatecznie stwierdzić, że jest to jedna z najlepszych książek, jakie czytałam kiedykolwiek. Jest to nie tyle piękna historia miłosna, prawdę mówiąc, z romansem ma niewiele wspólnego, ale przede wszystkim genialnie skonstruowany portret psychologiczny człowieka, który oszalał z miłości.<br />
<br />
Last, but not least. Chyba jedna z niewielu książek, przy których żałuję, że sięgnęłam po nie tak późno. <b><i>"Mały Książę" </i>Antoine de Saint-Exupery </b>to była miłość od pierwszego słowa. Zanim po niego sięgnęłam, długo zastanawiałam się, co ludzie w nim widzą. Co sprawiło, że został przetłumaczony na tyle języków, czym tak ukochał sobie Czytelników. Teraz już wiem. I absolutnie się temu nie dziwię.<br />
<br />
<br />
<span style="font-size: large;">Tak wygląda moja złota dziewiątka 2015 roku. Wiem, że może już za późno na takie pytania, ale jakie książki Was zachwyciły w ubiegłym roku? A może już w tym znaleźliście kilka perełek?</span><br />
<br />
<br />
<br />Olahttp://www.blogger.com/profile/01094612701081698224noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4328962079108684437.post-7531085280328831892016-01-23T10:00:00.000+01:002016-01-23T10:00:06.009+01:00Podsumowanie 2015<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiexjlyYE4QJC376Vylh6qHxxmY7g-ODBvUf19ees7VCjD-PSE5vHHLq43-uibgK44AbpFrMZ6U8l3wblZ5u0wJBoNjerkhMAYwsrks7Z39PPoyj68Bu1oNXUi-XvwIMs3cVQ6zjagzlkw/s1600/photo-1427805371062-cacdd21273f1.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiexjlyYE4QJC376Vylh6qHxxmY7g-ODBvUf19ees7VCjD-PSE5vHHLq43-uibgK44AbpFrMZ6U8l3wblZ5u0wJBoNjerkhMAYwsrks7Z39PPoyj68Bu1oNXUi-XvwIMs3cVQ6zjagzlkw/s1600/photo-1427805371062-cacdd21273f1.jpg" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
55 dni. Tyle zajęło mi pozbieranie się do kupy i naskrobanie choćby kilku zdań. Uwierzcie lub nie, ale w ostatnich tygodniach, było to jedyne zajęcie, które wydawało mi się ponad moje siły. W tym czasie zaczął się nowy rok. A ja? Ja chyba pozostałam taka sama.<div>
<a name='more'></a><br /></div>
<div>
W końcu nadal pochłaniam książki w ilościach hurtowych. Zakochuję się w serialowych i literackich bohaterach. Płaczę kiedy coś mnie złości i śmieję się, jeśli wszystko idzie po mojej myśli. Nadal jestem zbyt leniwa, jak na moje wygórowane ambicje, zbyt poważnie traktuję niektóre sprawy i zdecydowanie nadużywam kawy.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Można więc powiedzieć, że nic się nie zmieniło. A jednak. 2015 był dla mnie trudny. Trudny, smutny i w ogóle nie taki jaki powinien być. Po prostu. W jednej chwili na głowę zwaliło mi się milion spraw, nad którymi nie potrafiłam zapanować. Czasami miałam wrażenie, że moje życie to jeden, wielki, nieśmieszny żart. Kręciłam się w kółko i nie dochodziłam do żadnych wniosków. Też tak czasami macie, prawda?</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Starając się zapanować się nad chaosem w mojej głowie (i życiu), pozostałam totalnie bierna czytelniczo i blogowo. Rok 2015 kończę z marnym wynikiem 48 opublikowanych postów i równo 50 książkami na koncie. W ostatnim tygodniu grudnia dzielnie walczyłam, aby chociaż w tej drugiej kategorii wynik się zaokrąglił. Niestety, tak ilość, jak i jakość przeczytanych książek nie powala na kolana. Z tej magicznej 50 bez problemu udało mi się wybrać 8 perełek, które czymkolwiek wyróżniły się spośród tej nijakości wszystkich pozostałych lektur. To właśnie im poświęcę kolejny post na tym blogu :)</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Ostatni rok nie należał do najlepszych w moim życiu. Prawdę mówiąc, klasyfikuję go jako jeden z najgorszych, ale jednocześnie, gdybym mogła, nie sprawiłabym żeby zniknął. W końcu nawet po największej burzy w końcu wychodzi słońce, a my musimy czasem pomęczyć się miesiąc, czy dwa (a nawet 12), żeby coś sobie uświadomić i wynieść z tego jakąś lekcję. I właśnie tego Wam życzę w Nowym Roku!</div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /><iframe width="320" height="266" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/ULavCZGz0mY/0.jpg" src="https://www.youtube.com/embed/ULavCZGz0mY?feature=player_embedded" frameborder="0" allowfullscreen></iframe></div>
<div>
<br /></div>
Olahttp://www.blogger.com/profile/01094612701081698224noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4328962079108684437.post-35325073491478969182015-11-28T22:53:00.004+01:002015-11-28T22:53:58.122+01:00Ludzie listy do M...iłości piszą? (Listy do M. 2)<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEidIMmzkNMZ0tDzNcetNZ_9fXax04lwjnNeommsxEze9gCzyBTf62rYOIb6B1Mss8lG2K3gmJOcNRf_8c0tQA3HBEbhEZTPfYKtj9kBmsr_H5536X-3r8b3I6azRqiCV3CuNYXIecQJB0A/s1600/f903c73397c824cdeb625c1cd6a16c0b.png" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEidIMmzkNMZ0tDzNcetNZ_9fXax04lwjnNeommsxEze9gCzyBTf62rYOIb6B1Mss8lG2K3gmJOcNRf_8c0tQA3HBEbhEZTPfYKtj9kBmsr_H5536X-3r8b3I6azRqiCV3CuNYXIecQJB0A/s1600/f903c73397c824cdeb625c1cd6a16c0b.png" /></a></div>
<div>
<br /></div>
Są takie filmy, których obejrzenie przynajmniej raz w roku stało się swoistą tradycją. <i>Harry Potter</i> w co drugi wakacyjny piątek, a <i>Kevin sam w domu</i> na święta. Jednak dla mnie i mojej mamy (czyt. osób totalnie znudzonych oglądaniem <i>Kevina</i> po raz milionowy) świątecznym must watch jest zupełnie co innego. <i>Listy do M.</i> są komedią, której od dawna brakowało w polskiej kinematografii. Zabawną, rozczulającą i ciepłą, po brzegi wypełnioną świąteczną atmosferą. Czy jej kontynuacja wypadła równie dobrze?<div>
<a name='more'></a><br /></div>
<div>
Opisywanie fabuły tego filmu nie ma zbytniego sensu. Są to po prostu dalsze losy bohaterów świetnie nam znanych z poprzedniej części, okraszonych jedynie kilkoma nowymi historiami. Wydawałoby się, że nic nie jest w stanie nas zaskoczyć...</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Tymczasem pierwsze minuty filmu wprawiają widza nie tyle w konsternację, co w osłupienie. W czasie tych czterech lat w życiu naszych bohaterów poprzewracało się dosłownie wszystko. W tle przewijają się rozwody, ciężkie choroby i nie do końca udane związki. Nic nie jest tak jak poozstawiliśmy to pod koniec pierwszej części, a ja nie jestem pewna, czy ta nowa rzeczywistość mi się spodobała. </div>
<div>
<br /></div>
<div>
W końcu nie bez powodu pierwsza część została okrzyknięta najlepszą polską komedią ostatnich lat! Kontynuacja miała tylko to potwierdzić. Znowu miało być romantycznie, zabawnie, ciepło i świątecznie. Cóż... było smutno i przygnębiająco, to na pewno. Czy świątecznie? Może trochę. A czy romantycznie i ciepło? Nie wydaje mi się. Zdecydowanie nie tak powinna wyglądać produkcja, po którą ludzie sięgają ku pokrzepieniu serc w czasie świątecznej zawieruchy. </div>
<div>
<br /></div>
<div>
Żeby jednak nie wyszło na to, że film jest beznadziejny. Nie jest. Historie bohaterów naprawdę wciągają. Przynajmniej tych granych przez starą obsadę. Pary, którym wcześniej udało się skraść serca widzów, takie jak Mikołaj <i>(Maciej Stuhr)</i> i Doris <i>(Roma Gąsiorowska)</i>, czy Karina <i>(Agnieszka Dygant)</i> i Szczepan<i> (Piotr Adamczyk)</i> naprawdę dają radę. Rodzina Małgorzaty<i> (Agnieszka Wagner)</i>, Tosi <i>(Julia Wróblewska)</i> i Wojciecha <i>(Wojciech Malajkat)</i> niejednokrotnie wycisnęła łzy z moich oczu. Cały film jednak i tak kradnie historia Mela <i>(Tomasz Karolak)</i> i jego synka Kazika! W resztę wątków jakoś ciężko było mi się zaangażować. Chyba było tego wszystkiego za dużo jak na jeden raz. </div>
<div>
<br /></div>
<div>
<i>Listy do M.</i> stały się świetną alternatywą dla nieśmiertelnego<i> Love Actually</i> i na pewno często będę do nich wracać. Na jej tle kontynuacja wypada jednak dość słabo. Sama w sobie nie jest jednak taka zła. Zdecydowanie posiada te "momenty", dzięki którym nie czuję, że pieniądze wydane na bilet do kina wyrzuciłam w błoto. Po prostu czegoś innego się spodziewałam. Nastawiłam się na ciepłą komedię, która rozczuli moje serce, a dostałam dramat o trudach życia codziennego ze świętami w tle. Trochę się pośmiałam, trochę się powkurzałam, byłam zażenowana niektórymi scenami i zdecydowanie za dużo płakałam. Czy więc moje ogólne wrażenia z seansu mogę ocenić pozytywnie? Jak najbardziej. Jednak zastanowiłabym się dwa razy czy oglądanie tak emocjonalnej bomby w święta jest dobrym pomysłem. </div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe width="320" height="266" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/tFFTBi-Mblw/0.jpg" src="https://www.youtube.com/embed/tFFTBi-Mblw?feature=player_embedded" frameborder="0" allowfullscreen></iframe></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<span style="font-size: x-large;"><b>Ocena: 6/10</b></span></div>
Olahttp://www.blogger.com/profile/01094612701081698224noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4328962079108684437.post-40097889536482936122015-11-10T13:00:00.000+01:002015-11-10T13:00:14.665+01:00Jesienny stosik nowości!<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhWpzHv4v1HjmRwTc4A34fpgsrY2flBVJMBp7FoVKVTmsiBkxebatNVasDcfXYFvw68NiOGt0C3jGPnLVDaBsjwkOjmLAYPO2c1264jfkt89VpD1H61oHa_OOBB9tqHm_9ZJIdoGkkRYe0/s1600/jesienny+stosik.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhWpzHv4v1HjmRwTc4A34fpgsrY2flBVJMBp7FoVKVTmsiBkxebatNVasDcfXYFvw68NiOGt0C3jGPnLVDaBsjwkOjmLAYPO2c1264jfkt89VpD1H61oHa_OOBB9tqHm_9ZJIdoGkkRYe0/s1600/jesienny+stosik.jpg" /></a></div>
<div>
<br /></div>
Kupowanie nowych książek to jedna z największych przyjemności, jakie może spotkać każdego książkoholika. Patrzenie z zachwytem w oczach na ciągle rozrastającą się biblioteczkę, wyszukiwanie najkorzystniejszych promocji, wielogodzinne buszowanie po księgarniach i antykwariatach, wracanie z nową zdobyczą z nawet najmniejszych zakupów...<br />
<div>
<a name='more'></a><br />
<div>
...ach...marzenia. Ale skoro załapaliście już ten jesienno-książkowy klimacik, ostatni post o tej tematyce pojawił się prawie rok temu (sprawdzałam!), a ja od święta pokusiłam się na zrobienie większych książkowych zakupów (chociaż i tak były one robione na przełomie kilku miesięcy), to ciężko nie wykorzystać tak idealnej sposobności. Na zdjęciu wyżej możecie podziwiać te cuda :)</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<ul>
<li><i>Próby ognia</i>, James Dashner - zakupione ze względu na nie dawną premierę filmu, na który nota bene i tak nie poszłam, bo jeszcze nie przeczytałam książki oraz moją wielką sympatię do <i><a href="http://czytanie-i-ogladanie.blogspot.com/2015/02/znajdz-wyjscie-albo-gin-wiezien.html">Więźnia labirynu</a></i></li>
<li><i>Oddam Ci słońce</i>, Jandy Nelson - może już to wiecie, a może nie, ale jestem po uszy zakochana w <i>Niebo jest wszędzie </i>tej autorki, więc tej pozycji w mojej biblioteczce także nie mogło zabraknąć :)</li>
<li><i>Syn Neptuna</i>, Rick Riordan - pierwszą część Olimpijskich herosów czytałam w lipcu zeszłego roku, najwyższy czas na kolejne</li>
<li><i>Wybacz mi, Leonardzie</i>, Matthew Quick - odkąd przeczytałam <a href="http://czytanie-i-ogladanie.blogspot.com/2014/12/patrzec-na-gwiazdy-bedac-jedna-z-nich.html">Niezbędnik obserwatorów gwiazd</a> postawiłam sobie za punkt honoru poznać inne pozycje autora, no i stało się!</li>
<li><i>Prawie jak gwiazda rocka</i>, Matthew Quick - j.w. </li>
<li><i>Zabłądziłam</i>, Agnieszka Olejnik - dawno nie naczytałam się tyle zachwytów na temat jakiejś polskiej książki, dlatego ciekawość całkiem uzasadniona</li>
<li><i>Pamiętnik z mrówkoszczelnej kasety</i>, Mark Helprin - wybierałam między nią, a <i>Zimową opowieścią </i>tego samego autora. Mam nadzieję wkrótce się przekonać, czy podjęłam dobrą decyzję sięgając najpierw po <i>Pamiętnik...</i></li>
</ul>
</div>
<div>
<div>
Jak tak teraz patrzę, zastanawiam się czy nie zmienić nazwy wpisu na "stosik sentymentalny". Większość tych pozycji to kolejne części serii, z którymi przeprosiłam się po kilku dobrych miesiącach :) Oby teraz mnie nie zawiodły!</div>
</div>
</div>
<div>
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;">A Wy poczyniliście ostatnio jakieś zakupy książkowe?</span></div>
Olahttp://www.blogger.com/profile/01094612701081698224noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4328962079108684437.post-4284870952418713022015-11-08T13:00:00.000+01:002015-11-08T13:03:57.452+01:00Jak zbankrutować, czyli zapowiedzi wydawnicze #11/15<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi6Sh6EdCsZgPRVj8_2mOhnlko6DVixfzalaSjO5XfEWQzUuAwUAbDwW4BKj18SwCXL3LPFfeuMv3mEZHdUaCCr8IfIbo1-ri7BiQTJfTkWAu_bSYZQwPyWJngikuZI7hMiEKzFmrbgO54/s1600/ZAPOWIEDZI+%25283%2529.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi6Sh6EdCsZgPRVj8_2mOhnlko6DVixfzalaSjO5XfEWQzUuAwUAbDwW4BKj18SwCXL3LPFfeuMv3mEZHdUaCCr8IfIbo1-ri7BiQTJfTkWAu_bSYZQwPyWJngikuZI7hMiEKzFmrbgO54/s1600/ZAPOWIEDZI+%25283%2529.jpg" /></a></div>
<div>
<br /></div>
Gdybym miała wymienić pozytywne strony obecnej pory roku i okropnej pogody, na pierwszym miejscu postawiłabym oczywiście leniwe jesienne popołudnia spędzone przy ciekawej książce i dobrze rozgrzewającym trunku w ręce (niekoniecznie z procentami ;) ) Mój regał prawie zapełniony NIEPRZECZYTANYMI pozycjami, raczej nie narzeka na braki w zaopatrzeniu, jeśli jednak jesienna chandra daje Wam się we znaki, może to doby czas, aby na poprawę humoru sprawić sobie kilka książek?<br />
<br />
<a name='more'></a><div style="font-size: xx-large; text-align: center;">
<b>NA CHWILĘ ZASTANOWIENIA</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhSFofZBHvsa2cOUXj8NrVnA4q-aMdkGvNyo5ty4Nukl2vTsW1WOzzv9kXk3DIA7FycIA8ddtA8n4vLRERLpRANBkF31GU1n3_GoMvtXDNkxbRDRJluS0-vsaat9UItOsGlu0z3pBifS6g/s1600/inne.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="330" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhSFofZBHvsa2cOUXj8NrVnA4q-aMdkGvNyo5ty4Nukl2vTsW1WOzzv9kXk3DIA7FycIA8ddtA8n4vLRERLpRANBkF31GU1n3_GoMvtXDNkxbRDRJluS0-vsaat9UItOsGlu0z3pBifS6g/s640/inne.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="font-size: xx-large; text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; font-size: xx-large; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: left;">
Ambitne i dające do myślenia książki aż się proszą, żeby sięgać po nie właśnie jesienią. Powyżej macie zestawienie - autorki szeroko komentowanej autobiografii <i>Jedz, módl się, kochaj </i>z laureatkami kolejno nagrody Pulitzera oraz tegorocznej nagrody Nobla. Koło żadnej z tych książek nie można przejść obojętnie!</div>
<br />
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;"><b>NA CHWILĘ WYTCHNIENIA</b></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPStRJiqXMkcGBzgKigzAYIHk3W0OzWkqT_BzkHi-iIZyMLBvhRzk3ISSjQjUMl3aLBrDwVaCf5yhKSym4KdEqGFuoY1Wm1FsUe41apib-XlA6v9XXU5da0qUvdOWqujjEGhLASZWomsA/s1600/m%25C5%2582odzie%25C5%25BCowe.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="330" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPStRJiqXMkcGBzgKigzAYIHk3W0OzWkqT_BzkHi-iIZyMLBvhRzk3ISSjQjUMl3aLBrDwVaCf5yhKSym4KdEqGFuoY1Wm1FsUe41apib-XlA6v9XXU5da0qUvdOWqujjEGhLASZWomsA/s640/m%25C5%2582odzie%25C5%25BCowe.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
A kiedy mamy ochotę odpocząć od bardziej wymagających lektur, nic nie stoi na przeszkodzie, aby sięgnąć po coś lekkiego i przyjemnego w odbiorze. <i><b>Piękny gracz</b></i> - nowa powieść autorskiego duetu pod pseudonimem Christina Lauren sprawdzi się w tej roli idealnie! Odpowiednia pozycja znajdzie się również dla stęsknionych świątecznego klimatu, jak i dla tych, którzy ukochali sobie motyw muzyki w literaturze :)<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;"><b>NA CHWILĘ PRZYGODY </b></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7P8vqpnWk6z0SzSGd7k3hmZTe0bJv-6ME-NNVr_8z4YcRyDFFeE9ZwwT6NsrMQyn3TAlblP4VQLQpaSdKQOsPZz-2Ms_gtQeJY5gDL70YwzWQbjhwed5VIvdpPLu1hY2ESmudefYtYK0/s1600/przygodowe.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="256" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7P8vqpnWk6z0SzSGd7k3hmZTe0bJv-6ME-NNVr_8z4YcRyDFFeE9ZwwT6NsrMQyn3TAlblP4VQLQpaSdKQOsPZz-2Ms_gtQeJY5gDL70YwzWQbjhwed5VIvdpPLu1hY2ESmudefYtYK0/s640/przygodowe.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Kategoria chyba najbardziej uniwersalna z całego tego zestawienia. Bo o ile można nie lubić młodzieżówek, czy nie mieć ochoty na ambitniejszą literaturę, o tyle historie wypełnione po brzegi akcją kocha chyba każdy. Z powyższych pozycji każdy książkoholik spragniony dobrej przygodówki będzie w stanie wybrać coś dla siebie. <i><b>Imperium ognia</b></i> to książka idealna dla młodszej grupy odbiorców, <i><b>Rozkaz zagłady</b> </i>oraz <i><b>Metro 2035 </b></i>to od dawna wyczekiwane części uwielbianych przez czytelników trylogii, a <i><b>Pojedynek</b></i> zapowiada się na świetną powieść o stykaniu się różnych warstw społecznych, jednak bez przesłodzonego wątku miłosnego. Czego chcieć więcej?</div>
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;"><b>A na jakie książki Wy czekacie w tym miesiącu?</b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
Olahttp://www.blogger.com/profile/01094612701081698224noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4328962079108684437.post-293300145333123842015-10-17T21:41:00.000+02:002015-10-17T21:43:18.470+02:00W życiu każdego zdarza się jakiś cud (Papierowe miasta)<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjpwke0rGQcSzhEV8OAEbpmPAc4D6DvJ7TgamNOm_w2iyOynawBb41yypUEqxVbDeKh4wrswdXZCruqDv8_HxBIAzCjlt2iR8KGh9ykAsr935zP6-IM8lfGRr7JhmPa1hNOQzQyP4GjPEw/s1600/photo-1422504246780-c4a4de5b2641.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjpwke0rGQcSzhEV8OAEbpmPAc4D6DvJ7TgamNOm_w2iyOynawBb41yypUEqxVbDeKh4wrswdXZCruqDv8_HxBIAzCjlt2iR8KGh9ykAsr935zP6-IM8lfGRr7JhmPa1hNOQzQyP4GjPEw/s1600/photo-1422504246780-c4a4de5b2641.jpg" /></a></div>
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
Cudem osiemnastoletniego Quentina jest Margo Roth Spiegelman. Dziewczyna, w której ekscentryczność idzie w parze z tajemniczością, a w której Q kocha się od dzieciństwa. Cudem dla wielu nastolatków, którzy odpowiedzi na ważne pytania poszukują w książkach, okazała się powieść Johna Greena opowiadająca właśnie ich historię.<br />
<a name='more'></a><br />
<i><br /></i>
<i><a href="http://czytanie-i-ogladanie.blogspot.com/2014/03/papierowe-miasta-john-green.html">Papierowe miasta</a> </i>zyskały popularność równie szybko jak pozostałe powieści Johna Greena. Jego nazwisko już dobre kilka lat temu zaczęło kojarzyć się z jakością, do której ciężko porównać innych autorów parających się tym gatunkiem. <b>John Green zapoczątkował nową erę literatury młodzieżowej - pouczającej i wartościowej dla młodego czytelnika, a mimo wszystko przystępnej i pozbawionej sztucznego moralizatorstwa.</b> Nic dziwnego, że jego powieściami zaczęły interesować się duże wytwórnie filmowe.<br />
<br />
Nie ma chyba osoby, która po <i><a href="http://czytanie-i-ogladanie.blogspot.com/2014/08/moze-okay-bedzie-naszym-zawsze.html">Gwiazd naszych winie</a> </i>- ekranizacji, która wstrząsnęła wszystkimi fanami Zielonej pisaniny, nie spodziewała się po <i>Papierowych miastach</i> równie zachwycającego wrażenia. Twórcy postawili sobie poprzeczkę bardzo wysoko. <b>Po obejrzeniu filmu zaczęłam zastanawiać się czy aby nie ZA wysoko. </b><br />
<br />
Nie zrozumcie mnie źle. <i> Papierowe miasta </i>to pod względem produkcji film naprawdę bardzo dobry. Świetnie nakręcony, udźwiękowiony i zmontowany. Obsada była po prostu wymarzona. Nat Wolff to Quentin, o jakim marzył sam John Green. Wybranie Cary do roli Margo było decyzją ryzykowną, jednak równie dobrą. Jej unikatowa uroda świetnie dopasowała się do unikatowego charakteru bohaterki, którą zagrała. Co więc było nie tak?<br />
<br />
Problem w tym, że sama do końca nie wiem. Umówmy się, że nie jestem ekspertką jeśli chodzi o recenzowanie filmów. Kiedy jednak przez cały seans siedzę zapatrzona w ekran, nie mogąc oderwać wzroku, od tego małego cudu, który znajduje się przede mną, wiem, że dana produkcja jest dobra i warta polecenia. <b>Przyjemność oglądania nie zawsze rośnie wprost proporcjonalnie do wartości filmu.</b> <b>W przypadku <i>Papierowych miast </i>tak nie było.</b><br />
<br />
I nie chodzi tu nawet o wierność oryginalnej książce. Sami twórcy zaznaczają, że film powstał jedynie na motywach powieści i nie jest jej wierną kopią. Obawiam się jednak, że wraz z tymi nieuchwyconymi lub wyciętymi fragmentami, zabrana została cała głębia płynąca z papierowego pierwowzoru. <b>Bo właśnie taki jest ten film. Papierowy.</b><br />
<br />
<b><i>Papierowe miasta</i> to produkcja dla mas.</b> Twórcy tak skupili się na jej skomercjalizowaniu i zrobieniu w taki sposób, aby wszystkich zadowolić, że po drodze zgubili "to coś" co wyróżniałoby ich dzieło na tle innych skierowanych do nastolatków. Ogląda się z przyjemnością, obsada jest naprawdę świetna, nawet przesłanie pozostaje to samo, jednak nie ma w tym wszystkim głębi i polotu, jakiego można by się spodziewać po wcześniejszym przeczytaniu pierwowzoru. Szkoda, bo film miał wielkie szanse stać się kolejnym małym cudem.<br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;">Moja ocena: 6/10</span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/XCg8lWVLUvQ/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/XCg8lWVLUvQ?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<br />Olahttp://www.blogger.com/profile/01094612701081698224noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4328962079108684437.post-2414139060720558282015-10-03T21:10:00.000+02:002015-10-03T21:10:00.801+02:00Jak zbankrutować, czyli zapowiedzi wydawnicze #10/15<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj6WXLrku2nHuGkDqn-CdiWLGGpRQPMFkIdReJKpzpqxzhiYGosmgiP2UDMlrMjYZ4Bmp1YOtdrvpY694YFJblNsNTpoQ_ZOJ82NslLaz-cgy8Dlk4OE_Vd0BKgX3e0ol6nvsE8XSOFn-0/s1600/ZAPOWIEDZI+%25282%2529.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj6WXLrku2nHuGkDqn-CdiWLGGpRQPMFkIdReJKpzpqxzhiYGosmgiP2UDMlrMjYZ4Bmp1YOtdrvpY694YFJblNsNTpoQ_ZOJ82NslLaz-cgy8Dlk4OE_Vd0BKgX3e0ol6nvsE8XSOFn-0/s1600/ZAPOWIEDZI+%25282%2529.jpg" /></a></div>
<div>
<br /></div>
Jak ten czas szybko leci, chciałoby się powiedzieć, patrząc za okno. Jeszcze nie dawno narzekaliśmy na iście afrykańskie upały i początek szkoły, a teraz chętnie przywitalibyśmy lato z otwartymi ramionami. Pogoda może i nie sprzyja wychodzeniu na zewnątrz, za to stanowi świetną wymówkę dla spędzenia całego dnia w domu, z herbatą i dobrą książką w rękach. A jeśli zasoby waszych biblioteczek już Wam nie wystarczają, może warto byłoby wybrać się na małe książkowe zakupy?<br />
<div>
<a name='more'></a><div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;">CZEKAM BARDZO</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiAguFtThYhFIABxzFZi0HEvLTgGApeU6YBRP7rF7ed1dsltw6nqWgYWBySa_HtWhxc1IxQTMkXBgRkowK6C8D9H0HV0CJQ9CMYXQpDY2NZZc1qKVXjV3t2OkAzwDXG4MjumxsYP-tHmiI/s1600/PicMonkey+Collage.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiAguFtThYhFIABxzFZi0HEvLTgGApeU6YBRP7rF7ed1dsltw6nqWgYWBySa_HtWhxc1IxQTMkXBgRkowK6C8D9H0HV0CJQ9CMYXQpDY2NZZc1qKVXjV3t2OkAzwDXG4MjumxsYP-tHmiI/s640/PicMonkey+Collage.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Nie od dziś wiadomo, że jeśli wujek Rick coś napisze, ja po prostu muszę to przeczytać. Tym sposobem <i>Miecz lata</i> wywindował na sam początek otwierając dzisiejsze zestawienie ;) Trochę inaczej sprawa ma się z dwoma kolejnymi pozycjami. Poprzednie części w ogóle mnie nie zachwyciły, jednak obie autorki zakończyły akcję w takim miejscu, że aż się prosi o kontynuacje! Za to <i>Wszystkie jasne miejsca</i>, jak i <i>Trzynaście powodów </i>kuszą mnie już od jakiegoś czasu i mam co do nich naprawdę wysokie oczekiwania.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;">CZEKAM MNIEJ</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhRsvAszQefmw50yHAlkVmMPmXa5zsmvlKQFYA8Xu51IJBNk9T97f3gFmzbFiMhnPYVTFPymnQ469WMpG0u0BslqVnbRRyB0VAi7NHHtXqe3FZhywbraAxSLOOM40uILv3l6iKbkNCmDrU/s1600/PicMonkey+Collage1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="248" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhRsvAszQefmw50yHAlkVmMPmXa5zsmvlKQFYA8Xu51IJBNk9T97f3gFmzbFiMhnPYVTFPymnQ469WMpG0u0BslqVnbRRyB0VAi7NHHtXqe3FZhywbraAxSLOOM40uILv3l6iKbkNCmDrU/s640/PicMonkey+Collage1.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Druga grupa to również ciekawe propozycje, jednak nie ma w śród nich takich, na które wydałabym ostatnie kieszonkowe. Wiele z Was czeka na kontynuacje <i>BETY</i> i <i>Wszechświatów</i>? Oto i one! Co prawda pierwsze tomy jeszcze nie zagościły u mnie na półce "przeczytanych", no ale :D Za to na nową Canavan mam naprawdę wielką ochotę. Chyba każdy słyszał coś dobrego o książkach tej autorki ;)<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;">MOŻE CHCĘ, A MOŻE NIE</span></div>
</div>
<div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjsxYQHc0qgjMTOFFIjHGqcHqoPzT6usZkVD02Oh57OB4JN7VwNIHCr8Y6unlcSwbocNR_EOwuSiF0zl3VKnnMODKJW2Lmei6bUyDDiVOdKQvdxjb-yV44JMWoIKJVkyeH11pDF2TEMG94/s1600/PicMonkey+Collage2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="326" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjsxYQHc0qgjMTOFFIjHGqcHqoPzT6usZkVD02Oh57OB4JN7VwNIHCr8Y6unlcSwbocNR_EOwuSiF0zl3VKnnMODKJW2Lmei6bUyDDiVOdKQvdxjb-yV44JMWoIKJVkyeH11pDF2TEMG94/s640/PicMonkey+Collage2.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Na samym końcu propozycje ciekawe, jednak nie ciągnące mnie do siebie w aż takim stopniu jak się spodziewałam. Jestem pewna, że zainteresują wiele osób i sama z chęcią po nie sięgnę, gdy nadarzy się okazja, ale fakt, że mają one premierę właśnie w tym miesiącu, jest mi względnie obojętny. Chociaż... "<i>naukowe odpowiedzi na absurdalne i hipotetyczne pytania</i>". Czy to nie brzmi cudownie? :D<br />
<br />
<span style="font-size: x-large;">A na jakie książki Wy czekacie w tym miesiącu?</span></div>
Olahttp://www.blogger.com/profile/01094612701081698224noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4328962079108684437.post-56483204461203717162015-09-29T22:41:00.000+02:002015-09-29T22:41:53.763+02:00Moja książkowa jesień!<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiFOV1PkuR83qukJ8AXLioW1sdtCYUcEnCs0piChZ7ER_SDmcxcnoygZNUho-dZpmtlzXXUyUtVFk5DayMl_AuiuKa-D3rkoaExlXTQ1G3-2t487J2cA9hcfTIhzRtVqx7g35ljx6ZM0Xg/s1600/11987059_843668372389864_4833164519138806864_n.png" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiFOV1PkuR83qukJ8AXLioW1sdtCYUcEnCs0piChZ7ER_SDmcxcnoygZNUho-dZpmtlzXXUyUtVFk5DayMl_AuiuKa-D3rkoaExlXTQ1G3-2t487J2cA9hcfTIhzRtVqx7g35ljx6ZM0Xg/s1600/11987059_843668372389864_4833164519138806864_n.png" /></a></div>
<div>
<br /></div>
Jesień nigdy nie należała do moich ulubionych pór roku. A przynajmniej nie ta zimna, brzydka i deszczowa. Do tego powrót szkolnych obowiązków i okropna jesienna chandra, zdecydowanie nie nastrajają pozytywnie. Ale we wszystkim można znaleźć przecież jakieś dobre strony! Jesień to pora dosłownie stworzona do nadrabiania czytelniczych zaległości. Nie ma chyba nic lepszego od wygodnego fotela, ciepłego kocyka na kolanach, kubka gorącej herbaty w dłoniach i... dobrej książki oczywiście!<br />
<a name='more'></a><div>
<br /></div>
<div>
Dzisiaj chciałabym przedstawić Wam właśnie 3 książki idealne do poczytania w takim ponurym, szaro-burym okresie. Jesteście ich ciekawi?</div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjiIfJXj2WxREea0nC6mD1SNQYzUsmphoj-s7UvCH6vuoTx4Hi3eqeb0H0486eQi4nHa9bMx9u5mt0dfLXNFAl4Za6jqLZWpDLlpBLjEg6RbnJ9V658e-koYSCc5HEehOdbUAd9qxyqUfk/s1600/percy.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjiIfJXj2WxREea0nC6mD1SNQYzUsmphoj-s7UvCH6vuoTx4Hi3eqeb0H0486eQi4nHa9bMx9u5mt0dfLXNFAl4Za6jqLZWpDLlpBLjEg6RbnJ9V658e-koYSCc5HEehOdbUAd9qxyqUfk/s1600/percy.jpg" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;"><b>ZAGUBIONY HEROS, </b><i>RICK RIORDAN</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: left;">
Wielu blogerów zaczęło swoją jesienną wyliczankę od serii o <i>Harrym Potterze</i> J.K. Rowling. Sama jestem zakochana w przygodach młodego czarodzieja i nie zliczę ile razy każda część przewinęła się przez moje ręce, jednak dzisiaj miejsce na podium wędruje do kolejnej ukochanej przeze mnie serii. <i>Zagubiony heros</i>, czyli tom pierwszy <i>Olimpijskich herosów</i> to lektura pełna przygód, niespodziewanych zwrotów akcji, dynamicznych scen walk i mitologicznych zagadek. Z pewnością rozrusza Was w jedno z tych ospałych październikowych popołudni. Spytacie jak? Akcja jest tak porywająca, że nie będziecie mogli usiedzieć w miejscu!</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhjAokZxhKFLC9K-xwvbI_AaIMOcJ0QvEFEjM-BqD8GMiv4jJRg7qOw6OvGcVBg2o7fPHN7YS0YUaTJ2FsbWgWP0-s6eDaTOoypXBqn1K91ptg63kbl_L6vi8DPAMw4YZgJ-8joQnihB08/s1600/brett.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhjAokZxhKFLC9K-xwvbI_AaIMOcJ0QvEFEjM-BqD8GMiv4jJRg7qOw6OvGcVBg2o7fPHN7YS0YUaTJ2FsbWgWP0-s6eDaTOoypXBqn1K91ptg63kbl_L6vi8DPAMw4YZgJ-8joQnihB08/s1600/brett.jpg" /></a><br />
<div style="font-size: xx-large; text-align: left;">
<b>BÓG NIGDY NIE MRUGA</b>, <i>REGINA BRETT</i></div>
<div style="font-size: xx-large; text-align: left;">
<i><br /></i></div>
<div style="text-align: left;">
Jednej z moich osobistych perełek nie mogło zabraknąć w tym zestawieniu. <i>Bóg nigdy nie mruga </i>to książka tak wyjątkowa, że po przeczytaniu zaledwie kilku lekcji, nie sposób nie polecać jej na lewo i prawo. Porady Reginy Brett niejednokrotnie wyciągnęły mnie z emocjonalnego dołka, napełniając nadzieją i motywacją do działania. A powiedzmy sobie szczerze. Czego w okresie jesiennej chandry potrzeba nam bardziej?</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiNo88J2_2mlzEBtaNrzsUdgtBVAaMuomtGcGNezJ2qvTfgMcld71D5lcjln-jEOM03wkf6andqAn2_Thhpe63pqFJ1OWJxF9E-82zi_vpvrAofkOg9rSPdZS9NZ8kF-PL4tnqFdDO76Vg/s1600/_20150929_205800.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiNo88J2_2mlzEBtaNrzsUdgtBVAaMuomtGcGNezJ2qvTfgMcld71D5lcjln-jEOM03wkf6andqAn2_Thhpe63pqFJ1OWJxF9E-82zi_vpvrAofkOg9rSPdZS9NZ8kF-PL4tnqFdDO76Vg/s1600/_20150929_205800.JPG" /></a></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-size: x-large;"><b>JEJ WSZYSTKIE ŻYCIA, </b><i>KATE ATKINSON</i></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><i><br /></i></span>
W lecie mamy ochotę na króciutkie powieści, które nie będą od nas wymagać zbytniego wysiłku intelektualnego. Nie chcemy też ciągać ze sobą tych dodatkowych kilogramów w postaci kilkuset stronicowych powieści. Jesienią jednak nic nie stoi na przeszkodzie, aby po takie opasłe tomiska sięgać. Dzieło Kate Atkinson to jedna z moich ulubionych książek tego typu. Historia Ursuli Todd jest wielowymiarowa, wielowątkowa i wieloetapowa. Czytelnik ma okazję poznać dziewczynę w różnych stadiach jej życia i rozwoju, podróżować razem z nią przez spustoszone przez wojnę kraje, uczyć się na jej błędach. Przebrnięcie przez <i>Jej wszystkie życia </i>to zajęcie na kilka dłuższych wieczorów, ale naprawdę warto. Pochłonie Was od pierwszych stron!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiqiccnuOZrdMfNXxpGTayJkGalxHMAk7G5FKVsQ6iygRbjR7iVLrRBhoD59NW1YZwlpyy51MIGoNMSqKG2v23FxbOgHckSV7Ab_N2BoWvfxhLDOD0c_kyZK5ulYoYwnSyvTPZraCxU5LE/s1600/_20150929_205646.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="225" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiqiccnuOZrdMfNXxpGTayJkGalxHMAk7G5FKVsQ6iygRbjR7iVLrRBhoD59NW1YZwlpyy51MIGoNMSqKG2v23FxbOgHckSV7Ab_N2BoWvfxhLDOD0c_kyZK5ulYoYwnSyvTPZraCxU5LE/s400/_20150929_205646.JPG" width="400" /></a></div>
<span style="font-size: x-large;">Tak prezentuje się Moja książkowa jesień! A jaka będzie Twoja?</span><br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
Post powstał w ramach akcji <a href="https://www.facebook.com/events/793976914056087/">#jesienzfeeria</a> z inicjatywy wydawnictwa <a href="https://www.facebook.com/FeeriaYoung?fref=nf">Feeria Young</a> :) Serdecznie zachęcam do wzięcia udziału w wydarzeniu! Razem sprawimy, że ta jesień będzie niezapomniana ;)</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
Olahttp://www.blogger.com/profile/01094612701081698224noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4328962079108684437.post-14708623937087845192015-09-09T22:36:00.001+02:002015-09-09T22:37:10.713+02:00Desz, mgła i krwiożercze automaty (Mechaniczny Anioł)<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-_wo8eVMVpBTp_aN2mmJiVKmE_CjIzSa0OpM3BNl1VJVqHWSGQW5Jp1FoevF3U10_JVRVgbE_TAeshEUfFriiQgWpJLsj3XtNzEU_2BHftxbHKHxpmuI2L8uB8EoLZ-GKuCDa2g1B0mY/s1600/Snapchat--7702595123174667047.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-_wo8eVMVpBTp_aN2mmJiVKmE_CjIzSa0OpM3BNl1VJVqHWSGQW5Jp1FoevF3U10_JVRVgbE_TAeshEUfFriiQgWpJLsj3XtNzEU_2BHftxbHKHxpmuI2L8uB8EoLZ-GKuCDa2g1B0mY/s1600/Snapchat--7702595123174667047.jpg" /></a></div>
Cassandra Clare to jedna z autorek, których książki zawsze potrafią umilić mi czas i poprawić humor. Jej seria <i><a href="http://czytanie-i-ogladanie.blogspot.com/search/label/Dary%20Anio%C5%82a">Dary Anioła</a> </i>podbiła serca nie jednego czytelnika, w tym moje. Po tym jak zdążyłam spędzić w towarzystwie nowojorskich Nocnych Łowców długie godziny, przeżyć wraz z nimi niezapomniane przygody i każdego z nich pokochać jak własną rodzinę, w końcu przyszedł także czas na wędrówkę po jednej z ich europejskich siedzib.<br />
<a name='more'></a><div>
<i><b>Mechaniczny Anioł</b></i> to początek kolejnej serii, zupełnie nowej historii, świata przedstawionego z trochę innej perspektywy, mimo to od początku dało się wyczuć subtelne nawiązania do poprzedniej serii. Nic dziwnego. W końcu uniwersum pozostaje to samo. Tym razem jednak autorce udało się uchwycić w nim coś, czego nie zauważyłam poprzednim razem. <i>Dary Anioła</i> miały swój urok, jednak dopiero o <i>Diabelskich Maszynach</i> mogę powiedzieć, że mają prawdziwy klimat.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Deszcz nieustannie dudniący w szyby. Mgła powoli snującą się po opustoszałych uliczkach. Mroczne postacie przemykające licznymi zaułkami. Tajemnicze czekające na odkrycie. A pośród tego wszystkiego ona - młoda dziewczyna, zagubiona i zdezorientowana, sama w obcym mieście. Tak właśnie jawi się XIX Londyn oczami Cassandry Clare.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Tę urokliwą i niepowtarzalną otoczkę niewątpliwie dopełniają charyzmatyczne postacie. Wiele można powiedzieć o bohaterach stworzonych przez Clare, ale na pewno nie to, że brakuje im charakteru czy humoru. Zarówno Tessa, Will, Jem - wszyscy mają swoje aspiracje, historię, która warunkuje ich późniejsze zachowanie. W przypadku tej autorki każdego z nich można traktować jak małe dzieło sztuki.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Powieść niestety nie wciąga od pierwszych stron. Na początku ciężko wdrożyć się w akcję, wydarzenia się dłużą, a tempo jest powolne, niewątpliwie przez nacisk autorki na dokładne wykreowanie bohaterów i świata przedstawionego. Mimo to, późniejsze dramatyczne zagęszczenie akcji i rozbrajające dialogi rekompensują niemal wszystkie niedociągnięcia. Niespodziewane zwroty akcji, dynamiczne sceny walki i strach o życie bohaterów. Nie da się ukryć - od mało której książki Cassandry Clare w ogóle da się oderwać. </div>
<div>
<br /></div>
<div>
<b><i>Mechanicznego Anioła</i></b> traktuję jako wstęp do całej trylogii. Autorka postawiła na dokładne zarysowanie wszystkich detali, aby w późniejszych częściach skupić się na fabule. Nie znaczy to wcale, że tej tutaj czegoś brakowało. Wręcz przeciwnie! Cassandra Clare jak zwykle zapewniła mi kilka godzin doskonałej rozrywki. Intryga, tajemnice, emocje, miłość i trudne wybory, wszystko okraszone nutką fantastyki. Właśnie tak opisałabym tę książkę i niezmiernie się cieszę, że dzięki niej mogłam powrócić do świata Nocnych Łowców, chociaż na te nie całe 500 stron :)</div>
<div>
<br /></div>
Olahttp://www.blogger.com/profile/01094612701081698224noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4328962079108684437.post-2959779056829439262015-09-06T14:51:00.000+02:002015-09-08T19:58:22.499+02:00Życie pod kloszem własnych ograniczeń (Pod kloszem)<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjHt5xzSnVt7nHCrefCHKg7auUzB4nasbwRLHSMhJGZtpGf-1CW1ZkftksCpqyK1h08kc3XZKjmkjJxkH8gMGkm0b2wVy4UmaSaTneYOzcK31c86aBA9Tn9E-C9hkZLjSbfuS1puuPDXz8/s1600/Snapchat-5258028372869183785.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjHt5xzSnVt7nHCrefCHKg7auUzB4nasbwRLHSMhJGZtpGf-1CW1ZkftksCpqyK1h08kc3XZKjmkjJxkH8gMGkm0b2wVy4UmaSaTneYOzcK31c86aBA9Tn9E-C9hkZLjSbfuS1puuPDXz8/s1600/Snapchat-5258028372869183785.jpg" /></a><br />
<i>Szklany klosz</i> Sylvii Plath to jedna z najbardziej depresyjnych powieści XX wieku, mimo to na stałe wpisała się w kanon klasyków literatury. Historia młodej studentki, która mimo sukcesów w życiu zawodowym, popada w coraz większą depresję, jest przepełniona nostalgią i samotnością. Zawarte w niej przemyślenia autorki stały się inspiracją, dla wielu innych twórców. <i style="font-weight: bold;">Pod Kloszem </i>jest owocem pracy jednego z nich - Meg Wolitzer. Czy równie dobrym?<br />
<a name='more'></a><br />
Strasznie nie lubię tego uczucia, kiedy nakręcam się na jakąś książkę, przez dłuższy czas nie mogę doczekać się jej przeczytania, a kiedy już trafi w moje łapki, okazuje się totalnym shitem.<br />
Cóż, <i><b>Pod Kloszem</b></i> na pewno taką książką nie jest.<br />
<div>
<br />
Problem w tym, że jeszcze bardziej nie znoszę, kiedy czytana przeze mnie powieść zapowiada się naprawdę dobrze, a jej pierwsze rozdziały zwiastują naprawdę wciągającą i wartościową lekturę, po czym wystarczy kilka stron, aby wszystko doszczętnie zniszczyć. Pozostawiając mnie oczywiście z uczuciem wielkiego rozczarowania. Niestety do tego opisu dzieło Meg Wolitzer pasuje wręcz idealnie.<br />
<br />
Początek książki to tak naprawdę jej najlepsza część. Prolog i pierwsze kilka rozdziałów opisują nastolatkę w stanie kompletnego załamania nerwowego, pozbawioną chęci do życia i obojętną na wszystko. Jam Gallahue, przeżyła traumę po śmierci ukochanego chłopaka. Dziewczyna załamała się do tego stopnia, że rodzice musieli umieścić ją w szkolnym ośrodku terapeutycznym, gdzie trafiła do elitarnej wręcz grupy uczęszczającej na lekcje "Specjalnych zagadnień z literatury angielskiej". Pani Q, omawia z nimi dzieła Sylvii Plath, zachęca do pisania pamiętnika i zwierzania się ze swoich problemów, co ma pomóc poranionym w środku nastolatkom w uporaniu się z nimi. <b>Właśnie w tych kilku rozdziałach było wszystko.</b> <b>Było emocjonalnie i poruszająco. Do tego uzupełnione cytatami z powieści Sylvii Plath, które stanowiły tak naprawdę jedyne wymagane minimum głębi i wartościowości tej książki.</b> Gdyby tylko mogło tak zostać do samego końca!<br />
<br />
Jam to bohaterka tak denerwująca i pusta, jak tylko nastoletnie bohaterki być potrafią. Samolubna, niezrozumiale skryta, przesadnie dramatyzująca i skłonna do wyolbrzymiania wszystkiego na każdym kroku. Czytając jej przemyślenia nie mogłam uwierzyć, że jest moją rówieśniczką, bo zachowywała się jakby miała lat 5, a nie 15. <b>To przez jej bzdurne urojenia, posypała się tak naprawdę cała koncepcja fabuły. </b><br />
<br />
Bo to Jam wpadła w głęboką depresję, po stracie chłopaka, którego znała nie cały miesiąc. To Jam uznała za najromantyczniejszy prezent życia słoik dżemu. To Jam nie zauważyła, że podczas jej pierwszego, niezapomnianego, miłosnego uniesienia, jej towarzysz był kompletnie pijany i zjarany. To Jam wmówiła sobie, że w wieku 15 lat można stworzyć związek na całe życie. I na koniec, to właśnie Jam kompletnie zignorowała fakt, że miłość jej życia, tak naprawdę ma ją gdzieś.<br />
<br />
I może byłam w stanie przeboleć Jam i brak jakichkolwiek poprawnie zbudowanych relacji. Przeboleć obecność Belzharu, czyli kompletnie niewytłumaczalnego wątku pseudo-fantastycznego. Może mogłam po prostu docenić wciągający język autorki, skupić się na fabule i wątkach innych bohaterów, które były o wiele bardziej porywające od wywodów głównej bohaterki. <b>Byłam w stanie przeboleć dosłownie wszystko, tylko nie zakończenie tej historii. </b><br />
<br />
Meg Wolitzer zaryzykowała i zastosowała rozwiązanie, które, to prawda, zaskoczyło chyba każdego Czytelnika, ale jednocześnie przelało czarę goryczy i zniszczyło resztę pozytywnych uczuć, które żywiłam do tej książki. Poczułam się po prostu oszukana. Przez nie wszystkie wartości wyniesione z lektury (o ile takowe w ogóle były), straciły sens. Absurdalne zachowanie Jam (spowodowane jak mogło się zdawać - nieopisanym bólem i cierpieniem) straciło usprawiedliwienie, a cała koncepcja powieści legła w gruzach.<br />
<br />
Dzieło Meg Wolitzer miało szansę stać się jedną z moich ulubionych powieści. Miałam co do niej naprawdę wielkie oczekiwania, a ona zawiodła na całej linii. Powstało już wiele książek dla nastolatków, opowiadających o stracie, bólu i cierpieniu. Ba! Powstało wiele <b>DOBRYCH</b> książek poruszających właśnie takie tematy. Powieści, które naprawdę potrafią chwycić za serce, z oczu wycisnąć łzy, a nas samych czegoś nauczyć. Dlatego nie traćcie czasu na <b><i>Pod Kloszem</i></b>, bo ona zdecydowanie nie jest jedną z nich.<br />
<br /></div>
Olahttp://www.blogger.com/profile/01094612701081698224noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4328962079108684437.post-75304943415907212672015-09-02T21:43:00.000+02:002015-09-02T21:43:13.242+02:00Jak zbankrutować, czyli zapowiedzi wydawnicze #9/15<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPC6yOuw2Uw6_HlHwFQEHY4hYfU2H77ZcSuAT4jhfUq2Qcl6JPc-QJhAQcPsywJEdFvb0r_A9qYMjNY-YVCCzAb7m3OcmsiX3YsXuTQqF180UatzIFkFSXLh2Vkeo594WDYAM_P9yXj1w/s1600/ZAPOWIEDZI+%25281%2529.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPC6yOuw2Uw6_HlHwFQEHY4hYfU2H77ZcSuAT4jhfUq2Qcl6JPc-QJhAQcPsywJEdFvb0r_A9qYMjNY-YVCCzAb7m3OcmsiX3YsXuTQqF180UatzIFkFSXLh2Vkeo594WDYAM_P9yXj1w/s1600/ZAPOWIEDZI+%25281%2529.jpg" /></a></div>
<br />
Myślałam, że ilość zaplanowanych premier książkowych osiągnęła apogeum w tegoroczne wakacje. Cóż, grubo się pomyliłam, bo w tym miesiącu, zapowiedzi wydawnicze przyszło mi wybierać spośród dziesiątek (!!!) interesujących pozycji. Musiałam zastosować ostrą selekcję, aby ostatecznie znalazły się tu tylko książki, które naprawdę mnie interesują i sama z chęcią bym je kupiła. Nazwa tego cyklu chyba jeszcze nigdy nie była tak adekwatna! Zapraszam :)<br />
<br />
<a name='more'></a><br /><br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;"><b>FANTASTYCZNIE</b></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEibW5zUDbWN6Lmm5bsUB9MMMoWDRUBUIzaWnuA9U6sM1v6BnBLiH7aMkhj-z3HJN3adMQd_8sd3smHTJmP1im66WsrfXV8c0RE3eMxV6VTMqYQkH6yTTIV9uduVBTlIFkfB5P49aPCjH8U/s1600/fantastycznie.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEibW5zUDbWN6Lmm5bsUB9MMMoWDRUBUIzaWnuA9U6sM1v6BnBLiH7aMkhj-z3HJN3adMQd_8sd3smHTJmP1im66WsrfXV8c0RE3eMxV6VTMqYQkH6yTTIV9uduVBTlIFkfB5P49aPCjH8U/s1600/fantastycznie.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Na początek coś dla miłośników fantastycznych klimatów, dystopii i tym podobnych. <i style="font-weight: bold;">Dziedzictwo Ognia </i><i>Sarah J. Maas </i>to książka wyczekiwana chyba przez wszystkich, a zwłaszcza przez takich tronoholików jak ja. Absolutne must have! <b><i>Plaga samobójców</i></b> to ciężki do opisania temat w utopijnej otoczce i naprawdę może być ciekawie. O <b><i>Angelfall</i></b> i <i style="font-weight: bold;">Próbach ognia</i>, nie ma co się nawet rozpisywać, bo to pozycje po prostu obowiązkowe. A teraz przyznawać się, kto, tak jak ja, po spojrzeniu na okładkę <b><i>Klejnotu</i></b>, pomyślał, że to kolejna część <i>Rywalek</i>? Nawet opis się po części zgadza! Mam tylko nadzieję, że w tutaj podobieństwa się kończą.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;"><b>PROBLEMY NASTOLATKÓW</b></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiqkBsvQRiYr9xySbEaVpuLh9toOPM6VGqFAcYxpLiwKZ4ZO3l1OJiVVj5HNs9ahV2tEXWn8FmS_812azJIaH7hD0-_qYdE_1sYsriIKs6F9XYxxVXSer5VJJKVyg4AKsZsGzZYVWxS1Oc/s1600/nastoletnie.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiqkBsvQRiYr9xySbEaVpuLh9toOPM6VGqFAcYxpLiwKZ4ZO3l1OJiVVj5HNs9ahV2tEXWn8FmS_812azJIaH7hD0-_qYdE_1sYsriIKs6F9XYxxVXSer5VJJKVyg4AKsZsGzZYVWxS1Oc/s1600/nastoletnie.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<br />
Do tej kategorii trafiły książki kierowane głównie do nastolatków, o nastolatkach i dotyczące problemów nastolatków. Nie są to jednak powieści tzw. "lekkie, łatwe i przyjemne", ale poruszające tematy ważne dla młodych ludzi. <b><i>Konkurs</i></b> - tolerancja i akceptacja własnego ciała, <i style="font-weight: bold;">Wstyd </i>- poczucie własnej wartości i radzenie sobie z demonami przeszłości, <b><i>Tease</i></b> - psychiczne znęcanie się w szkole, <b><i>Byłam tu</i></b> - samobójstwo przyjaciółki. To tematy, o których warto czytać i rozmawiać!<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;"><b>PRZEMIJANIE</b></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjORpyPDJrFMP68JC3UncpOFmrERAU4q1xvDJHTs59hwvC0wK-YYKm7TetUvgxdA-_blOE8XaIRhleugIyYnPHnjLhMAEd98yI_3naDN0KDEt0cQcRz8AuO9eElmI0tvagn9BpdOWV_-vE/s1600/zdrowie.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjORpyPDJrFMP68JC3UncpOFmrERAU4q1xvDJHTs59hwvC0wK-YYKm7TetUvgxdA-_blOE8XaIRhleugIyYnPHnjLhMAEd98yI_3naDN0KDEt0cQcRz8AuO9eElmI0tvagn9BpdOWV_-vE/s1600/zdrowie.jpg" /></a></div>
<br />
Ostatnia grupa to powieści, których bohaterami są osoby chore. W tym miesiącu znalazłam ich naprawdę sporo. Wiem, że może wyglądać to trochę przygnębiająco i depresyjnie, ale zapewniam Was, wcale nie musi tak być. Historie opowiadane z perspektywy osoby chorej nabierają zupełnie innego znaczenia i głębi, która często umyka nam podczas czytania "zwykłych" książek. Mam nadzieję, że powyższe pozycje są właśnie takie :)<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;"><b>A na jakie książki Wy czekacie we wrześniu?</b></span></div>
Olahttp://www.blogger.com/profile/01094612701081698224noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4328962079108684437.post-64295841247311322442015-08-31T23:51:00.001+02:002015-09-06T16:15:21.612+02:005 powodów, dla których kocham blogi (i blogerów)<div>
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiUQAjdqCmTk37iVNs_n1xYGcDLcM9QGMesgv4FFjxKt07w81wnxlVa3NnxxWm2UIA7p2GECJsoQBGsf5236PaH9x2xbQea3OeT8MAVq8G9KSb3GVXSzlaNNJXpwj4Oe5YlC4ggfsSROq4/s1600/photo-1421986527537-888d998adb74+%25281%2529.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiUQAjdqCmTk37iVNs_n1xYGcDLcM9QGMesgv4FFjxKt07w81wnxlVa3NnxxWm2UIA7p2GECJsoQBGsf5236PaH9x2xbQea3OeT8MAVq8G9KSb3GVXSzlaNNJXpwj4Oe5YlC4ggfsSROq4/s1600/photo-1421986527537-888d998adb74+%25281%2529.jpg" /></a></div>
Blogosfera ma w dzisiejszych czasach siłę przebicia godną telewizji czy prasy i nie ma co ukrywać, po prostu jest dla nas ważna. To właśnie z blogów możemy dowiedzieć się najnowszych nowinek z przeróżnych branży, zgłębić jeden temat z różnych perspektyw, czy zasięgnąć porady nie tylko samego autora bloga, ale także jego czytelników (fora internetowe raczej odchodzą powoli do lamusa). Dzięki blogom życie jest po prostu łatwiejsze! Aby to uczcić, świętujemy dzisiaj Światowy Dzień Blogera! Cieszmy się i radujmy, bowiem to święto nasze, a nie kogoś innego!<br />
<br />
<a name='more'></a><br />
<br />
Umowną tradycją Dnia Blogera jest polecanie innym swoich ulubionych blogów. Ja też postanowiłam to zrobić, jednak w trochę urozmaiconej formie. Oto kilka powodów, dla których kocham blogosferę :)<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: left;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh-869sO0p_27nlF4kaB4cKDNklpSut-SpuO1g6JHjF867SHGDCmmekrBJjbI9_9rLDbgiqPL2JI4-iuPBLxEa4VykH8_GP6CIMQgYe8iYg0tKp1eagSm0bNp10Qxus2hp0QxR_sfsyeWw/s1600/1.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh-869sO0p_27nlF4kaB4cKDNklpSut-SpuO1g6JHjF867SHGDCmmekrBJjbI9_9rLDbgiqPL2JI4-iuPBLxEa4VykH8_GP6CIMQgYe8iYg0tKp1eagSm0bNp10Qxus2hp0QxR_sfsyeWw/s1600/1.jpg" /></a></div>
Chyba nic tak nie zbliża ludzi tak, jak wspólne zainteresowania, a jeśli dodatkowo o tym piszą, to już w ogóle! Znajomości z innymi blogerami to coś, co w całej blogosferze cenię sobie chyba najbardziej. Na wspomnienie tych wszystkich cudownych osób, które spotkałam przez te ponad 2 lata blogowania, uśmiech sam pojawia mi się na twarzy. To niesamowite, jak szybko przywiązałam się do tych wszystkich ludzi! A kto jest moją blogową przyjaciółką? <a href="http://faaantasyworld.blogspot.com/">Natalia z bloga Fantasy World!</a></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh2HHMW31ggSKPdBVHol-k7JVX83P0GtriajUKNq-_zzD6FP-AX0WsvpwpsiSezoOF5KuTaHdDtOwgkg35NkC8fe6-UuKNIWDdcMm9DIqDSkBAiEI_N_1MnfheTiO_9uTqYMQWQJu9OQik/s1600/2.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh2HHMW31ggSKPdBVHol-k7JVX83P0GtriajUKNq-_zzD6FP-AX0WsvpwpsiSezoOF5KuTaHdDtOwgkg35NkC8fe6-UuKNIWDdcMm9DIqDSkBAiEI_N_1MnfheTiO_9uTqYMQWQJu9OQik/s1600/2.jpg" /></a>Chyba każdemu blogerowi zależy na tym, aby jego posty były poczytne i szeroko komentowane. To właśnie odzew z tej drugiej strony barykady najbardziej motywuje nas do działania. To właśnie Wy - moi czytelnicy sprawiacie, że pomysł rzucenia tego wszystkiego w cholerę, za każdym razem w magiczny sposób wyparowuje mi z głowy. Są takie blogi, na których opublikowany post, jest dopiero wstępem do bardzo ciekawych dyskusji, toczących się w komentarzach. Wchodzenie na czyjegoś bloga kilka razy dziennie, tylko po to, żeby poczytać najnowsze komentarze? Tylko u <a href="http://www.mogagat.pl/">MoGagat</a> :)</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEij4SHpPTq8A2TIbiM1FEOo1tBr7M-j9HCUA6NE4VSRQ3afHw0t4JjBNnoKkYrjOzJpACuWnV6UcBx9t3s6hd7Fl0JnDMBzyZ9vNALdbzK9rC5b8bNddFPCRqDcce6EIrOT-sS3bPkSV84/s1600/3.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEij4SHpPTq8A2TIbiM1FEOo1tBr7M-j9HCUA6NE4VSRQ3afHw0t4JjBNnoKkYrjOzJpACuWnV6UcBx9t3s6hd7Fl0JnDMBzyZ9vNALdbzK9rC5b8bNddFPCRqDcce6EIrOT-sS3bPkSV84/s1600/3.jpg" /></a>Wszyscy potrzebujemy czasem motywacyjnego kopa, albo źródła inspiracji na nowy wpis, albo po prostu czegoś, co sprawi, że wróci nam chęć do życia. Blogosfera jest tego wszystkiego pełna. I to wcale nie chodzi o kradzież cudzych pomysłów, czy wzorowanie się na kimś. Często wystarczy zdjęcie, albo krótki cytat, aby głowa od razu wypełniła się świeżymi planami! Pod tym względem, jednym z moich ulubionych blogów jest <a href="http://onelittlesmile.pl/">One Little Smile</a>. Jeśli blogowanie trochę straciło dla Was swój urok, zajrzyjcie na bloga Pauliny!<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi7W1-kWx0Qup_Zurp6tKVx5A2y57BAmQAWBD-siXmWQQ6ACnNq9fnJ3UHLELiugpjKNfr8O6UHMQM_lm7W_mkduxCw3gGmSNiikDzo2NmWoj-YKzRDZLYUpeOLj7WIlm2bNrD6XnsIHro/s1600/4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi7W1-kWx0Qup_Zurp6tKVx5A2y57BAmQAWBD-siXmWQQ6ACnNq9fnJ3UHLELiugpjKNfr8O6UHMQM_lm7W_mkduxCw3gGmSNiikDzo2NmWoj-YKzRDZLYUpeOLj7WIlm2bNrD6XnsIHro/s1600/4.jpg" style="cursor: move;" /></a></div>
Chyba nic tak nie motywuje do pracy jak goniące terminy. Sama jestem mistrzynią w odkładaniu rzeczy "na później" i zostawiania wszystkiego na ostatnią chwilę, ale zapewniam, że tylko mój przypadek jest tak beznadziejny. Prowadzenie bloga naprawdę potrafi zmusić do trzymania się kalendarza i planowania wszystkiego z wyprzedzeniem. Dobry i poczytny bloger po prostu MUSI dobrze organizować sobie czas, bo w przeciwnym razie zginie pod natłokiem zajęć i spraw do załatwienia. Jest wiele blogów (nie tylko książkowych), które z regularnością i organizacją postów radzą sobie 100 razy lepiej ode mnie, ale <a href="http://secret-books.blogspot.com/">Secret Books</a> i <a href="http://recenzjeami.blogspot.com/">Recenzje Ami</a> osiągnęły na tym polu poziom mistrzowski ;)<br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiYP10ZmL33GJv1EP9ATXKjNaUvtnQXVzHe0EU6sncgnO4GVzPrMulMho9RuYRy-a9LAimHZB9Z3Wkfp9-OHBWJrEQ86nKNv-y2CV4o0_2ff-5rqZdjerzD0tFPfcym7TohlDfCi070Zq4/s1600/5.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiYP10ZmL33GJv1EP9ATXKjNaUvtnQXVzHe0EU6sncgnO4GVzPrMulMho9RuYRy-a9LAimHZB9Z3Wkfp9-OHBWJrEQ86nKNv-y2CV4o0_2ff-5rqZdjerzD0tFPfcym7TohlDfCi070Zq4/s1600/5.jpg" /></a>Nie wiem czy wiecie, ale ze względu na cały ten czas, który spędzam, krążąc po blogosferze, zdążyłam się do niej trochę przywiązać. Mój blog to nieodłączna i stała część mnie. Prawie wszystko co robię, jest z nim związane (mniej lub bardziej bezpośrednio). Kiedy wracam do domu, styrana, wykończona i często wkurzona na wszystko, wiem, że gdzieś w sieci są wpisy, które zdołają poprawić mi humor. Wiem, że jeśli nie wiem jak lub nie umiem czegoś zrobić, poradniki na ten temat znajdę właśnie na blogach. W blogowaniu tkwi moja siła i oparcie. I to jest piękne :)</div>
<div style="text-align: left;">
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiBgc56lB2EXIcgEUgFP_iYS1pwT8uaKySnA7utZVlk8NlJ6eO9xXuHy0EvxP7ZEtD-lmnSUnrY1jX0CLIZnL_cLK6z0TjFbPReDYcdnRGw039coOl_1K9SqinxVr_I-oAuw-0qSdjXJBs/s1600/wszystkiego+naj.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="90" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiBgc56lB2EXIcgEUgFP_iYS1pwT8uaKySnA7utZVlk8NlJ6eO9xXuHy0EvxP7ZEtD-lmnSUnrY1jX0CLIZnL_cLK6z0TjFbPReDYcdnRGw039coOl_1K9SqinxVr_I-oAuw-0qSdjXJBs/s640/wszystkiego+naj.jpg" width="640" /></a></div>
<br /></div>
Olahttp://www.blogger.com/profile/01094612701081698224noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4328962079108684437.post-34476249310487860532015-08-30T20:08:00.001+02:002015-08-30T20:08:13.876+02:00A czy Ty lubisz smerfy?<div>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhajDRrdm32ZrpbcKu4l-k4kTc3BTRRChSP4-GLZe5Gyap2USZzP8uyoZM9CgIW6_rhj8wbFy6RpoyiVr864l4ZMHpUEI_BnLq0As3gHWl3C4kejX-X68m3T9imgjF2dzXFMzxcdSoB7RU/s1600/smerfy.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhajDRrdm32ZrpbcKu4l-k4kTc3BTRRChSP4-GLZe5Gyap2USZzP8uyoZM9CgIW6_rhj8wbFy6RpoyiVr864l4ZMHpUEI_BnLq0As3gHWl3C4kejX-X68m3T9imgjF2dzXFMzxcdSoB7RU/s1600/smerfy.jpg" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
Współczesne dzieci mają Minionki, za to moje pokolenie miało Gumisie i oczywiście Smerfy! Przygody tych niebieskich stworków, kota Klakiera i czarownika Gargamela pochłaniały mnie i mojego brata na długie godziny. Dzięki tym kilku pytaniom mogłam powspominać sobie trochę dzieciństwo, za co serdecznie dziękuję Marcie z bloga <a href="http://shelf-of-books.blogspot.com/">Shelf of Books</a> :)<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div>
<a name='more'></a></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiq1-NdCckH3vhNaGaTQEuIfdNKSBAe7ByyogXvm0Cq4t2e4pv68FdDXN4pv3xb3kTE2Rh2FmgKpbA2EFSF1fm-aOfdaLRuWGKleFtIAQUdWeznFUzF7_4HAKvFLlWPj_Gcvz2SpJ7tI0I/s1600/%25C5%259Apioch+%25282%2529.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiq1-NdCckH3vhNaGaTQEuIfdNKSBAe7ByyogXvm0Cq4t2e4pv68FdDXN4pv3xb3kTE2Rh2FmgKpbA2EFSF1fm-aOfdaLRuWGKleFtIAQUdWeznFUzF7_4HAKvFLlWPj_Gcvz2SpJ7tI0I/s320/%25C5%259Apioch+%25282%2529.jpg" width="212" /></a></div>
<span style="background-color: #f9f9f9; line-height: 22.3999996185303px;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></span>
<span style="background-color: #f9f9f9; line-height: 22.3999996185303px;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></span>
<span style="background-color: #f9f9f9; line-height: 22.3999996185303px;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></span>
<span style="background-color: #f9f9f9; line-height: 22.3999996185303px;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></span>
<span style="background-color: #f9f9f9; line-height: 22.3999996185303px;"><span style="font-family: inherit;">Gdziekolwiek położy głowę, momentalnie zasypia. W pracy nie ma z niego żadnego pożytku, gdyż potrafi skupić swoją uwagę wyłącznie na jednej rzeczy – spaniu. Ja też uwielbiam spać, ale zdecydowanie nie przy książkach! Niestety, jest taka jedna pozycja, która uśpiła nie tylko mnie, ale także moją mamę, kiedy próbowała mi ją czytać, a mianowicie <i><b>Pieśń o Rolandzie</b>. </i>Zdecydowanie najnudniejsza książka, którą przeczytałam w życiu!</span></span></div>
<div>
<span style="background-color: #f9f9f9; line-height: 22.3999996185303px;"><span style="font-family: inherit;"><i><br /></i></span></span>
<span style="background-color: #f9f9f9; line-height: 22.3999996185303px;"><span style="font-family: inherit;"><i><br /></i></span></span>
<span style="background-color: #f9f9f9; line-height: 22.3999996185303px;"><span style="font-family: inherit;"><i><br /></i></span></span>
<span style="background-color: #f9f9f9; line-height: 22.3999996185303px;"><span style="font-family: inherit;"><i><br /></i></span></span>
<span style="background-color: #f9f9f9; line-height: 22.3999996185303px;"><span style="font-family: inherit;"><i><br /></i></span></span>
<span style="background-color: #f9f9f9; line-height: 22.3999996185303px;"><span style="font-family: inherit;"><i><br /></i></span></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg8D8m5w2BlByZ4OmGFGmw-ktsksolzOfDkB1Rd4lkArU6Z4M7JPlFR16kXAZOSzqsGsqXeNlysMwcPzBUanB1XVxDE1EhGifF4B7Y3EXJdtZhpkIELGoHRVNiENFZqIcbeB_Lj1RNKm48/s1600/%25C5%259Apioch+%25283%2529.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg8D8m5w2BlByZ4OmGFGmw-ktsksolzOfDkB1Rd4lkArU6Z4M7JPlFR16kXAZOSzqsGsqXeNlysMwcPzBUanB1XVxDE1EhGifF4B7Y3EXJdtZhpkIELGoHRVNiENFZqIcbeB_Lj1RNKm48/s320/%25C5%259Apioch+%25283%2529.jpg" width="213" /></a></div>
<span style="background-color: #f9f9f9; line-height: 22.3999996185303px;"><span style="font-family: inherit;"><i><br /></i></span></span>
<span style="background-color: #f9f9f9; line-height: 22.3999996185303px;"><span style="font-family: inherit;"><i><br /></i></span></span>
<span style="background-color: #f9f9f9; line-height: 22.3999996185303px;"><span style="font-family: inherit;"><i><br /></i></span></span>
<span style="background-color: #f9f9f9; font-family: inherit; line-height: 22.3999996185303px;"><span style="line-height: 22.3999996185303px;">Zakochany w swojej osobie. Uważa się za najprzystojniejszego ze wszystkich smerfów. Nie rozstaje się z lusterkiem, gdyż uwielbia się w nim przeglądać. W książkach również możemy spotkać bohaterów przesadnie dbających o swój wygląd. Jednym z moich ulubionych jest <b><i>Magnus Bane</i></b> z książek Cassandry Clare :) Czarnoksiężnik uwielbia się wyróżniać i dobrze na tym wychodzi, bo Nocni Łowcy niejednkrotnie zwracają się do niego po pomoc.</span></span></div>
<div>
<span style="background-color: #f9f9f9; line-height: 22.3999996185303px;"><span style="font-family: inherit;"><i><br /></i></span></span></div>
<div>
<span style="background-color: #f9f9f9; line-height: 22.3999996185303px;"><span style="font-family: inherit;"><i><br /></i></span></span></div>
<div>
<span style="background-color: #f9f9f9; line-height: 22.3999996185303px;"><span style="font-family: inherit;"><i><br /></i></span></span></div>
<div>
<span style="background-color: #f9f9f9; line-height: 22.3999996185303px;"><span style="font-family: inherit;"><i><br /></i></span></span></div>
<div>
<span style="background-color: #f9f9f9; line-height: 22.3999996185303px;"><span style="font-family: inherit;"><i><br /></i></span></span></div>
<div>
<span style="background-color: #f9f9f9; line-height: 22.3999996185303px;"><span style="font-family: inherit;"><i><br /></i></span></span></div>
<div>
<span style="background-color: #f9f9f9; line-height: 22.3999996185303px;"><span style="font-family: inherit;"><i><br /></i></span></span></div>
<div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhSpNSY07w5Hv4JPd8GM76m4F_dvoIlopoWjLW_u6-r5O5ZthmUTJzQfuPukWTV59McnzcrIEiu056j4oMTA3QE7YBwV3luc2vVJnl92zu0kx4dhzMwvzhONsWumk4aw6tuQOtqF-RyC2s/s1600/%25C5%259Apioch+%25284%2529.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhSpNSY07w5Hv4JPd8GM76m4F_dvoIlopoWjLW_u6-r5O5ZthmUTJzQfuPukWTV59McnzcrIEiu056j4oMTA3QE7YBwV3luc2vVJnl92zu0kx4dhzMwvzhONsWumk4aw6tuQOtqF-RyC2s/s320/%25C5%259Apioch+%25284%2529.jpg" width="213" /></a></div>
<span style="background-color: #f9f9f9; line-height: 22.3999996185303px;"><span style="font-family: inherit;"><i><br /></i></span></span></div>
<div>
<span style="background-color: #f9f9f9; line-height: 22.3999996185303px;"><span style="font-family: inherit;"><i><br /></i></span></span></div>
<div>
<span style="background-color: #f9f9f9; font-family: inherit; line-height: 22.3999996185303px;"><span style="line-height: 22.3999996185303px;">Uwielbia żarty i wygłupy. Jego stały dowcip to wybuchający prezent-niespodzianka. Takie wybuchające niespodzianki mieli w swoim asortymencie także <b><i>bliźniacy Fred i George</i></b>, stworzeni przez J.K. Rowling. Ba! Oni wypełnili takimi wynalazkami cały sklep na Pokątnej i Wielką Salę, kiedy Harry, Ron i Hermiona zdawali SUMy ;)</span></span><br />
<span style="background-color: #f9f9f9; font-family: inherit; line-height: 22.3999996185303px;"><span style="line-height: 22.3999996185303px;"><br /></span></span>
<span style="background-color: #f9f9f9; font-family: inherit; line-height: 22.3999996185303px;"><span style="line-height: 22.3999996185303px;"><br /></span></span>
<span style="background-color: #f9f9f9; font-family: inherit; line-height: 22.3999996185303px;"><span style="line-height: 22.3999996185303px;"><br /></span></span>
<span style="background-color: #f9f9f9; font-family: inherit; line-height: 22.3999996185303px;"><span style="line-height: 22.3999996185303px;"><br /></span></span>
<span style="background-color: #f9f9f9; font-family: inherit; line-height: 22.3999996185303px;"><span style="line-height: 22.3999996185303px;"><br /></span></span>
<span style="background-color: #f9f9f9; font-family: inherit; line-height: 22.3999996185303px;"><span style="line-height: 22.3999996185303px;"><br /></span></span>
<span style="background-color: #f9f9f9; font-family: inherit; line-height: 22.3999996185303px;"><span style="line-height: 22.3999996185303px;"><br /></span></span>
<span style="background-color: #f9f9f9; font-family: inherit; line-height: 22.3999996185303px;"><span style="line-height: 22.3999996185303px;"><br /></span></span>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEihb7kJY7VzGxs3nownhtFcRVLON1fzltStai1HiKjLox7eRqne1P9F3-bKLhWmr7i-YydzIp023DzfJQr6OyaNYOrU-N0nPtbUTmG-YJqgujG8yHK5Lf3PEVMfKyPQzJ5BqMzgU1Ji7Ko/s1600/%25C5%259Apioch+%25285%2529.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEihb7kJY7VzGxs3nownhtFcRVLON1fzltStai1HiKjLox7eRqne1P9F3-bKLhWmr7i-YydzIp023DzfJQr6OyaNYOrU-N0nPtbUTmG-YJqgujG8yHK5Lf3PEVMfKyPQzJ5BqMzgU1Ji7Ko/s320/%25C5%259Apioch+%25285%2529.jpg" width="213" /></a></div>
<br />
<br />
<br />
<span style="background-color: #f9f9f9; line-height: 22.3999996185303px;"><span style="font-family: inherit;">Przemądrzały i apodyktyczny, chyba jedyny smerf niezbyt lubiany przez resztę mieszkańców. Stara się wszystkim narzucić swoje zdanie, chociaż zawsze podpiera się autorytetem Papy Smerfa, pisze także książki. <b><i>Hermiona Granger</i></b> co prawda książek nie pisze, ale za to bardzo lubi je czytać i nie ma w Hogwarcie takiej księgi, której ona nie miałaby w rękach. Co tu dużo mówić - chodząca encyklopedia wiedzy o Hogwarcie (i nie tylko) :)</span></span><br />
<span style="background-color: #f9f9f9; line-height: 22.3999996185303px;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></span>
<span style="background-color: #f9f9f9; line-height: 22.3999996185303px;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></span>
<span style="background-color: #f9f9f9; line-height: 22.3999996185303px;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></span>
<span style="background-color: #f9f9f9; line-height: 22.3999996185303px;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></span>
<span style="background-color: #f9f9f9; line-height: 22.3999996185303px;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></span>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgenHRmCP8qm0ctajqXiuA2b2NrNMvAwLdjRBWX2kUUEPUeB-b2q_7Svra46jTRrOx0osux9jKFND4nKDlZW0zq0RtqDifsTAvNm5-B0L1ihSA0CGEeU8Or7Tx6XnsB_U9YPrg11dDXJaI/s1600/%25C5%259Apioch+%25287%2529.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgenHRmCP8qm0ctajqXiuA2b2NrNMvAwLdjRBWX2kUUEPUeB-b2q_7Svra46jTRrOx0osux9jKFND4nKDlZW0zq0RtqDifsTAvNm5-B0L1ihSA0CGEeU8Or7Tx6XnsB_U9YPrg11dDXJaI/s320/%25C5%259Apioch+%25287%2529.jpg" width="213" /></a></div>
<br />
<br />
<span style="background-color: #f9f9f9; line-height: 22.3999996185303px;"><span style="font-family: inherit;">Ma duszę muzyka, ale brak mu talentu. Ze swojej trąbki (a także z innych instrumentów) potrafi wydać jedynie dźwięk "tuuuuuuuuuut!". Mimo to, nigdy nie opuszcza swojego instrumentu. Całe szczęście <i style="font-weight: bold;">Sydney </i>z książki Colleen Hoover <i>Maybe Someday</i><i style="font-weight: bold;"> </i>nie ma takiego problemu, bo swoim głosem potrafi oczarować nawet niesłyszącego (if you know what I mean :D)</span></span><br />
<span style="background-color: #f9f9f9; line-height: 22.3999996185303px;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></span>
<span style="background-color: #f9f9f9; line-height: 22.3999996185303px;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></span>
<span style="background-color: #f9f9f9; line-height: 22.3999996185303px;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></span>
<span style="background-color: #f9f9f9; line-height: 22.3999996185303px;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></span>
<span style="background-color: #f9f9f9; line-height: 22.3999996185303px;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></span>
<span style="background-color: #f9f9f9; line-height: 22.3999996185303px;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></span>
<span style="background-color: #f9f9f9; line-height: 22.3999996185303px;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></span>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgMGXsA_HqmS1mbN8R1hB6eozpV-8mqRkpV5gVkrYChRpjZ7zTrQBLaQdafKHDfiIz0_3NXtjWZMko_6WLZgELhvd8e33n8fQ_nVTYkvxPvpXHSyC7ZL6xcD9xCeMdrnHwZVsDB9lTuyRk/s1600/%25C5%259Apioch+%25288%2529.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgMGXsA_HqmS1mbN8R1hB6eozpV-8mqRkpV5gVkrYChRpjZ7zTrQBLaQdafKHDfiIz0_3NXtjWZMko_6WLZgELhvd8e33n8fQ_nVTYkvxPvpXHSyC7ZL6xcD9xCeMdrnHwZVsDB9lTuyRk/s320/%25C5%259Apioch+%25288%2529.jpg" width="213" /></a></div>
<br />
<br />
<span style="background-color: #f9f9f9; line-height: 22.3999996185303px;"><span style="font-family: inherit;">Jedyna kobieta-smerf. Jest piękna, dobra i miła, czym szybko zdobyła przychylność (i przy okazji serca) wielu smerfów. Jej hobby to hodowla kwiatów. Uwielbia podlewać je nucąc pod nosem. Cóż, moja ulubiona żeńska postać, zdecydowanie nie wpisuje się do tego kanonu, bo jest nią <b><i>Katniss Everdeen</i></b> z doskonale Wam znanej trylogii Suzanne Collinns. Dziewczyna ma charakter, humor, odwagę i wolę walki, właśnie dlatego wielu czytelników pokochało ją od pierwszych stron powieści.</span></span><br />
<span style="background-color: #f9f9f9; line-height: 22.3999996185303px;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></span>
<span style="background-color: #f9f9f9; line-height: 22.3999996185303px;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></span>
<span style="background-color: #f9f9f9; line-height: 22.3999996185303px;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></span>
<span style="background-color: #f9f9f9; line-height: 22.3999996185303px;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></span>
<span style="background-color: #f9f9f9; line-height: 22.3999996185303px;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></span>
<span style="background-color: #f9f9f9; line-height: 22.3999996185303px;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></span>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjsQUvhFKNgEotAUvnNPss742K0QLL5BhqBGM8Dll5g5bqLNcp7-SzTWkWOVnpHDuaO7aOEVY3iKcEeMA07etBAjzoIuNLgaF6d2PDfsAHlpFTHmsxx-v9ckYVd7gRAE5hM0METtAhaLno/s1600/%25C5%259Apioch+%25289%2529.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjsQUvhFKNgEotAUvnNPss742K0QLL5BhqBGM8Dll5g5bqLNcp7-SzTWkWOVnpHDuaO7aOEVY3iKcEeMA07etBAjzoIuNLgaF6d2PDfsAHlpFTHmsxx-v9ckYVd7gRAE5hM0METtAhaLno/s320/%25C5%259Apioch+%25289%2529.jpg" width="213" /></a></div>
<span style="background-color: #f9f9f9; line-height: 22.3999996185303px;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></span>
<span style="background-color: #f9f9f9; line-height: 22.3999996185303px;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></span>
<span style="background-color: #f9f9f9; line-height: 22.3999996185303px;">Smerfetka/Smerficzka/Smerfka Ola byłaby zdecydowanie Marzycielką i Ciamajdą, ale że takie smerfy już istnieją, posłużę się trochę swoją kreatywnością i nazwę się smerfem <b><i>Bałaganiarzem</i> </b>lub <b><i>Kronikarzem</i></b>. Zarówno wokół Bałaganiarza, jak i Kronikarza walają się stosy śmieci i rzeczy absolutnie do niczego niepotrzebnych (czyt. papierów, artykułów papierniczych, książek itd.), ewentualnie rzeczy, które mają nadzieję na "drugie życie" ;) Oczywiście Kronikarz zajmuje się także spisywaniem smerfnych historii i dzieleniem się nimi z innymi, czyż nie brzmi cudownie? </span><br />
<span style="background-color: #f9f9f9; line-height: 22.3999996185303px;"><br /></span>
<span style="background-color: #f9f9f9; line-height: 22.3999996185303px;"><br /></span>
<span style="background-color: #f9f9f9; line-height: 22.3999996185303px;"><br /></span>
<span style="background-color: #f9f9f9; line-height: 22.3999996185303px;"><br /></span>
<span style="background-color: #f9f9f9; line-height: 22.3999996185303px;"><br /></span>
<span style="background-color: #f9f9f9; line-height: 22.3999996185303px;"><br /></span>
<span style="background-color: #f9f9f9; line-height: 22.3999996185303px;"><span style="font-size: x-large;">A jakimi Smerfami Wy byście byli? Zapraszam do zabawy! Zapewniam, że jest przednia! </span></span><br />
<br />
<br />
PS. Tajemną wiedzę o Smerfach, przy okazji pisania tego posta, zgłębiałam za pomocą niezawodnej Wikipedii <a href="https://pl.wikipedia.org/wiki/Lista_postaci_z_serialu_i_komiks%C3%B3w_o_Smerfach">(link do cudnego spisu wszystkich smerfów)</a>, jak i o dziwo - <a href="http://nonsensopedia.wikia.com/wiki/Smerfy">Nonsensopedii</a>. Polecam zajrzeć i powspominać dziecińtwo (i przy okazji trochę się pośmiać, zwłaszcza z drugiego linku) :)<br />
<br />
<div style="text-align: right;">
Do napisania!</div>
<div style="text-align: right;">
Ola</div>
</div>
Olahttp://www.blogger.com/profile/01094612701081698224noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-4328962079108684437.post-17364796134220853792015-08-22T15:37:00.000+02:002015-08-22T15:37:46.874+02:00Zmiany są dobre<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgMx-0slq-GHFXbYCgIxJD0FtZ_iNraXf9VUhrlL-TMuG6t3EScOucywwPXRy_-jsnsqpNVPIN4XyS54HeSPbY4ejU2vJxq4Uy7xZ0HIyuD4BwZrI43CgDnhLFrI2QiIc1n9OVm11zFlKs/s1600/photo-1424746219973-8fe3bd07d8e3.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgMx-0slq-GHFXbYCgIxJD0FtZ_iNraXf9VUhrlL-TMuG6t3EScOucywwPXRy_-jsnsqpNVPIN4XyS54HeSPbY4ejU2vJxq4Uy7xZ0HIyuD4BwZrI43CgDnhLFrI2QiIc1n9OVm11zFlKs/s1600/photo-1424746219973-8fe3bd07d8e3.jpg" /></a><br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
Wszystko się zmienia. Ludzie, natura, budynki, miasta, cała otaczająca nas rzeczywistość. Nawet widok za oknem, kiedy po chwili spojrzymy przez nie po raz kolejny, nie będzie taki sam.. Taka jest naturalna kolej rzeczy i ciężko cokolwiek na to poradzić. Właściwie to się nie da. I wbrew pozorom, to wcale nie jest maksymalnie pesymistycznej wersja świata, bo przecież zmiany są dobre, a przede wszystkim - są potrzebne.<br />
<br />
<a name='more'></a><br />
<br />
<div>
Już jakiś czas temu doszłam do wniosku, że prowadząc monotonne, pełne rutyny życie, długo nie pociągnę. Non stop przewijające się wokół mnie schematy zaczęły mnie męczyć, były zbyt przewidywalne i po prostu nudne. A musicie wiedzieć, że dwóch rzeczy jakich najbardziej nienawidzę, to właśnie nuda i przewidywalność. Nie dla mnie zimne kalkulacje i powtarzające się wzory, moja dusza marzycielki chodzącej z głową w chmurach mi na to nie pozwala. </div>
<div>
<br /></div>
<div>
Prawie 2 miesiące temu po dość długiej nieobecności napisałam tekst <i><a href="http://czytanie-i-ogladanie.blogspot.com/2015/06/nie-lubie-sie-usprawiedliwiac.html">Nie lubię się usprawiedliwiać</a>, </i>w którym ostrzegałam Was, że <i>Poza Granicami</i> nie będzie już takie jak kiedyś. Nie zecydowałam się na własną domenę, migrację, ani nic podobnego, nie chcę przekreślać i odcinać grubą kreską tego wszystkiego, na co zapracowałam przez te dwa lata. W końcu od małego uczą nas, że zepsute rzeczy trzeba spróbować naprawić, a nie od razu wymieniać na nowe. Dlatego właśnie <i>Poza Granicami</i> przeszło wiele radykalych zmian i prawdopodobnie w ciągu swojej działalności przejdzie ich jeszcze trochę. Zmieniałam się przecież ja - autorka tego bloga, byłoby więc ciężko gdyby to miejsce, cząstka mnie, nie zmieniało się razem ze mną ;) </div>
<div>
<br /></div>
<div>
<span style="font-size: x-large;">Do czego więc zmierzam?</span></div>
<div>
Wiele z Was może bać się zmian i wynikającego z nich braku akceptacji. Chcę Wam powiedzieć, że niepotrzebnie. Czasem nie warto analizować wszystkiego i zwracać uwagi na innych. Po prostu zrobić to, co chciało się zrobić od dłuższego czasu i zobaczyć co się stanie. Nie musicie bać się zmian, jeśli wiecie, że są one właśnie tym, czego potrzebujecie :) A jeśli chodzi o zmiany, na które nie mamy wpływu... lepiej zostawić je w spokoju i po prostu zaakceptować :)<br />
<br />
<br />
PS. Mama nadzieję, że ten post jest choć odrobinę składny i logiczny. Jeśli nie, nie miejcie mi za złe, piszę pod wpływem emcji ;)<br />
<br />
PS2. Dzisiaj witam się z Wami już nie jako Olicja, ale jako ja - Ola Pniowska. Przestało mi się podobać pisanie pod pseudonimem, skoro większość z Was i tak zna moje prawdziwe imię ;)<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: right;">
Pozdrawiam Was cieplutko :*</div>
<div style="text-align: right;">
Ola Pniowska</div>
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
Olahttp://www.blogger.com/profile/01094612701081698224noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4328962079108684437.post-60367849616671368462015-08-15T14:29:00.000+02:002015-08-20T13:09:48.814+02:00Olicjowa playlista - edycja letnia<div>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjKhykIueVKDJty1zgP9_EoE084SqEG4uDappgR82SukTKF0mL1sM_WrEwFxT09kEePdPfovcy6qA2vz-T1fk_hMN7zSv39cU_5eURVbX_TeeFGaKF2DP8bOqyRWeoBgCsPteC5XmEvjTM/s1600/208H1.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjKhykIueVKDJty1zgP9_EoE084SqEG4uDappgR82SukTKF0mL1sM_WrEwFxT09kEePdPfovcy6qA2vz-T1fk_hMN7zSv39cU_5eURVbX_TeeFGaKF2DP8bOqyRWeoBgCsPteC5XmEvjTM/s1600/208H1.jpg" /></a></div>
<div>
Ten kto choć trochę mnie zna, doskonale wie, że na równi z czytaniem książek, najważniejszą rolę w moim życiu odgrywa muzyka. Ba! Zdarzało się nie raz, nie dwa, że nie mogłam nawet spojrzeć na żadną książkę, a wtedy wieża stojąca w pokoju lub słuchawki w uszach stawały się moim jedynym towarzystwem.<br />
<a name='more'></a><br />
W zeszłym roku napisałam dla Was tekst poświęcony moim <a href="http://czytanie-i-ogladanie.blogspot.com/2014/07/artysci-mojego-zycia.html">ulubionym artystom</a>. Od tego czasu wiele się zmieniło i chociaż nadal potrafię w kółko słuchać ich utworów, to tak naprawdę nigdy nie wiadomo kto danego dnia będzie umilał mi czas swoim głosem. Dlatego dzisiaj chcę przedstawić Wam utwory/artystów, którzy towarzyszyli mi niemal przez cały zeszły i obecny miesiąc ;)</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<span style="font-size: x-large;"><b>THE SCRIPT</b></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/gS9o1FAszdk/0.jpg" frameborder="0" height="50" src="https://www.youtube.com/embed/gS9o1FAszdk?feature=player_embedded" width="800"></iframe></div>
<div>
<br />
Jeszcze jedna rzecz, którą powinniście o mnie wiedzieć. Jestem uzależniona od oglądania na YouTube występów z przeróżnych talent show, głównie kolejnych edycji The Voice :) <b>The Script</b> poznałam właśnie dzięki brytyjskiej edycji tego programu, w której frontman zespołu (Danny O'Donoghue) był jurorem. Postanowiłam włączyć kilka ich piosenek... i z miejsca się zakochałam <3<br />
<br />
<span style="font-size: x-large;"><b>MIKKY EKKO</b></span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/OhGZgtPTY04/0.jpg" frameborder="0" height="50" src="https://www.youtube.com/embed/OhGZgtPTY04?feature=player_embedded" width="800"></iframe><br />
<br />
Tego jegomościa możecie kojarzyć z fenomenalnego duetu z Rihanną (chyba każdy zna <a href="https://www.youtube.com/watch?v=JF8BRvqGCNs">"Stay"</a>, a jeśli nie, to polecam posłuchać), a ostatnio zaangażował się też w tworzenie soundtracku do ekranizacji nowej powieści Greena. To właśnie tam pierwszy raz usłyszałam "Smile" i od razu postanowiłam odsłuchać też resztę albumu. Siła i emocjonalność jego głosu do tej pory nie przestały mnie zadziwiać.<br />
<br />
<span style="font-size: x-large;"><b>BON JOVI ("Crush")</b></span><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/selBZ4ELNaw/0.jpg" frameborder="0" height="50" src="https://www.youtube.com/embed/selBZ4ELNaw?feature=player_embedded" width="800"></iframe></div>
<br />
Idealny przykład na to, że czasem opłaca się poszperać w starociach swoich rodziców, bo można trafić na prawdziwe perełki. <b>Bon Jovi</b> to już klasyka, dlatego każdy, kto nie zna tego albumu (albo chociaż "It's my life") lepiej się do tego nie przyznaje.<br />
<br />
<span style="font-size: x-large;"><b>DEMI LOVATO</b></span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/pkqsqWcdih4/0.jpg" frameborder="0" height="50" src="https://www.youtube.com/embed/pkqsqWcdih4?feature=player_embedded" width="800"></iframe></div>
<br />
Demi to jedna z nielicznych "gwiazdek Disney'a", którym udało się wyjść na ludzi i uniknąć skandali i świecenia gołym tyłkiem na prawo i lewo. Ma za sobą burzliwą przeszłość i wiele się w życiu nacierpiała, co słychać chociażby w powyższej piosence. Nie do końca podoba mi się kierunek, w którym obecnie zmierza jej kariera, jednak część jej poprzedniego repertuaru naprawdę zasługuje na uwagę.<br />
<br />
<span style="font-size: x-large;"><b>MYSLOVITZ</b></span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/g7WpRLvvRng/0.jpg" frameborder="0" height="50" src="https://www.youtube.com/embed/g7WpRLvvRng?feature=player_embedded" width="800"></iframe></div>
<br />
W gąszczu tych wszystkich anglojęzycznych wykonawców uchował się jeden gagatek, do którego miłość zaszczepiła we mnie moja przyjaciółka. Nie słucham polskiej muzyki (przynajmniej nie tej współczesnej, bo utworów 90% do niczego się nie nadaje), ale <b>Myslovitz</b> zawsze będzie zajmował szczególne miejsce w moim serduszku <3<br />
<br />
Jest jeszcze masa innych wykonawców, których słucham mniej lub bardziej regularnie. Ta piątka rozbrzmiewała u mnie w głośnikach zdecydowanie najgłośniej i najczęściej ;)<br />
Czego Wy słuchacie w te wakacje?<br />
No i piszcie, czy takie muzyczne posty Wam się podobają, bo mam w planach uczynić z nich comiesięczną (?) serię :)<br />
<br /></div>
Olahttp://www.blogger.com/profile/01094612701081698224noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-4328962079108684437.post-7729733629243609282015-08-11T13:46:00.002+02:002015-08-11T13:46:31.477+02:00Jak zbankrutować, czyli zapowiedzi wydawnicze #8/15<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjscsWYB6lXjp6pCDk4A6ijAeARv8AONT6-PCRyXHvOi5z5KcDK5OAVVPz9kI452XykSYUjgTSF0sImtXsb19ZPZVtmC-eLkOOXOCoZJqOR78G3Uhmte0B9WoBcj4lRqdi9CttIBtQlq70/s1600/34H.png" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjscsWYB6lXjp6pCDk4A6ijAeARv8AONT6-PCRyXHvOi5z5KcDK5OAVVPz9kI452XykSYUjgTSF0sImtXsb19ZPZVtmC-eLkOOXOCoZJqOR78G3Uhmte0B9WoBcj4lRqdi9CttIBtQlq70/s1600/34H.png" /></a>Nie ma to jak zapowiedzi wydawnicze w środku miesiąca, prawda? Pewnie, że prawda! Długo zastanawiałam się, czy opłaca się w ogóle pisać tego posta, ale ostatecznie stwierdziłam, że tradycji musi stać się za dość i oto kolejny poradnik <i>"Jak zbankrutować"</i> wychodzi na światło dzienne. Myślicie, że i tym razem znajdziecie dla siebie coś ciekawego?<br />
<br />
<a name='more'></a><br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<b><span style="font-size: x-large;">KOLORYSTYCZNIE</span></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhuVSsrJAFf062ySq1mmfuM52TKecF0EUysHeBVbimGFeFedzyD0ASL1gAj4TXXdkhNiuFz_WE1JPxYhU-QIosN8ZKKvvOF1lgSIxHl9NVPw5NAu9OlFYfTRQF05tu1IXXTayaabSbZN0Q/s1600/kolorystycznie.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="257" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhuVSsrJAFf062ySq1mmfuM52TKecF0EUysHeBVbimGFeFedzyD0ASL1gAj4TXXdkhNiuFz_WE1JPxYhU-QIosN8ZKKvvOF1lgSIxHl9NVPw5NAu9OlFYfTRQF05tu1IXXTayaabSbZN0Q/s640/kolorystycznie.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Niebieska tafla oceanu, złote promienie słońca. Afrykańskie upały chyba dały się we znaki wydawcom, bo w tym miesiącu mamy wysyp iście wakacyjnych (i przy okazji przepięknych!) okładek. <i><b>Złączeni</b></i> - powieść z klubu "Kobiety to czytają!" skłaniająca do zastanowienia czy pracę i życie prywatne rzeczywiście da się pogodzić. <b><i>Oddam Ci słońce</i></b> to absolutny must have! W końcu to Jandy Nelson! <b><i>Co ze mnie zostało</i></b> zapowiada się jako bardzo emocjonalna forma fantastyki, za to <b><i>Jak być szczęśliwym</i></b> kusi samym tytułem. I jak tu się powstrzymać od zakupów?<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;"><b>DLA ZDECYDOWANYCH FANÓW</b></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5lq8Xf9cQ0ZNqtgFRsd9aYPDzYQN6ACSOOZ5aR7d61C0kfV7rrGwTyhdP0VSE5-T4kB9T20GxxjUxpNKQvj_0R0LgqH8jc1SH9a7a0NYW33ogMH-LDWOiknrNv4hb2W6VXI8w6VJzUJQ/s1600/dla+fan%25C3%25B3w.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="188" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5lq8Xf9cQ0ZNqtgFRsd9aYPDzYQN6ACSOOZ5aR7d61C0kfV7rrGwTyhdP0VSE5-T4kB9T20GxxjUxpNKQvj_0R0LgqH8jc1SH9a7a0NYW33ogMH-LDWOiknrNv4hb2W6VXI8w6VJzUJQ/s640/dla+fan%25C3%25B3w.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Kategoria dla czytelników, którzy nie lubią się rozdrabniać. Bo w sumie po co, skoro teraz mogą kupić trylogie <b><i>Dotyk Julii</i></b> i <b><i>Delirium</i></b> w wydaniach jednotomowych? <b><i>Piękna katastrofa</i></b> i <b><i>Chodząca katastrofa</i></b> co prawda występują osobno, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby kupić obie za jednym zamachem ;) Do zestawienia idealnie pasuje również 4 część <i style="font-weight: bold;">After</i>, bo na pewno kupią go Ci, którzy przebrnęli przez 3 wcześniejsze, a przy takiej objętości wszystkich książek, jest to nie lada wyczyn!<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;"><b>UNIWERSALNIE</b></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhiorHmufCrzeLkKXPqYe3dG6IRKn1UZq_P7qH9ExKCPsDZh5TgWzzhl8ntxS3aYIEwL2ZrKydQUto9jKP9xWEaZPzVmSVJuvraBwSh17giX27ZaxYkkOi-Wa1Ot-cDAGVJLPsWa-cR5fA/s1600/uniwersalnie.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhiorHmufCrzeLkKXPqYe3dG6IRKn1UZq_P7qH9ExKCPsDZh5TgWzzhl8ntxS3aYIEwL2ZrKydQUto9jKP9xWEaZPzVmSVJuvraBwSh17giX27ZaxYkkOi-Wa1Ot-cDAGVJLPsWa-cR5fA/s640/uniwersalnie.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Na koniec zapowiedzi zawsze staram się dać pozycje, które mają szansę spodobać się nawet tym, którym nie podpasowały wszystkie wcześniejsze kategorie. Tym sposobem mamy nowego Mroza (którego, z tego co wiem, wszyscy kochają), nową Gryciuk i nową Kańtoch, a także tajemniczą nowość od Dreamsa. Wszystkie zapowiadają się równie ciekawie!<br />
<b><br /></b>
<b>A na co Wy czekacie? Czy można to znaleźć pośród moich zapowiedzi, czy jest to coś zupełnie innego? A może jesteście tak wykończeni tym upałem, że w ogóle nie macie siły na książkowe zakupy? Piszcie! :)</b><br />
<br />Olahttp://www.blogger.com/profile/01094612701081698224noreply@blogger.com16tag:blogger.com,1999:blog-4328962079108684437.post-14758568658468571252015-08-07T12:40:00.001+02:002015-08-07T12:40:12.634+02:00Z męskiego punktu widzenia (Oddawaj różdżkę, Phong!)<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHoLrHL6G-EK20Axs6iZwIKhDzK4y8MiOAS9uR_oUjXiPYQbgS1uEExhgTO8zmtJ3G5J3jXd6APR9MTuuqCEHu4BsbiE8awUTmvieytj-a3WQZ0J7EkTJcGjIDBTF_MsYo1xTxyaLls2M/s1600/Oddawaj+r%25C3%25B3%25C5%25BCd%25C5%25BCk%25C4%2599%252C+Phong%2521+1+%2528promo+3%2529.png" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHoLrHL6G-EK20Axs6iZwIKhDzK4y8MiOAS9uR_oUjXiPYQbgS1uEExhgTO8zmtJ3G5J3jXd6APR9MTuuqCEHu4BsbiE8awUTmvieytj-a3WQZ0J7EkTJcGjIDBTF_MsYo1xTxyaLls2M/s1600/Oddawaj+r%25C3%25B3%25C5%25BCd%25C5%25BCk%25C4%2599%252C+Phong%2521+1+%2528promo+3%2529.png" /></a><br />
<br />
<br />
Na pewno znacie to specyficzne uczucie, kiedy czytając jakąś książkę, przez pierwszą połowę kompletnie nie wiecie co się dzieje, ani tym bardziej, co działo się w głowie autora podczas jej tworzenia. Dziwnym trafem jednak, wkręcacie się w historię tak bardzo, że nie zwracając uwagi na wszystko inne, po prostu brniecie w to dalej, aż do samego końca. Spokojnie, zrozumienie przychodzi przecież z czasem. Przynajmniej taką miałam nadzieję.<br />
<div>
<a name='more'></a></div>
<br />
Zosia, Natalia i Tatiana, na pierwszy rzut oka nie mają ze sobą nic wspólnego. Zosia to piękna i odnosząca sukcesy młoda pisarka. Natalia ilustruje książki dla dzieci, czyta komiksy i próbuje uporać się z piętnem dziewczyny-geeka, a Tatiana wykorzystuje swoją urodę i przebojowość oddając się przyjemnościom. Wszystkie jednak spotykają na swojej drodze tajemniczego Szatyna, który podczas ich pierwszego, a za razem ostatniego spotkania, w różnym stopniu wywraca życie każdej z dziewczyn do góry nogami.<br />
<br />
Dziwne uczucia towarzyszyły mi podczas lektury debiutanckiej powieści Łukasza Wasilewskiego. <i>"Oddawaj różdżkę, Phong!"</i> zaskakuje na każdym kroku. Ciężko jest nawet podpiąć tę książkę pod jakiś konkretny gatunek. Najpierw tajemniczy tytuł, wyraźnie sugerujący pojawienie się w książce wątków fantastycznych...cóż, nie tędy droga. A może jest to kryminał? W końcu przypadków śledzenia, kilka włamań, pościgów czy napadów też by się znalazło. Mamy też do czynienia z romansem, bromancem (really!) i dużą dawką humoru. A to czyni z tej powieści absolutny miszmasz gatunkowy.<br />
<br />
Sposób, w jaki ta książka została napisana, zasługuje na pochwałę i jest jednym jej z największych zalet. <b>Styl autora jest lekki, przyjemny, a przede wszystkim WSPÓŁCZESNY.</b> Zdecydowanie czuć było w tym wszystkim męską rękę, bo zakochałam się w błyskotliwych uwagach wplatanych między opisy i licznych nawiązaniach do popkultury. Przejawiało się to także w języku postaci - kipiących humorem i dystansem do siebie słownych potyczkach. Bo bohaterowie sami w sobie też byli właśnie tacy - charakterni, zadziorni, "z duszą". Każdy z nich miał dominujące cechy, które budziły sympatię lub salwy śmiechu. Naprawdę nie sposób było im nie kibicować.<br />
<br />
Kobiety i mężczyźni diametralnie się od siebie różnią. Kobiety np. zupełnie inaczej postrzegają różne sprawy (w tym sferę uczuciową), a mężczyźni nie zawsze muszą to rozumieć. Oczywiście często przysparza im to wielu problemów i nieporozumień, zwłaszcza jeśli chodzi o związki. W <i>"Oddawaj różdżkę, Phong!"</i> mamy okazję spojrzeć na relacje damsko-męskie z różnych punktów widzenia. <b>Książka udowadnia, że faceci też potrafią być romantyczni</b> (o dziwo!), <b>strać się o kobietę</b> (serio!), <b>wpadać na naprawdę pokręcone pomysły</b> (w to akurat nie wątpię) i <b>nie stracić przy okazji jaj i honoru</b> (wiadomo, zniewieścieli pantoflarze, to raczej nie nasz typ :D)<br />
<br />
<i>"Oddawaj różdżkę, Phong!" </i>była ciekawą odskocznią od ciężkich i wymagających lektur. Jestem dość sceptycznie nastawiona do polskich autorów, a co dopiero debiutantów, ale Łukasz Wasilewski bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Postanowił ugryźć temat z zupełnie innej strony i zamiast sztampowej historii miłosnej, stworzył zabawną, oryginalną i porywającą powieść z niekonwecjonalnym spojrzeniem na związki. <b>Polecam zarówno kobietom, jak i mężczyznom. Może przy okazji czegoś się o sobie nauczycie :)</b><br />
<b><br /></b>
<br />
Za chwile doskonałej rozrywki i rozbawienie mnie do łez, serdecznie dziękuję <a href="https://www.facebook.com/lukasz.wasilewski.official.page">Autorowi</a>!<br />
<br />
<br />
<br />
<br />Olahttp://www.blogger.com/profile/01094612701081698224noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-4328962079108684437.post-1269600214079608382015-07-24T12:04:00.000+02:002015-07-24T12:04:00.307+02:00Urodziny - święto próżności<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjZk3f7R19qUFxJILa3MEcS6k2wliNnDRh-uZbRFOkDN0MaGGQr6RIbdQx8yZZHBJ7cx4M3TSE55Sad3h0WbySo964PTpyc9KHUBejIPWzM2QCrIx0xi0UsdrSOoxWjuORtaTmOFUY9i5c/s1600/balloons.png" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjZk3f7R19qUFxJILa3MEcS6k2wliNnDRh-uZbRFOkDN0MaGGQr6RIbdQx8yZZHBJ7cx4M3TSE55Sad3h0WbySo964PTpyc9KHUBejIPWzM2QCrIx0xi0UsdrSOoxWjuORtaTmOFUY9i5c/s1600/balloons.png" /></a><br />
<br />
<br />
Urodziny to takie specyficzne święto. Traktujemy je jako pretekst do szczególnego traktowania i nie robienia kompletnie niczego produktywnego przez cały dzień. Chcemy choć przez ten jeden dzień w roku czuć się wyjątkowi i najważniejsi na całym świecie. Oczekujemy masy prezentów, hucznej imprezy (najlepiej takiej z niespodzianką) i życzeń prosto z serca, a w ogóle to najlepiej by było gdyby przez cały dzień nosili nas na rękach, bo w końcu jesteśmy jubilatami tylko raz w roku.<br />
<br />
<a name='more'></a><br />
<br />
Dokładnie 14 lipca stuknęła piętnastka. Wow, jestem już o rok starsza. Ale wiecie co? Kompletnie nic się nie zmieniło. Specjalnie czekałam z tym postem przeszło tydzień, aby przekonać się na 100%, że nie będzie inaczej. Nie czuję się mądrzejsza, ładniejsza, dojrzalsza, ba, nawet starsza się nie czuję. Więc o co takie halo?<br />
<br />
Nie chcę wyjść na hipokrytkę, bo mimo iż nie rozumiem idei urodzin, sama lubię je obchodzić. Wolę jednak kilka szczerych telefonów, czy dłuższych życzeń, niż setki takich samych postów na facebooku od osób, z którymi na co dzień nie mam nawet kontaktu. Wolę jeden prezent, pomyślany specjalnie dla mnie, niż kolejne bezosobowe bibeloty lub pieniądze, bo ktoś nie znał mnie na tyle dobrze, aby wiedzieć co mi się spodoba. Wolę spędzić miło czas w gronie dobrych znajomych lub rodziny, pośmiać się i porozmawiać, niż wyprawiać kolejną wielką balangę na swoją cześć.<br />
<br />
Bo czy w rzeczywistości naprawdę jest co świętować? Najpierw 9 miesięcy dyskomfortu, przeróżnych dolegliwości, noszenia ze sobą dodatkowych kilogramów. Potem kilka lub kilkanaście godzin istnej męczarni, niewyobrażalnego bólu i łez Twojej mamy, a na koniec szok i niedowierzanie, że ten mały, brzydki, pomarszczony człowieczek to naprawdę jej dziecko. Ty nawet tego nie pamiętasz, a dla niej były to prawdopodobnie najlepsze i najgorsze chwile życia. Uwaga, chwila na zastanowienie. Czy urodziny to naprawdę powinno być Twoje święto?<br />
<br />
W ciągu roku mamy masę innych powodów do świętowania. Na przestrzeni kilku lat wymyśliliśmy ich sobie tyle, że gdyby w czasie produkcji kalendarzy zastąpić zwykły czarny tusz, czerwonym, drukarnie mogłyby sporo zaoszczędzić. Dlatego następnym razem, kiedy w swoje urodziny będziesz oczekiwał usługiwania, prezentów, szczególnego traktowania i strzelisz focha, na każdego, kto nie daj Boże zapomni o Tobie i Twoim wyjątkowym dniu, przypomnij sobie, dzięki komu tutaj jesteś. I nie zapomnij podziękować.<br />
<br />
<br />Olahttp://www.blogger.com/profile/01094612701081698224noreply@blogger.com11tag:blogger.com,1999:blog-4328962079108684437.post-67465885175948623212015-07-11T22:58:00.001+02:002015-07-11T23:00:13.300+02:00Idealne życie to tylko złudzenie (Przypadki Callie i Kaydena)<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiGeaV00ac2b06fMMa9tyPTxqx3a65XU1ktswpQYduklw75Yabg_rKwNxTHNGENDfSI_Ur5ko7eEHsV1nEEyvCCadTBpZfYOB5s46GSkWSb-JVmuMo884vvd6sLePsEOX5bqortMz81WaI/s1600/callie+kayden+2.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiGeaV00ac2b06fMMa9tyPTxqx3a65XU1ktswpQYduklw75Yabg_rKwNxTHNGENDfSI_Ur5ko7eEHsV1nEEyvCCadTBpZfYOB5s46GSkWSb-JVmuMo884vvd6sLePsEOX5bqortMz81WaI/s1600/callie+kayden+2.jpg" /></a></div>
Nie ma na świecie człowieka szczęśliwego i spełnionego pod każdym względem. Czasem patrząc na innych mogłoby się wydawać, że ich życie jest właśnie takie - spokojne, ułożone, idealne. Idąc ulicą z nieustannie krążącą w myślach listą życiowych niepowodzeń, patrząc na o wiele szczęśliwszych ludzi wokół nas, wyobrażamy sobie, jak by to było żyć w ich skórze. Odseparować się od swoich problemów, posiąść choć namiastkę tego idealnego życia o jakim zawsze marzyliśmy. W rzeczywistości jednak, nie mamy pojęcia czy ktoś, kim chcielibyśmy się stać, nie ma gorzej od nas.<br />
<br />
<a name='more'></a><br />
Callie doświadczyła czegoś, przez co wielu ludzi przed nią załamało się psychicznie lub odebrało sobie życie. W niej samej, spowodowało to wiele nagłych zmian, o których ona nie chciała mówić, a którymi rodzice i znajomi szybko przestali się interesować. Niemal z dnia na dzień, towarzyską i radosną 12-latkę zastąpiła zamknięta i smutna dziewczyna z problemami. Żyje jednak dalej i z trudem odnajduje się w ponurej rzeczywistości.<br />
<br />
Rodzina Kaydena uchodzi za wzór ludzi, którym się powodzi. Ojciec z pozycją i pieniędzmi, miła i elegancka matka zajmująca się domem, popularni bracia zdobywający najważniejsze szkolne nagrody i stypendia. Niestety każda, nawet z pozoru idealna rodzina, ma swoje mroczne tajemnice. Tajemnice zamiatane pod dywan i odkrywane dopiero w domowym zaciszu. Tam gdzie uderzeń pasa, krzyku i płaczu nikt już nie usłyszy.<br />
<br />
<i>"Przypadki Callie i Kaydena"</i> stojąc na księgarskiej półce, nie wyróżniają się niczym szczególnym. Ot, kolejna młodzieżówka, kolejna wielka miłość, kolejne przeciwności losu, które bohaterom uda się przezwyciężyć. Przecież takich historyjek było już na pęczki. Trochę wieje nudą - myślałam. Zresztą do wieczornej lektury zasiadałam z zamiarem przeczytania jedynie kilkunastu stron. Tyle, że po chwili te kilkanaście stron zamieniło się w kilkadziesiąt i kilkaset, a nim się spostrzegłam, niecierpliwymi palcami przewracałam ostatnie strony powieści.<br />
<br />
Styl autorki to taki typowy przedstawiciel z gatunku tych "neutralnych". Nie ma sensu za wiele się o nim rozpisywać. Ani to wielki gniot, pokroju James czy Todd, ani wielki pisarski kunszt. Jest po prostu na tyle prosty i przyjemny w odbiorze, że z pewnością zadowoli mniej wymagających czytelników i pomoże wciągnąć się w lekturę tym, którzy na co dzień z książkami mają nie wiele do czynienia.<br />
<br />
Bardziej godna uwagi jest sama historia opowiedziana z perspektywy dwójki głównych bohaterów. Już od początku książki w powietrzu czuć, że zarówno Callie jak i Kayden nie mówią nam wszystkiego. Ich osobiste problemy, mimo iż w pewnym momencie kolidują ze sobą, tak naprawdę stanowią dwie osobne historie, z którymi każde z nich musi poradzić sobie w samotności. W tym wypadku autorka postawiła na bardzo wyraźny kontrast postaci - silnego na zewnątrz, a słabego w środku Kaydena oraz z pozoru słabą, jednak zaskakująco silną w środku Callie. Oboje spierają się z demonami swojej przeszłości, próbują przystosować się do otaczającego ich świata, uczą się otwierać na innych, na samych siebie.<br />
<br />
Na każdej kolejnej stronie czuć było emocje targające bohaterami. Najpierw strach i niepewność, później coraz szybciej rodzące się zaufanie, chwile prawdy, ale i zwątpienia, przyjaźń, miłość. Było tam wszystko, czego było trzeba, aby uczynić tę książkę wyjątkową przez ten jeden wieczór, który z nią spędziłam, jednak trochę za mało, aby stała się tą jedyną w swoim rodzaju. Zabrakło mi dojrzałości i wyczucia, dzięki którym wszystkie szokujące zwroty akcji nabrałyby jakiegoś znaczenia, po części elementu zaskoczenia, ale przede wszystkim zabrakło mi jakiegoś sensownego zakończenia, które uczyniłoby z tej całkiem niezłej historii, spójną i logiczną całość.<br />
<br />
Dzieło Jessiki Sorensen jest po prostu zaskakujące. Zdecydowanie nie tego się spodziewałam. A przynajmniej nie tego co ostatecznie dostałam. I jasne, w dużej mierze nadal jest to romans, jednak przedstawiony w na tyle ciekawy sposób, że mnie to przekonuje. Traktuję tę książkę jak taki nieoszlifowany diament. Potencjał jest, wystarczy tylko poprawić parę szczegółów, aby kolejne części <i>"Przypadków..."</i> stały się prawdziwie głębokimi i przejmującymi lekturami.<br />
<br />
<span style="font-size: x-large;">Ocena: 6/10</span><br />
<span style="font-size: x-large;"><br /></span>Olahttp://www.blogger.com/profile/01094612701081698224noreply@blogger.com10